Palą śmieci, na razie w ogniskach
Strażacy ugasili ognisko ze śmieci i odpadów, które paliło się na placu przy parkingu w centrum Łomży. Inny ogień gasili przy torach, który także rozpoczął się od wypalania śmieci.
Kilkanaście minut po 14 strażacy gasili pożar zarośli przy torach, który objął około 100 metrów kwadratowych. Po ugaszeniu na miejscu znaleziono garnki i wypalone kable. Można przypuszczać, że prawdopodobnie w tym miejscu ktoś wypalał kable i gdy ogień przez sucha trawę przeniósł się na otaczające zarośla, uciekł.
Podobnie po godzinie 18, obok parkingu przy ulicy Giełczyńskiej, koczujący mężczyzna postanowił spalić śmieci, które trzymał w samochodzie. W tym celu rozpalił pod drzewem ognisko, gdzie ogień momentami osiągał ponad 2 metry wysokości. Mężczyzna sam próbował gasić ogień, ale dzieła dokończyli strażacy. Tu także zaczynała palić się sucha trawa otaczająca parking. Trawa paliła się także w Rydzewie w gminie Miastkowo. We wszystkich tych zdarzeniach nikt nie został poszkodowany.
Natomiast nietypowa interwencja miała miejsce w Piankach w gminie Zbójna. Tam kotek wpadł do studni i strażaków wezwano, aby pomóc zwierzęciu. Zanim wszystkie jednostki dotarły na miejsce, pierwsi strażacy wiadrem sprawnie wyciągnęli przemoknięte zwierzę na powierzchnię. Gdy kot zobaczył twardy grunt, otrzepał się i uciekł.