Niebezpieczne przejścia dla pieszych w Łomży
Bezpieczeństwo w ruchu drogowym to życie i zdrowie ludzi. Często też stawiane jest jako taki „miś”, którym ograny, ale nie tylko, podpierając się uzasadniają swoją przydatność oraz konieczność realizacji różnego rodzajów projektów.
Czytelnik 4lomza.pl zwrócił uwagę na lokalizację miejsc parkingowych w Łomży bezpośrednio przy przejściach dla pieszych. W mailu wskazał na ulicę Przykoszarową, ale podobnych sytuacji jest w mieście znacznie więcej. Otóż, co widać na załączonych zdjęciach, miejsca parkingowe wyznaczone są wprost przy przejściach dla pieszych. W sytuacji, kiedy są tam zaparkowane samochody, nie widać osób wchodzących na jezdnię, co grozi wypadkiem, nawet śmiertelnym.
O ile w „starym porządku prawnym” pieszy nie miał pierwszeństwa przy wchodzeniu na przejście dla pieszych, to i kierowca nie musiał śledzić jego dochodzenia do krawędzi jezdni. Kierujący miał pierwszeństwo. W świetle nowych przepisów, czyli art.13. pkt 2, 1a. „Pieszy znajdujący się na przejściu dla pieszych ma pierwszeństwo przed pojazdem. Pieszy wchodzący na przejście dla pieszych ma pierwszeństwo przed pojazdem, z wyłączeniem tramwaju”. Zatem kierowca, aby wypełnić zapisy prawa o ruchu drogowym, musi widzieć przejście i strefę dochodzenia do przejścia. Czytelnik zwraca uwagę, że „piesi nonszalancko wchodzą na takie przejście twierdząc że kierowca ich widzi. Otóż nie, kierowcy jeszcze nie mają umiejętności przenikania oczami przez blachy aut, i Was nie widzą. Nie jest to Wasza wina, tylko jednak osoby odpowiedzialnej za takie zaprojektowanie zatok parkingowych” - wskazuje.
Trudno nie zgodzić się z obserwacją Czytelnika, w sytuacji, kiedy większość z nas jest kierowcami. Zapytaliśmy o kwestię niebezpiecznej lokalizacji miejsc parkingowych na ulicy Przykoszarowej w Ministerstwie Infrastruktury.
„Zgodnie z przepisami ustawy – Prawo o ruchu drogowym zabrania się zatrzymywania pojazdu na przejściu dla pieszych, na przejeździe dla rowerzystów oraz w odległości mniejszej niż 10 m przed tym przejściem lub przejazdem. Na drodze dwukierunkowej o dwóch pasach ruchu zakaz ten obowiązuje także za tym przejściem lub przejazdem” - wyjaśnia Szymon Huptyś, rzecznik prasowy ministerstwa infrastruktury.
Zatem za parkowanie na miejscu parkingowym bezpośrednio przy przejściu może skończyć się mandatem. Przepis o 10 metrach nie zawiera wyjątków. Anonimowo policjant z łomżyńskiej drogówki wskazał wiele takich „kolizji” w mieście dodając, że to taka „szara strefa” i mandatów się nie wystawia.
Kto tak wymyślił?
„Decyzję o zastosowaniu w organizacji ruchu znaków drogowych, w tym wyznaczających przejście dla pieszych, podejmuje organ zarządzający ruchem właściwy dla danej drogi. Organ ten, w myśl przepisów rozporządzenia w sprawie szczegółowych warunków zarządzania ruchem na drogach oraz wykonywania nadzoru nad tym zarządzaniem, rozpatruje projekty organizacji ruchu oraz wnioski dotyczące zmian organizacji ruchu. Zatwierdza też projekty organizacji ruchu, akceptując tym samym sposób umieszczenia znaków drogowych mających wpływ na ruch drogowy” - pisze rzecznik MI, dodając, że „Podczas ustalania organizacji ruchu organ zarządzający ruchem powinien uwzględnić zarówno przepisy ww. ustawy, jak i rozporządzenia w sprawie szczegółowych warunków technicznych dla znaków i sygnałów drogowych oraz urządzeń bezpieczeństwa ruchu drogowego i warunków ich umieszczania na Drogach. Podczas wyznaczania przejść dla pieszych organ zarządzający ruchem powinien minimalizować potencjalne zagrożenie bezpieczeństwa spowodowane ich lokalizacją”. Zgodność z przepisami sprawuje wojewoda. Zwraca uwagę słowo „minimalizować”.
