Przejdź do treści Przejdź do menu
sobota, 27 lipca 2024 napisz DONOS@

Gdzie jest schron, a gdzie bunkier?

Główne zdjęcie
Forty w Piątnicy

W Polsce jest ponoć 62 tysiące schronów, które pomieszczą 1,3 miliona ludzi. Ponoć, bo patrząc przez pryzmat tych dostępnych w Łomży to sytuacja nie wygląda tak „optymistycznie”. Zresztą sami rządzący przyznają, że są w słabym stanie technicznym i wiceminister Maciej Wąsik obiecał pieniądze na doposażenie.

Położenie Polski wciśniętej pomiędzy dwa silne byty państwowe i doświadczenia historyczne nie tylko ostatnich 100 lat, nie wykształciły w nas świadomości zagrożenia, a co za tym idzie obrony przed nim. Żyjemy w pokoju i to nas rozleniwiło, a wojsko bardziej karmiło nasze narodowe ego i obsługiwało ważne rocznice, niż miało nas chronić. Zresztą weszliśmy do największego sojuszu militarnego świata – NATO i to ono miało nas obronić. 24 lutego 2022 roku, kiedy to Rosja napadła na Ukrainę powoli budzimy się się z tego infantylnego snu. 

Gdzie się ukryć?
Wiceminister spraw wewnętrznych i administracji Maciej Wąsik ogłosił, że strażacy przeprowadząją inwentaryzację schronów, których ma być w całym kraju 62 tysiące, a pomieścić powinny 1,3 miliona osób, czyli coś koło 3% ludności Polski. Warszawa ma metro, a to dobry schron o czym przekonali się mieszkańcy nie tylko Kijowa. Na peronach i w tunelach ewentualnie będzie się mogło schować wielu mieszkańców, pod warunkiem, że wcześniej nie zarezerwują ich  dla organów centralnych i regionalnych. 

W Łomży są dwa schrony, mówi Krzysztof Wróblewski, były urzędnik zajmujący się obroną cywilną i zarządzaniem kryzysowym. Pierwszy znajduje się pod budynkiem dawnej Telekomunikacji Polskiej przy ul. Księcia Janusza 1, a drugi pod niszczejącą siedzibą banku przy ulicy Zawadzkiej, tuż obok cmentarza i dawnego urzędu wojewódzkiego. To kiedyś były miejsca, które mogły spełniać rolę ukryć ochronnych. Do każdego z nich, jak szacuje, mogłoby wejść około 100 osób. 

Jeśli ludzie mieli się tam na ileś dni schować to wymagana była bieżąca woda, jakieś świeże powietrze czyli wentylowane i filtrowane, czy sanitariaty. Obiekty zaopatrzono w klapy przeciwwybuchowe, śluzy i możliwość ręcznej czyli bez prądu, obsługi wentylacji. 

- Dziś to wszystko popada w ruinę – podsumowuje.  Miasto do tych obiektów dostępu nie ma. Kiedyś, żeby zrobić kontrolę to musieliśmy przez nadzór budowlany ściągać z Warszawy administratora. Trwało to długo zanim ktoś przyjechał.

Do czasu, kiedy obroną cywilną zajmowało się Ministerstwo Obrony Narodowej były zalecenia i rozporządzenia nakazujące przy nowych inwestycjach wykonywanie ukryć ochronnych. Do lat nawet 80-tych XX wieku w podziemiach budynków, w piwnicach były przygotowywane ukrycia ochronne. Wówczas przy inwestycjach mieszkaniowych, w blokach wielorodzinnych w piwnicach wykonywano suszarnie i pralnie. Każda klatka miała swoje, a na wyposażeniu tych pomieszczeń były wanny, czyli źródło wody i punkt sanitarny czyli sedes. Po co w pralni sedes pytali niektórzy. Ano po to, że że gdy ludzie będą siedzieli w „schronie” to fizjologia ciągle działa. 

Oficjalnie nazywało się to pralnia, ale de facto były to ukrycia dla mieszkańców. Później nastąpiły długie lata zaniedbań. Dzisiejsze garaże podziemne nie do końca mogą spełniać taką funkcję. Brak w nich źródeł wody, sanitariatów i wentylacji, którą można użyć bez prądu czy wzmocnionego stropu.

