Wieczorem lepiej nie wychodzić na spacer w Łomży
Zaczął się wieczorny chłód, zaczęły się przekroczenia zanieczyszczenia powietrza. Bardzo drogi opał wielu mieszkańców popycha do palenia byle czym. Zresztą, prezes Jarosław Kaczyński mając świadomość braków węgla, sugerował takie rozwiązanie, wykluczając jedynie opony.
Dziś weszła w życie ustawa o dystrybucji węgla. Pozawala ona drogo, ale znacznie poniżej ceny rynkowej, kupić węgiel. Trudno spodziewać się, że to wystarczy na ogrzanie domostw. Dlatego w piecach wyląduje wiele nienadających się do spalenia przedmiotów.
Już zaczyna pojawiać się prawidłowość „zanieczyszczonych wieczorów”. Właśnie wieczorem, kiedy spacer na świeżym powietrzu pozwoliłby dotlenić organizm, około godzin 19-20 zanieczyszczenie w mieście znacznie zaczyna przekraczać dopuszczalne normy. Największy godzinowy szczyt mieliśmy 27 października 2022 roku. Wówczas to stacja pomiarowa GIOŚ w Łomży przy ul. Sikorskiego zanotowała 529,7 µg/m3. Warto przypomnieć, że dobowa norma dla tego zanieczyszczenia wynosi 50 µg/m3. W chwili takiego szczytu, chyba lepiej dla zdrowie, odpuścić sobie wieczorny spacer. Kiedy około północy w piecach ogień ledwie się tli, a mieszkańcy śpią, wartość zanieczyszczenia pyłami PM10 spada w granice normy. Taki cykl szczytów zanieczyszczeń utrzymuje się ciągle. Jedynie 29 października poziom zanieczyszczeń przez cały dzień był poniżej normy.
Dziś, 3. listopada 2022 roku, już o godzinie 17. punkt pomiarowy GIOŚ zanotował zanieczyszczenie pyłem PM10 na poziomie 203,4 µg/m3. O godzinie 18. stężenie zanieczyszczenia spadło do 137,4 µg/m3, ale ciągle znacznie powyżej normy.
Jeszcze nie ma mrozów, jeszcze nie wszyscy opalają domy w trybie ciągłym. Zimą sytuacja może być znacznie gorsza. Pamiętajmy, że pył PM10 to mieszanina zawieszonych w powietrzu cząstek, których średnica nie przekracza 10 mikrometrów. Wpływa negatywnie na układ oddechowy człowieka i zawiera wiele rakotwórczych ciężkich metali, które wnikają do organizmu.