Ciągle nie wiadomo kiedy autobusy elektryczne wyjadą na łomżyńskie drogi
Mimo iż od uroczystego powitania w Łomży dwóch pierwszych autobusów elektrycznych mija już prawie 3 tygodnie, to tabor ciągle nie jest jeszcze formalnie odebrany. Trwa procedura odbioru – powtarzają urzędnicy. Na przeszkodzie intensywnej eksploatacji nowych autobusów może jednak stanąć koszt prądu. „Według obecnych cen koszt energii elektrycznej potrzebny do przejechania 1 kilometra jest niemal taki sam jak koszt oleju napędowego” - pisze Janusz Nowakowski, prezes MPK w Łomży, ale ceny rosną.
„Na dzień dzisiejszy trudno określić wpływ autobusów elektrycznych na koszty funkcjonowania MPK Sp. z o.o. w Łomży” - pisze wiceprezydent Andrzej Garlicki radnym Piotrowi Serdyńskiemu i Arturowi Nadolnemu na ich interpelację o koszty eksploatacji autobusów elektrycznych w Łomży.
„W momencie podejmowania decyzji o zakupie pojazdów elektrycznych nic nie zapowiadało konfliktu na Ukrainie i będących jego następstwem zawirowań energetycznych” - zauważa wiceprezydent. Tu warto przypomnieć, że pierwsza rządowa tarcza antyinflacyjna weszła w życie 1 stycznia 2022 roku, czyli prawie 2 miesiące przed wojną w Ukrainie, a konflikt wzmocnił tę tendencję. To wówczas z 23 na 5% obniżono VAT na energię elektryczną. Wiceprezydent ma nadzieję, że inwestycje w fotowoltaikę zapewnią „wystarczającą ilość energii elektrycznej do funkcjonowania przedsiębiorstwa i zasilania elektrycznego taboru”.
„Według obecnych cen koszt energii elektrycznej potrzebny do przejechania l kilometra jest niemal taki sam jak koszt oleju napędowego (w 2020r., w momencie planowania zakupów „elektryków" koszt energii elektrycznej był ok. dwa razy niższy niż oleju napędowego)” - wyjaśnia prezes MPK Janusz Nowakowski i dodaje, że relacja ON i prądu zmienia się „dynamicznie i nieprzewidywalnie”. Dlatego zdaniem prezesa: „Nie wiedząc o ile wzrośnie cena energii elektrycznej, ani tego ile będzie kosztował olej napędowy możemy jedynie planować maksymalne wykorzystania autobusów o napędzie, który w danym okresie będzie bardziej ekonomiczny, a mniejsze wykorzystanie jednostek droższych”.
Argumentem do używania elektryków ma być instalacja fotowoltaiczna. „W obecnej chwili MPK posiada instalację fotowoltaiczną na budynku myjni o mocy 28,6 kW oraz na budynku biurowym o mocy 13,5 kW oraz magazyn energii o pojemności 25 kWh, co pokrywa bieżące zapotrzebowanie zakładu w energię w okresie wiosenno - letnim”. Jak widać z tego prądu autobusy nie pojadą. „Projektowany jest montaż kolejnych paneli fotowoltaicznych” i „Finalnie, pod warunkiem zakończenia wszystkich projektów, planowane jest uzyskanie z OZE ok. 500 kW mocy, która będzie wykorzystywana do ładowania autobusów”. „Czy te zamierzenia zostaną zrealizowane zależy od tego czy Prezydent i Rada Miejska wesprą nasze działania i znajdzie to odzwierciedlenie w budżecie Miasta” - wskazuje prezes Janusz Nowakowski, czyli... w przyszłości.
Czy będzie miało to wpływ na ceny biletów – pytają radni?
„Ceny biletów komunikacji miejskiej w Łomży nie są bezpośrednio związane z kosztami funkcjonowania MPK Sp. z o.o. w Łomży. Wpływy ze sprzedaży biletów zasilają budżet miasta, ale w wyniku zmniejszania się liczby pasażerów i sporej grupy osób uprawnionych do bezpłatnych przejazdów, wpływy równoważą tylko ułamek kosztów funkcjonowania MPK” - wyjaśnia wiceprezydent Garlicki, a prezes Nowakowski dodaje, że to decyzja Miasta Łomża, a ze względu na szeroki katalog ulg, przychody są niskie.
Na przyszły rok MPK siatkę połączeń planuje na tym samym poziomie co w 2022 roku, bo jak czytamy, Miasto nie zgłosiło wytycznych, ale obniżając finansowanie de facto spowoduje ograniczanie usług. Już za niecałe 4 tygodnie pokaże to propozycja budżetu na 2023 rok.
- Wszystkie odpowiedzi o co pytamy, nie tylko w sprawie MPK-ów, skupiają się na ogólnikach – komentuje radny Artur Nadolny - są bez konkretów: nie mogą nam powiedzieć, przyglądamy się, analizujemy, sprawdzamy, oczekujemy. Mieszkańcy nie dowiedzą się ile więcej będą kosztowały MPK-i.
Piotr Serdyński przypomina, że „jeśli kilkuset procentowa podwyżka cen energii wejdzie w życie, to użytkowanie autobusów elektrycznych może stać się dodatkowym obciążeniem dla spółki. Przypomina, że wiele już samorządów w kraju zawiesza funkcjonowanie elektryków.
- Efektem będzie konieczność wyższej rekompensaty z budżetu, który jest w bardzo trudnej sytuacji albo ograniczanie przewozów przez MPK – mówi radny i martwi się, czy przez to nowe autobusy elektryczne nie pozostaną w zajezdni.