Platforma Obywatelska przygotowuje się do wyborów - ::4lomza.pl:: Regionalny Portal

- Takie spotkania w bezpośrednim kontakcie, w bezpośrednim dialogu z mieszkańcami mają przygotować Platformę Obywatelską do zwycięskich wyborów parlamentarnych i samorządowych za rok – mówił przed spotkaniem do dziennikarzy poseł Robert Tyszkiewicz. - Rozmawiamy, słuchamy się nawzajem, przygotowujemy program, przygotowujemy struktury, mobilizujemy się do tego, aby wykorzystać szansę, która Polsce, województwu podlaskiemu i Łomży po prostu się należy.

Tłumaczył, że do rozwoju potrzeba władzy przyjaznej miastom, przypominał o zamrożonych pieniądzach unijnych przez „beznadziejną i bezsensowną wojnę rządu PiS-u toczoną z Brukselą”. 

- Płacimy kary i nie dostajemy pieniędzy, które w samorządach czy przedsiębiorstwach całej Europy pracują – wskazywał Tyszkiewicz. Mówił także o „nowym zamachu na polskie media”.

- Są równi i równiejsi. Media niezależne, media prywatne zostały wykluczone z nadawania naziemnego na rzecz telewizji publicznej – wytykał. - Telewizja Polska załatwiła sobie w rządzie, że do końca 2023 roku może nadawać w starym systemie. 2023 rok to jest rok wyborczy, to nie jest przypadek, że osoby najmniej zamożne, często seniorzy z małych miast i wsi, którzy nie pofatygują się po nowy sprzęt zostaną z programem telewizji państwowej. To będzie tak jak za komuny. Niezależnie który kanał, ale wyłącznie telewizji państwowej. 

Poseł Krzysztof Truskolaski podsumowując dotychczasowe spotkania stwierdził, że „najczęściej mieszkańcy mówią, że w Polsce jest drogo, że jest drożyzna”. Przypomniał, że składane przez Platformę Obywatelską projekty ustaw mające ulżyć ludziom np.: o zamrożeniu rat kredytów czy o emitowaniu obligacji anty drożyźnianych, nie miały woli politycznej PiS-u, aby je realizować. 

Na spotkanie z parlamentarzystami przyszło około czterdziestu kilku członków i sympatyków Platformy Obywatelskiej oraz zwykli mieszkańcy Łomży. Głównym tematem była kwestia wyborów i jak je wygrać.

- Jak Polskę zmienić, bo bez wątpienia te rządy, które od 7 lat tę naszą Polskę męczą trzeba zmienić. Wybory prawdopodobnie będą w terminie konstytucyjnym, czyli za rok w październiku 2023 roku – mówił do zebranych szef podlaskich struktur PO Krzysztof Truskolaski. - My jako posłowie Platformy Obywatelskiej, jako działacze i mieszkańcy musimy zrobić wszystko, pracować jak najciężej, aby te wybory po prostu wygrać. 

Wskazywał na drożyżnę, „Polacy nie będą mieli czym palić ale i za co palić, bo ceny są ogromne”. Ofertę Orlenu, czyli obniżkę o 30 gr na litrze do 50 litrów raz na miesiąc nazwał „zwykłym oszustwem”. Stwierdził, że Orlen te paliwo, które teraz sprzedaje kupił dużo wcześniej, pół roku temu czy 9 miesięcy, i po tamtych niższych cenach, a nie jak dziś, dwukrotnie wyższych.

Robert Tyszkiewicz przypomniał, że obecna władza „sama nie odejdzie – chcę wyraźnie powiedzieć, musimy wygrać te wybory”. 

- Wszystko o czym powinniśmy mówić, nad czym zastanawiać, czego chcemy posłuchać, sugestii, podpowiedzi - jak można to zrobić skutecznie. Musimy to zrobić za rok. Nie wyobrażam sobie trzeciej kadencji PiS-u, bo Polska zmieni się już w sposób taki, że trudno ją będzie poznać, a sam samorząd przestanie istnieć. 

Podzielił się także obserwacją byłego wiceministra, posła Janusza Cichonia o zadłużaniu się państwa.

- PiS przystąpił do poluzowania reguły wydatkowej, czyli ustawowej granicy na ile może się państwo zadłużać. Będą to zmieniać ustawowo na przyszły rok, mniej więcej na 150 mld zł. Po to, żeby były kolejne programy osłonowe, kolejne dosypywania. Będzie podsycać inflację, nie gasić, ale na krótko może robić wrażenie, że ludzie w portfelach nie odczują. Za to rząd będzie robił propagandę jaki to jest dobry, a Glapiński  wydrukuje każdą ilość pustych pieniędzy, jaka będzie im potrzebna – referował. - Musimy dziś wygrać bitwę informacyjną kto odpowiada za tę drożyznę. Polacy muszą widzieć, kto za to odpowiada – wskazywał poseł Truskolaski i zachęcał przybyłych by o tym mówić.

- Za inflację odpowiada w każdym państwie na świecie wyłącznie rząd. On ma instrumenty, żeby z tym walczyć i nie robił tego. Trzeba na tym polu informacyjnym podjąć z nimi walkę, bo bez wygrania tej walki nie wygramy w przyszłym roku wyborów – podkreślał. - Wszystkim chcę dedykować raz na jakiś czas, w związku z ta sprawą, obejrzenie Wiadomości w TVP. Tam się dowiecie Państwo kto odpowiada za inflację w Polsce. To jest bardzo oczyszczająca wiedza. Po pierwsze odpowiada za to Tusk, po drugie Tusi i po trzecie Tusk. Później Unia Europejska i na koniec Putin. To jest ten przekaz, który PiS wtłacza ludziom do głowy. 