W 2014 roku delegatura biura bezpieczeństwa i zarządzania kryzysowego informowała mieszkańców i właścicieli wspólnot i schronów, że od 1 lipca 2004 roku w polskim systemie prawnym nie ma już zdefiniowanego pojęcia budowli ochronnych. Zatem żaden podmiot nie jest zobowiązany do prowadzenia ich ewidencji, konserwacji, czy planowania użycia. To pozwoliło wiele takich pomieszczeń przekształcić w szatnie, magazynki czy graciarnie. W to miejsce nie przyjęto nowych przepisów. Co prawda w prawie budowlanym pozostał zapis o spełnianiu zasad ochrony ludności, ale brak jest przepisów szczegółowych. 

W styczniu 2020 roku wojewoda podlaski wydał zarządzenie nr 7/2020 w sprawie wymagań obrony cywilnej. Mowa w nim o awaryjnych ujęciach wody, budowlach ochronnych dla ludności czy systemie ostrzegania i alarmowania. Dokument zawiera wiele szczegółowych informacji w tym zakresie. Budowle ochronne miałyby być obiektami o podwójnej funkcji np. garaż – schron. Wszystkie te obiekty sfinansować miałby inwestor, a dokumentacja projektowa miałaby być uzgadniana pod tym kątem z obroną cywilną. Każdy inwestor liczy pieniądze i wie, że to kosztuje. Wykopanie studni dla bloku, czy wzmocnienie parkingu i poprowadzenie instalacji sanitarnych podnosiłoby koszty. Skoro więc nie ma umocowania prawnego, to i rozporządzenie wojewody pozostało aktem martwym. Takie zalecenia urzędników, bez problemu uchyliłby sąd. Zresztą, podobny przykład był w Kutnie. W 2012 roku Rada Miasta Kutno uchwaliła plan zagospodarowania przestrzennego (uchwała XIX/191/12), w którym zdaniem wojewody łódzkiego naruszyła prawo i w rozstrzygnięciu nadzorczym uchylił uchwałę. O co chodzi? Otóż wspomniane prawo miejscowe nakazywało (podobnie jak rozporządzenie wojewody podlaskiego z 2020 roku) „konieczność uwzględniania wymogów obrony cywilnej… przy projektowaniu i realizacji nowej zabudowy, w tym uwzględnienia w podpiwniczeniach nowej zabudowy pomieszczeń o konstrukcji odpornej na zagruzowanie z możliwością bezkolizyjnej i szybkiej ich adaptacji dla celów ochrony”.

To zdaniem wojewody wykraczało poza przyznaną Radzie Gminy kompetencję do określania w planie miejscowym zakresu i sposobu postępowania w sprawach przeznaczenia terenów na określone cele oraz ustalenia zasad ich zagospodarowania i zabudowy. Uznał więc za niewłaściwe wprowadzanie powyższego zapisu w sytuacji, gdy przepisy z zakresu planowania przestrzennego, ani inne dotyczące obrony cywilnej tego nie wymagają. „Uprawnienie gminy do ustalania przeznaczenia terenu i sposobu jego zagospodarowania nie może być nadużywane” - stwierdza. 

Czyli nici, nie schowamy się w piwnicznej pralni. Bo dziś, o ile jeszcze istnieje, stała się graciarnią, a zainstalowana armatura wyrzucona. Nowych na pewno nie ma, bo prawo nie pozwala zalać grubszego betonu, aby pod naporem gruzów to się nie zawaliło na głowy mieszkańcom koczującym w garażu. 

Mobilne narzędzie
Wspomniany wiceminister obiecał przygotowanie „mobilnego narzędzia”, które wskaże drogę do schronu, oczywiście, o ile będzie działał wówczas internet. Zapytałem więc swojego mobilnego narzędzia o drogę do najbliższego schronu. Co mi poradziło Google? 20 minut jazdy samochodem i 15 kilometrów drogi jest taki punkt. To schron/bunkier przy moście w Nowogrodzie. Znany ostatnio z przeprowadzanych tam inscenizacji Obrony Nowogrodu. 