„Uprzejmie informuję, iż zasady zarządzania ruchem na drogach oraz podmioty do tego uprawnione określają przepisy ustawy z 20 czerwca 1997 roku Prawo o ruchu drogowym” - odpowiada Kamila Jezierska z Biura Wojewody Podlaskiego. Nie otrzymujemy stanowiska organu nadzorczego, a tylko wskazanie ścieżki w jaki sposób odbywa się opracowywanie organizacji ruchu. Powinien być zgodny z wspomnianym już rozporządzeniem MI, zaopiniowany przez komendanta Policji oraz zarządcę drogi (Miasto Łomża), potem zostać skierowany do organu zarządzającego ruchem na drogach (Miasto Łomża).
„W przypadku wątpliwości lub krytycznych opinii, co do projektu, organ zarządzający ruchem może:
1) powołać komisję, w skład której wchodzą w szczególności przedstawiciele Policji oraz zarządu drogi,
2) zasięgnąć opinii rzeczoznawcy, audytora lub biegłego w zakresie wpływu planowanej organizacji ruchu na jego bezpieczeństwo,
3) zasięgnąć opinii rzeczoznawcy, audytora lub biegłego w zakresie wpływu planowanej organizacji ruchu na środowisko, w szczególności w zakresie hałasu i zanieczyszczenia powietrza.”
Zatem po sygnale obywatela powołana komisja powinna ocenić zasadność.
Czytelnik pisze, że wysłał swoją krytyczną opinię do Ratusza i 12 kwietnia otrzymał odpowiedź, że „rzekomo zostało przekazane do "Wydziału Gospodarki Komunalnej i Ochrony Środowiska" i na tym się skończyło - podsumowuje.
W myśl starego rozporządzenia w sprawie warunków technicznych jakim powinny odpowiadać drogi... z 2016 roku, na podstawie których powstawała organizacja ruchu w art. 118 czytamy, że „Zatoka postojowa powinna mieć co najmniej 2 stanowiska postojowe, a pojazdy stojące w zatoce nie powinny ograniczać widoczności urządzeń drogi mających wpływ na bezpieczeństwo ruchu”.
Nie ma mowy o pieszych, bo ci wtedy nie mieli, o czym wspominałem, pierwszeństwa wchodząc na przejście. Nowe rozporządzenie z 2022 roku w artykule 8 pkt 8 mówi, że „przy zbliżaniu się do przejścia dla pieszych lub przejazdu dla rowerów – widoczność przejścia lub przejazdu i strefy oczekiwania pieszych lub rowerów co najmniej z odległości, która umożliwia bezpieczne zatrzymanie pojazdu przed przejściem lub przejazdem”. Zatem więcej obowiązków i odpowiedzialności mają projektant i zarządca drogi. Na zdjęciu widać, że strefa oczekiwania i wchodzenia jest niewidoczna.
Ministerstwo Infrastruktury zauważa, że „Organizacje ruchu zatwierdzone przez organ zarządzający ruchem przed 21 września 2022 r., obejmujące swym zakresem chodniki, drogi dla pieszych, drogi dla rowerów i pieszych lub przejazdy dla rowerzystów zachowują ważność do czasu ich zmiany”.
W literaturze można spotkać się z opinią, że takie miejsca parkingowe wprost przy przejściach dla pieszych mogą być na drogach jednokierunkowych, za przejściem. Takim dobrym przykładem w Łomży są miejsca parkingowe na ulicy Dwornej w rejonie Sądu. Otóż jadąc od katedry, po minięciu skrzyżowania z ulicą Sadową która staje się ulicą jednokierunkową, od razu przy przejściu wyznaczone są miejsca parkingowe. W żaden sposób nie ogranicza to widoczności przejścia. Na ulicy Przykoszarowej już tak nie jest.
Kto odpowie za skutki ewentualnego wypadku?
Bez wątpienia za wypadek odpowiada sprawca. Kto nim jest z pewnością ustali policja. W świetle art. 417 par. 1 kodeksu cywilnego, który mówi, że „Za szkodę wyrządzoną przez niezgodne z prawem działanie lub zaniechanie przy wykonywaniu władzy publicznej ponosi odpowiedzialność Skarb Państwa lub jednostka samorządu terytorialnego lub inna osoba prawna wykonująca tę władzę z mocy prawa”.
Jeśli udałoby się udowodnić zaniechanie jednostki samorządu terytorialnego poprzez brak reakcji na uwagi w trybie wskazanym przez wojewodę, może to otworzyć kwestię odpowiedzialności i pewnych konsekwencji w stosunku do władz miasta. O tym jednak rozstrzygałby już sąd.