Złodzieje kradną rolnikom drogie ciągniki
„Drodzy rolnicy! W związku z ostatnimi kradzieżami ciągników rolniczych z posesji w powiecie zambrowskim i łomżyńskim, apelujemy o czujność oraz ostrożność. Wzmóżmy także czujność sąsiedzką. Pamiętajmy, że bezpieczeństwo to nasza wspólna sprawa” - zaapelowała do gospodarzy Podlaska Izba Rolnicza.
Inicjatorem apelu Podlaskiej Izby Rolniczej, po konsultacji z członkiem zarządu Zdzisławem Łubą, jest delegat z Rady Powiatowej PIR w Łomży Mieczysław Kaliściak. Na swoich stronach umieściły wezwanie do czujności sąsiedzkiej, m.in. Gmina Piątnica i Gmina Śniadowo, a Gmina Nowogród podała, że „policjanci z Posterunku w Nowogrodzie pragną uczulić mieszkańców Gminy Nowogród na nasilające się kradzieże ciągników rolniczych i proszą o ich prawidłowe zabezpieczenie”. Mowa w szczególności o „niezostawianiu w pojazdach rolniczych kluczyków, które ułatwiają dostęp osób postronnych”.
- To nie są stare ursusy, tylko nowoczesne maszyny o wartości od około 200 do 250 tysięcy zł – wyjaśnia Pan Kaliściak. - Ciągniki w gospodarstwie to nie hobby, a narzędzie pracy na co dzień. Muszą być sprawne, mocne i niezawodne, bo są nam niezbędne do efektywnego działania.
Czujność sąsiedzka i więcej patroli
- Otrzymaliśmy zgłoszenia o przestępstwach kradzieży 4 takich maszyn, do których doszło na terenie powiatu zambrowskiego, łomżyńskiego i sejneńskiego – informuje podinspektor Tomasz Krupa, rzecznik prasowy Komendanta Wojewódzkiego Policji w Białymstoku. Straty oszacowane przez właścicieli wynoszą od kilkudziesięciu do kilkuset tysięcy złotych. - W tych sprawach trwają czynności procesowe – tłumaczy podinspektor Krupa w odpowiedzi na pytania z portalu 4lomza.pl o to, czy udało się ustalić złodziei lub zatrzymać i postawić zarzuty... W regionie między rolnikami mówi się o kradzieżach, m.in. w Puchałach niedaleko Łomży oraz Kobylinie i Królach koło Rutek.
Mieczysław Kaliściak porozmawiał o zagrożeniu kradzieżami ciągników i sprzętu rolniczego jako radny Gminy Łomża również z wójtem Piotrem Kłysem. - Zadaliśmy sobie pytanie, ile samorząd gminny mogłoby kosztować zwiększenie liczby nocnych patroli, które prewencyjnie jeździłyby po okolicznych wsiach – opowiada Pan Kaliściak. - Wójt Kłys miał skontaktować się z komendantem miejskim Policji w Łomży. Wiadomo, że cena bezpieczeństwa jest umowna, więc potrzeba ustaleń.
Zabezpieczenia i ubezpieczenia AC
Wcześniej zdarzały się także kradzieże ładowarek teleskopowych. Jedną udało się odnaleźć w lesie, gdzie wyprowadził ją złodziej - lub złodzieje. Próbowali odpiąć osprzęt, tak zwany łyżkokrokodyl od ładowarki, jednak nie umieli poradzić sobie z kombinacją przycisków elektronicznych, dlatego porzucili maszynę wartą około 150 tysięcy złotych. Zdaniem Pana Kaliściaka, z racji na zbliżające się szybko jesień i zimę, trzeba podjąć działania sąsiedzkie, we współpracy z samorządami gmin i Policją. Coraz dłuższe są wieczory i coraz dłuższe będą noce, więc złodzieje muszą przekonać się o wzmożonej czujności sąsiedzkiej i szybkim reagowaniu rolników oraz patrolowaniu okolicy przez funkcjonariuszy odpowiednich służb mundurowych.
Ludzie snują przypuszczenia, jakie mogą być losy kradzionego sprzętu z gospodarstw: może trafia na części do warsztatów, gdzie jest nielegalnie rozmontowywany w tzw. „dziuplach”, a może jest wywożony za wschodnią granicę...? Domysły się mnożą, a kradzieże ciągników z ostatnich dni i tygodni przypominają o przemyśleniu ubezpieczeń. Warto wziąć pod rozwagę, że łupem złodziei mogą też paść samochody osobowe i elektronarzędzia.
Mirosław R. Derewońko
tel. red. 696 145 146