Może to jest myśl, Łomża miała to „szczęście”, że wokół niej powstało wiele obiektów ochronnych, które miały być przeszkodą na drodze Niemców z Prus Wschodnich. Jest wiele bunkrów, no i  forty w Piątnicy. O ironio, forty które budował okupant – car, mają posłużyć ochronie przed Jego następcami. Niestety, wszyscy w bunkrze w Nowogrodzie czy podziemiach fortów się nie zmieścimy. Zresztą wojewoda w rozporządzeniu sugerował, aby starczyło miejsca dla co najmniej 25% populacji gminy. Oznacza to, że łomżyniacy ani w Nowogrodzie, ani w Piątnicy do środka  się nie dostaną. 

To może chociaż ci co mają działki, zrobią dla siebie schrony. Wykopanie wielkiego dołu i zalanie go odpowiednim betonem nie powinno nastręczać aż tak wielkich trudności. Dr Franciszek Krynojewski, ekspert ds. obrony cywilnej z Wyższej Szkoły Bezpieczeństwa mówił w Polsacie, że możemy to zrobić, ale „nie kupimy urządzenia filtro-wentylacyjnego, bo trzeba mieć na to zezwolenie, jak na kupno czołgu”. „Problem ciągnie się od lat 70-tych. Zawsze były ważniejsze sprawy, a to, co jest związane z bezpieczeństwem 38 mln ludzi, było gdzieś z boku” - mówił. Zauważał, że w ogóle schronu jako takiego, nie możemy pobudować, ale piwniczkę na wino tak. Zatem powinniśmy zacząć „pędzić wino” i tym uzasadniać budowle chroniące życie. Zresztą trudno powyższy wywód wziąć na trzeźwo, kiedy syreny alarmowe służą nam do odliczania kolejnych rocznic. Dziś jak zawyje syrena alarmowa nikomu przez głowę nie przyjdzie widmo ataku, a raczej pytanie, czego mamy rocznicę. 

Ostatnio uchwalona ustawa o obronie ojczyzny nie ma zapisów o schronach czy miejscach ukrycia ludności cywilnej. Do rozporządzenia Rady Ministrów odsyła w sprawie zadań jakie będą mieli w ramach obowiązku obrony ministrowie, wojewodowie, marszałkowie województw, starostowie i wójtowie (burmistrzowie, prezydenci miast) oraz przedsiębiorcy i inne jednostki organizacyjne, a także organizacje pozarządowe, biorąc pod uwagę potrzebę zapewnienia odpowiedniego poziomu obronności państwa. 

 

Foto: Forty w Piątnicy
Foto: Bunkier w Nowogrodzie
Foto: Forty w Piątnicy
Foto: Forty w Piątnicy
Foto: Suszarnia w piwnicy bloku
Foto: Piwnica bloku
Foto: Bunkier w Nowogrodzie
mm
nie, 23 października 2022 13:28
Data ostatniej edycji: nie, 23 października 2022 20:10:03

 
 

W celu świadczenia przez nas usług oraz ulepszania i analizy ich, posiłkujemy się usługami i narzędziami innych podmiotów. Realizują one określone przez nas cele, przy czym, w pewnych przypadkach, mogą także przy pomocy danych uzyskanych w naszych Serwisach realizować swoje własne cele i cele ich podmiotów współpracujących.

W szczególności współpracujemy z partnerami w zakresie:
  1. Analityki ruchu na naszych serwisach
  2. Analityki w celach reklamowych i dopasowania treści
  3. Personalizowania reklam
  4. Korzystania z wtyczek społecznościowych

Zgoda oznacza, że n/w podmioty mogą używać Twoich danych osobowych, w postaci udostępnionej przez Ciebie historii przeglądania stron i aplikacji internetowych w celach marketingowych dla dostosowania reklam oraz umieszczenia znaczników internetowych (cookies).

W ustawieniach swojej przeglądarki możesz ograniczyć lub wyłączyć obsługę plików Cookies.

Lista Zaufanych Partnerów

Wyrażam zgodę