Przecinanie wstęgi wszerz i wzdłuż
Co jednego cieszy, to drugiego śmieszy. Kabaret Pod Wyrwigroszem zajął się ceremonią otwarcia 2 kilometrów drogi między wsiami: Gutami i Kokoszkami w powiecie łomżyńskim. Asfalt za miliony dwa i 200 tys. zł niedługi, ale mieszkańcy nie będą jeździć po tarce i błocie. Z inwestycji tej bardzo liczni urzędnicy cieszyli się tak bardzo, że na przecięciu wstęgi mogło zabraknąć wstęgi i nożyczek.
Uroczystość przecięcia biało-czerwonej wstęgi była 13. września 2022, lecz błyskawicznie zyskała aplauzy Łukasza Rybarskiego, który w 1990 r. z Maurycym Polaskim założył w Krakowie Kabaret Pod Wyrwigroszem. Lista obecnych na prologu kawałka drogi powiatowej była przebogata, i to bez marszałków podlaskich, którzy nie dotarli. Niezbędną Obecnością na Otwarciu Asfaltu zaszczycili, np.: minister infrastruktury Andrzej Adamczyk, wojewoda Bohdan Paszkowski, starosta łomżyński Lech Szabłowski, wicestarosta Maria Dziekońska, poseł RP Kazimierz Gwiazdowski PiS, senator RP Marek Komorowski PiS, wójt Gminy Piątnica Artur Wierzbowski, Wójt Gminy Wizna Mariusz Soliwoda, burmistrz Kolna Andrzej Duda, burmistrz Nowogrodu Grzegorz Palka, radny sejmiku podlaskiego Piotr Modzelewski, radni samorządu powiatu, gmin Piątnica i Wizna oraz mieszkańcy. W ostatniej chwili dojechał, nie bacząc na potencjalne zagrożenia, miejscowy producent nożyczek.
Przyjechał przeprosić, że brakło nożyczek
W każdym razie, tak się przedstawił około 58-letni mężczyzna w grubych okularach lennonkach. - I wszystkie nożyczki, co Państwo macie, to od nas – zareklamował dyskretnie, nienachalnie, w czasie gdy starosta łomżyński chciał naprawić podczas przemowy powitalnej piszczący mikrofon. Skąd aż taki pośpiech miejscowego producenta nożyczek...? Bo przyjechał przeprosić, że brakło nożyczek, świadomy, że nie każdy ma nożyczki. - Ja po prostu nie spodziewałem się, że tyle zainteresowania będzie, żeby przecinać tą szarfę – tłumaczył z biało-czerwoną wstążeczką na szyi i ze szkatułeczką w rękach, ze wstążeczką biało-czerwoną opasaną dookoła. Z pudełka wyjął narzędzie z prywatnych zapasów – pookręcane biało-czerwoną nożyce do cięcia drobiu, kurczaka i kaczki. Szybko z kaczki się wycofał, pokazując dyndający złoty medal. - Ten medal jest dla was wszystkich, taki dodatkowy prezent od stowarzyszenia producentów nożyczek w Polsce. Dla was za odwdzięczenie się za to, że od siedmiu lat tak chętnie chodzicie i przecinacie, i otwieracie, i napędzacie ten rynek nożyczkowy w Polsce...
W wodach kanału przez Mierzeję Wiślaną
Producent nożyczek pokazał również „nożyczki zastępcze, do pizzy niby” z dyndającym złotym medalem na wstążce w narodowych barwach i wyjaśnił, że „to taka włoska wersja, z ziemi włoskiej do Polski”. Zainteresował się przy okazji, „co my tutaj otwieramy”, na co w zmontowanym dialogu starosta Lech M. Szabłowski odpowiedział, że odcinek 2-kilometrowy o nawierzchni jezdni 6 metrów. Producent w mig uznał, że 6 metrów to za ciasno, „żebyśmy sobie oczu nie wydłubali”, i podzielił się pomysłem z władzami, że jak droga ma 2 km, to „może byśmy wzdłuż drogi stanęli?”.
Krótki monolog ma zaskakujący finał w wodach kanału przez Mierzeję Wiślaną, gdzie – jak radzi miejscowy producent nożyczek z okolic Gutów, Kokoszek czy okolic Łomży - nie będzie potrzeba szarfy kupować. - Dużo główek biało-czerwonych będzie wystawać z wody – maluje perspektywę scissors biznesmen. - Jedne pół główki będą mieli białe, a drugie pół główki będą mieli czerwone.
Mirosław R. Derewońko
tel. red. 696 145 146
