Wypadek w Chojnach Młodych
Na skrzyżowaniu w miejscowości Chojny Młode zderzyły się w sumie trzy pojazdy. Kierująca jednego z nich trafiła do szpitala. Ruch w tym miejscu odbywa się wahadłowo.
Około godziny 12.50, na skrzyżowaniu DK61 z drogą powiatową Śniadowo-Nowogród zderzyły się dwa pojazdy osobowe. Ze wstępnych ustaleń policjantów wynika, że 65-letnia kierująca oplem wyjeżdżając od strony Śniadowa, nie ustąpiła pierwszeństwa przejazdu 39-letniemu kierowcy toyoty jadącemu DK61 w kierunku Łomży. Świadek zderzenia relacjonował opel został na około 20 metrów odrzucony, „jakby leciał w powietrzu”. W tym miejscu nastąpiło zderzenie z renault, którym kierował 27-latek. Do wyciągnięcia kierującej z opla strażacy musieli użyć narzędzi hydraulicznych. Inny świadek tłumaczył, że kierująca zatrzymała się przed ustawionym tam znakiem STOP i ruszyła wprost pod jadącą toyotę.
Jeden pas ruchu jest zablokowany, a ruch odbywa się wahadłowo.
Policja nie była w stanie zbadać trzeźwości kierującej oplem, która trafiła do szpitala, pozostali kierowcy trzeźwi.
Wypadek zdarzył się na skrzyżowaniu, na którym przygotowana jest sygnalizacja świetlna, i mimo, że miała działać od jesieni ubiegłego roku, stoi i przeszkadza. Okoliczni mieszkańcy tłumaczą, że zamiast poprawić bezpieczeństwo, w chwili obecnej zostało ono obniżone. Znaki STOP-u są poprzysłaniane, nierówna nawierzchnia i ciągle brak możliwości przejścia przez jezdnię. Szumne zapowiedzi poprawy przez ministra infrastruktury Andrzeja Adamczyka nie zakończyło problemów mieszkańców.