Protest AgroUnii w Grajewie
Przeciwko niekontrolowanemu importowi zbóż z Ukrainy protestowali rolnicy pod flagami AgroUnii w Grajewie. Próbowali zablokować zakład wytwarzający paszę.
O godzinie 8. rano na ulicy Przemysłowej w Grajewie kilkudziesięciu rolników, jak podaje jeden z uczestników, AgroUnia rozpoczęła protest przeciwko ich zdaniem niekontrolowanemu importowi zbóż z Ukrainy.
- Rozpoczynamy strajk, ponieważ nie zgadzamy się z niekontrolowanym przywozem zbóż z Ukrainy. Nie zgadzamy się również z polityką rządu, a raczej z brakiem tej polityki – mówił Michał Kołodziejczak, lider AgroUnii. Przypomniał, że zboża przez Polskę miały trafiać do Afryki. - Sytuacja jest dramatyczna, bo zamiast trafiać tam gdzie potrzeba, zaczynają zapychać nasze silosy.
Kołodziejczak wyjaśniał dziennikarzom, że „przez decyzję kilku ludzi bogaci się w Polsce kilka firm, a my zaczynamy na tym bardzo dozo tracić”. Przypomniał, że minister rolnictwa Henryk Kowalczyk radził rolnikom do powstrzymywania się od sprzedaży zbóż, bo cena wzrośnie. Dziś jak mówił Kołodziejczak, „jest o nawet 40% niższa niż w żniwa”. Wspomniał o tanich warzywach u rolnika i drogich w markecie. Zarzucił brak działań państwa. Kapusta u rolnika 70 gr, a w sklepie 4 zł – wskazywał.
Stojący na prawie 10-stopniowym mrozie Kołodziejczak zapowiedział, że „jeżeli nie będzie zmian, do 11 stycznia to AgroUnia w całym kraju będzie organizowała protesty”.
- Zboże z Ukrainy ma trafić tam gdzie miało trafić – podsumował lider, a jeden z rolników dodawał, „Rolnicy nie chcą być tanią siłą wyborczą”.