Opłata za śmieci bez zmian
Po raz czwarty radni nie zgodzili się na podwyżkę opłat za śmieci. Stawki tzw. podatku śmieciowego pozostają bez zmian.
Po raz czwarty prezydent przegrał głosowanie w sprawie poroponowanej przez siebie podwyżki opłat za śmieci. Na dziś stawki zostają takie jak do tej pory, czyli 17,90 zł od osoby w zabudowie wielorodzinnej i 23,90 zł dla mieszkańców w zabudowie jednorodzinnej.
Przeciw podwyżkom głosowało 12 radnych z Przyjaznej Łomży, Obywatelskiego Klubu Samorządowego i część Prawa i Sprawiedliwości. 10 radnych poparło wniosek prezydenta i jedna radna wstrzymała się.
Zanim doszło do głosowania, gdy zorienotwano się, że nie ma większości dla tego pomysłu, radny z klubu prezydenckiego Andrzej Grzymała poprosił o przerwę. Po powrocie na salę obrad wiceprezydent Andrzej Garlicki tłumaczył, że propozycja jest "optymalna" i uwzględnia tylko "niezbedne koszty". Wg stawek obowiązyujących ratusz szacuje, że na gospodarkę śmieciową wpłynie prawie 11,3 mln zł, a potrzeba zdaniem wiceprezydenta Garlickiego 12,79 mln zł. Stawki proponowane przez prezydenta miały dać "górkę" - nadpłatę, w wysokości około 400 tys. zł, co miało pozwolić na pokrycie spodziewanych zwiększonych kosztów. Gdzie miałyby być zwiększone koszty? Wiceprezydent mówił o spadku cen surowców wtórnych i o wysypisku. Czy w związku z tym należy spodziewać się podwyżki cen na bramie w Czartorii? Wiceprezydent uniakł takiej deklaracji, a przecież tę cenę ustala prezydent Łomży.
Bez dyskusji i dopytywania radni opozycyjni propozycję prezydenta Chrzanowskiego odrzucili. Wyraźnie widać, że mimo dociskania kolanem radnych PiS przez szukanie pomocy w "centrali", nie udaje się prezydentowi uzyskać wymaganej większości w Radzie Miasta.
Po głosowaniu swojego rozgoryczenia nie kryła skarbnik miasta Elżbieta Parzych, która w pierwszym odruchu mówiła o zwiększeniu kredytu. Mówiła jednak o kwocie 3-4 milionów, choć z wyliczeń wiceprezydenta Andrzeja Garlickiego wynika, że niedobór wynosi około 1,5 mln zł. Przypominała o dużych problemach budżetowych i jej zdaniem braku możliwości przesunięcia tych pieniędzy z innych zadań.
- Nie potrafię tak ułożyć budżetu, żeby przy niższych dochodach o 30 mln zł (w 2023 - dopis red.) ... mamy do czynienia z ogromnymi podwyżkami wszystkiego, jeśli Państwo potraficie to zrobić to proszę bardzo, ja się poddaję. Ja nie potrafię ułożyć tego budżetu tak, żeby wygospodarować jeszcze na zabezpieczenie z budżetu środków na dołożenie do systemu, który do tej pory kierował się zasadą, że się bilansował" - mówiła skarbnik miasta.
Po przegranym głosowaniu, a przed dyskusją o budżecie na 2023 rok, prezydent Chrzanowski poprosił o przerwę.
W 2022 roku niedobór gospodarki śmieciowej w wysokości 1.680.000,00 zł sfinanowano ze środków budżetowych.