Prezydencka gra z radnymi
Prezydent Chrzanowski lubi zaskakiwać radnych, podrzucając im tuż przed sesją nowe propozycje, a ci odwzajemniają się bólem głowy, jak nie włodarza, to podległych mu współpracowników. Nie inaczej było na ostatniej sesji i będzie na przyszłej.
Po długiej dyskusji na środowej sesji Rady Miasta radni nie zgodzili się na zmiany budżetowe zaproponowane przez prezydenta, przeciwstawiając się w ten sposób grze jaką z nimi prowadzi. Jednym z istotnych punktów jakim mieli zajmować się radni były zmiany w budżecie miasta, które wynikają z bieżącego funkcjonowania urzędu. Przed środową sesją jednak prezydent autopoprawką postanowił zwiększyć wydatki na kulturę o 50 tys. zł i na turystykę w kwocie 60 tys. zł zwiększając deficyt budżetu. Piotr Serdyński w imieniu Obywatelskiego Klubu Samorządowego zawnioskował o oddzielne głosowanie nowych wydatków, tłumacząc, że kilka tygodni temu przyjęto nowy budżet, który oszczędzał w tych działach. Pieniądze miały być przeznaczone na wydarzenia, ale nie w tym rzecz. Prezydent autopoprawką przed sesją do „bardzo istotnych zmian” - jak określała je skarbnik, dołączył te mniej istotne i tym próbował zaszantażować radnych. Ci się nie zgodzili i zmiany przepadły.
Jeszcze tego samego dnia, czyli w środę, na wniosek prezydenta Łomży przewodnicząca Alicja Konopka zwołała na najbliższy piątek nadzwyczajną sesję, która zawiera dwa punkty merytoryczne czyli przyjęcie zmian w budżecie i w Wieloletniej Prognozie Finansowej.
Tym razem jednak prezydent nie chce 110 tys. zł przesunąć na kulturę i turystykę, tylko na policję tj. na „dofinansowanie radiowozu oraz sprzętu informatycznego, drukującego i techniki specjalnej, zgodnie z wnioskiem Komendanta Miejskiego Policji w Łomży”.
- Nie taka była nasza intencja – komentuje radny Piotr Serdyński. - Nie po to w grudniu szukaliśmy oszczędności i w bólach wypracowaliśmy kompromisowy budżet miasta dla Łomży, żeby miesiąc później bezrefleksyjnie wracać do punktu wyjścia. Jeśli prezydent znajduje wolne środki, to powinniśmy przeznaczać je na cele związane z bieżącym funkcjonowaniem naszych jednostek. Lepiej przesunąć je na rezerwę oświatową, albo na wymianę rozsypującej się elewacji przy III LO.
Poza wydatkami na policję, dopisanymi w ostatniej chwili, zmiany zawierają przesunięcie 635 tys. zł na wykup gruntów pod bulwar, czy zwiększenie wydatków na budowę sali gimnastycznej przy SP5 o ponad 460 tys. zł.
- Miasto ma poważne problemy z obsługą bieżących wydatków dlatego oszczędzamy. Z powodu kryzysu, mniejszych dotacji, czy subwencji np. na oświatę, Łomży nie stać na dokładanie do ministerstw, które dysponują miliardowymi budżetami – stwierdza radny Dariusz Domasiewicz. Dodaje, że "wrzutki przed sesją, które są nagminne mają, w jego ocenie, zdezorientować radnych
- Przez miesiąc można te materiały przygotować, a nie w ostatniej chwili, często kilka godzin, a nawet kilka minut przed sesją podrzucać radnym. Trudno zapoznać się z dokumentami otrzymanymi bezpośrednio przed sesją. Potem zdziwienie, że radni nie chcą poprzeć. Wielokrotnie sygnalizowałem to Panu prezydentowi Chrzanowskiemu, żeby tak nie robił - mówi radny.
Domasiewicz przywołuje tu ostanie perturbacje ze zgodą rady na poręczenie pożyczki dla MPEC-u. Po raz pierwszy kwestia ta pojawiła się jako wrzutka tuż przed sesją 28 grudnia 2022 roku. Radni dostali „jeszcze ciepły z drukarki wniosek” i w związku z tym, że nie mieli czasu na zapoznanie się z nim, nie wprowadzili nawet do porządku obrad. Wówczas uruchomiono w „propagandowych mediach” najazd na radnych oskarżając ich o lekceważenie. Takiej zgody radni udzielili jednak podczas ostatniej środowej na sesji 18. stycznia 2023 roku, kiedy w regulaminowym czasie uzasadnienie i uchwała pojawiły się w porządku obrad, a radni mieli szansę merytorycznie się z nim zapoznać.
Jak będzie na jutrzejszej nadzwyczajnej sesji Rady Miasta, zobaczymy.