Pożar instalacji fotowoltaicznej - ćwiczenia
Strażacy Ochotnicy z terenu powiatu łomżyńskiego w Cendrowiźnie szkolili się z gaszenia paneli fotowoltaicznych. Testy ogniowe przeszedł też innowacyjny produkt, który za swoje pieniądze na ten cel kupili druhowie z OSP w Miastkowie.
W sobotnie popołudnie w Cendrowiźnie koło Miastkowa zjechali się strażacy OSP z całego powiatu łomżyńskiego. Szkolenie zorganizowane wspólnie przez OSP w Miastkowie przy współpracy firmy Q-All IT Green Energy polegało na poznaniu tajników gaszenia instalacji fotowoltaicznych. Przy okazji przeprowadzono test jak to określono innowacyjnej „polimerowej plandeki” PVSTOP. Butla 9 litrów kosztuje prawie 3 tys. zł, a można pokryć nią 20 paneli. Po nałożeniu tego środka na panele fotowoltaiczne tworzy się powłoka polimerowa, która blokuje dostęp światła i w konsekwencji wytwarzanie prądu. Później można tę powłokę zerwać i nieuszkodzone panele mogą służyć dalej.
- W województwie podlaskim, z tego co się orientuję, tylko dwie jednostki mają to na wyposażeniu. OSP Miastkowo jako pierwsi pokazują go w powiecie łomżyńskim – z dumą mówi Rafał Bąkowski, Komendant Gminny OSP w Miastkowie, współorganizator ćwiczeń.
Q-All IT Green Energy dostarczyła panele, które były w pełni sprawne, ale uszkodzone w transporcie. Dzięki temu widać było jak reagują i jak spada wytwarzanie prądu przy zastosowaniu różnych środków. Po pokryciu pianą ilość wytwarzanego prądu znacznie spadła, ale zastosowanie wspomnianego środka PVSTOP kompletnie wyłączyła produkcję prądu, czyli było to bezpieczniejsze gaszenie. Niestety wydajność w przypadku tego szkolenia okazała się mniejsza, niż zakładał producent.
Młodszy brygadier Waldemar Butrymowicz, dowódca jednostki ratowniczo-gaśniczej KM PSP w Łomży mówił o dwóch znanych mu pożarach instalacji fotowoltaicznej, tj. przed dwoma laty pożar budynku mieszkalnego od paneli i drugi przypadek to na farmie fotowoltaicznej. Na przygotowanym schemacie pokazywano jak zbudowana jest instalacja, gdzie są poszczególne jej elementy, gdzie rozłączniki na falowniku. Wszyscy ratownicy OSP mogli „dotknąć” i zobaczyć jak to działa.
Podczas gaszenia tego typu instalacji najważniejsze to zachować odległość i sprzęt elektroizolacyjny. Strażacy muszą zakładać rękawice i obuwie dielektryczne, czyli takie, które nie przewodzi prądu i obuwie. Na szczęście standardowe obuwie strażackie spełnia te standardy.
Młodszy brygadier Waldemar Butrymowicz radzi, aby właściciel obiektu po powiadomieniu straży pożarnej przede wszystkim powinien wyłączyć prąd. Przy gaszeniu, szczególnie wodą dowódca jednostki ratowniczo-gaśniczej zaleca ostrożność.
- Ludzie nie są przeszkoleni, nie mają dielektrycznych rękawic czy burtów. Jeśli to pożar w zarodku, to można spróbować gaśnicą proszkową, ale zalecana jest ostrożność bo bezpieczeństwo jest najważniejsze – radzi doświadczony strażak. - Przede wszystkim wyprowadzić domowników i oddalić się w miejsce bezpieczne, żeby nie być narażonym na działanie dymów toksycznych.
Współorganizator Zbigniew Jastrząb z Q-All IT Green Energy przypomina, że jkonserwacja paneli jest w zasadzie niepotrzebna. Warto ją jedynie co jakiś czas obejrzeć, raz do roku zdjąć pokrywę z rozdzielni, czy tam się nic nie dzieje. Czy nie ma przypaleń, bo od razu powstają jakieś ciemniejsze zabarwienia. Niepokojące sygnały można dostrzec także na falownikach, gdzie na wyświetlaczach można dostrzec czy napięcie jest prawidłowe.
- Jeśli ktoś ma taką instalację, to zajrzy do niej średnio raz na 2-3 dni więc zna parametry jakie są normalne. Po prostu obserwować - radzi.
Zdaniem specjalisty, na ewentualne ryzyko pożarowe mogą mieć wpływ łączenia, szczególnie nie najlepsza ich jakość. Wówczas może nastąpić łuk elektryczny, a to już zbliża do pożaru. Przy dobrych materiałach i dobrym wykonaniu ryzyko jest minimalne.
Na koniec odpowiedź na pytanie użytkowników, czy panele fotowoltaiczne można myć?
- Z doświadczenia wiemy, że jeśli panele są zakurzone i po umyciu tych paneli, to o 20% wzrasta skuteczność instalacji. One też myją się same, ale czasem ta przerwa jest długa. Warto zainwestować w specjalistyczną firmę, która to robi. Nie należy tego myć zwykłą wodą, ponieważ może osadzać się kamień i tego już się nie zmyje – radzi Zbigniew Jastrząb z Q-All IT Green Energy.