- Jestem przekonany i wierzę że z PiS-em można wygrać. We wszystkich sondażach, badaniach PiS nie ma większości w Polsce. Codziennie musimy, członkowie i sympatycy, wykonywać wśród znajomych, w internecie pracę informacyjną. Bo szykuje się kampania w warunkach kompletnej braku równości dostępu do mediów – zachęcał dodając, że to rażąca nierówność brak Polsatu i TVN-u w telewizji naziemnej.

Uczestnicy spotkania pytali o drożyznę, inflację, kontrolę wyborów, wyrzuconych przez PiS pracowników administracji i o ich przywrócenie, programy socjalne PiS-u, czy o odcięcie się wszystkich polityków od tych „na dole”.

- Jak zrobić przełomowy program, żeby ludziom powiedzieć, że za naszych rządów będziecie spokojniejsi – pytał Jacek Piorunek, radny Platformy Obywatelskiej w sejmiku województwa podlaskiego. 

- Jeśli chodzi o programy emerytalne, to my z PiS-em nie mamy się co licytować – stwierdził Tyszkiewicz i zapowiedział, że „w przyszłym roku setki miliardów będą wydatkowane na głosy wyborcze”.

- Jesteśmy za utrzymaniem tego systemu emerytalnego tego, który jest. Mamy swoje bolesne doświadczenia z podnoszeniem wieku emerytalnego. Polacy tego nie chcą. Powtarzamy takie hasło, że to co zostało dane nie zostanie odebrane, że nie będziemy zabierać 500+, nie będziemy zmieniać wieku emerytalnego. Utrzymamy te przywileje socjalne, które obecna władza wprowadziła. Bylibyśmy samobójcami, gdybyśmy myśleli inaczej – wyliczał poseł Truskolaski. - My idąc do wyborów powinniśmy iść z jasnym programem, przywrócenia poczucia bezpieczeństwa ekonomicznego Polaków. Donald Tusk, jego pierwszym zobowiązaniem będzie, że zapewni poczucie bezpieczeństwa Polakom, że nie będą się martwić o swoje oszczędności. Ludzie po doświadczeniach Polskiego Ładu, po tym chaosie, oczekują jakiejś normalności i przewidywalności.

Temat wygrania wyborów parlamentarnych i samorządowych chyba najbardziej ze wszystkich zaprzątał głowę dyskutantom. Przybyli na spotkanie oczekiwali jasnych recept, aby odsunąć obecną partię rządząca od władzy.

- Opozycja wygrywa wybory przez krytykę rządzących, a nie jej program – stwierdził Robert Tyszkiewicz. - Ten program musi być, ale musimy umieć wskazać, gdzie PiS i jaki sposób niszczy Polskę, bo to może ruszyć ludzi do wyborów i powiedzieć, dobra im już dziękujemy. Jeśli służba zdrowia jest skrajnie niezadowolona to musimy wyjść z programem przywrócimy normalność w polskiej służbie zdrowia. 

- Rozliczymy afery PiS-u, rozliczymy tych którzy krzywdzili ludzi, wyrzucali najlepszych fachowców, rozwalali instytucje, ... dominuje dzisiaj zasada mierny ale wierny i z legitymacją PiS-u. W instytucjach które działają dla rolnictwa są setki tysięcy pisowców, którzy tworzą jak w PRL-u nową nomenklaturę – wyliczał. - Myśmy byli przy nich aniołki, a oni zarzucali, że my wykorzystujemy, że obsadzamy swoimi ludźmi. To co pokazali to porównywalne jest z czasami PRL-u i PZPR-u. - a z sali ktoś dodał, że „za naszych czasów to PSL swoje zrobił”.

Stanisław Kaseja przypomniał o seniorach, którym nie starcza pieniędzy do pierwszego. 

- Znam osoby, seniorów, którzy otrzymują zasiłek z MOPS-u 720 zł + obiad + tonę węgla. Pytam się czy oni są w stanie przeżyć? Są zdani na dobrą lub złą wolę rodziny. Pokazujemy tych seniorów śpiewających, tańczących, a więc aktywnych 60 +, ale są także którzy odbierają najniższe świadczenia - tu mieszkaniec wskazywał na zaniedbania systemowe. - Ja się pytam, czy politycy widzą nas tu na dole. Państwo się odcięli od nas. Jesteśmy porzuceni - postulował, żeby napisać program i przedstawić go społeczeństwu.

Ordynacja wyborcza
- Oni w tydzień mogą ordynację wyborczą zmienić. Jeżeli Kaczyński wyliczy sobie, w badaniach wyjdzie, że mu się opłaca te 100 okręgów wyborczych tak jak jest do Senatu, to on to w tydzień zmieni. Na korytarzach mówi się, że jest taki plan – tłumaczył Krzysztof Truskolaski.

- Jeśli zrobią mniejsze okręgi, gdzie będzie po 3, 4 posłów to defacto powoduje, że realny próg wyborczy będzie nie 5% tylko 20%. Wchodzi pierwsze i drugie ugrupowanie, a pozostałe pod próg - zakomunikował poseł Robert Tyszkiewicz. - Taka zmiana zmusiłaby już opozycję do pójścia jako jedna lista. Jakakolwiek inna konfiguracja przy tak małych okręgach wyborczych i wysokich progach byłaby samobójstwem. PiS się liczy z tym, że to zmusi opozycję. Doświadczenia z Senatu mówią, że jeżeli opozycja idzie cała, to w bitwach jeden na jeden PiS nie musi wygrać.

-  Mnie niepokoją wybory samorządowe – dodawał Tyszkiewicz. - Na co oni te pół roku chcą zyskać? Tu bardzo ciekawy głos jednego z ekspertów, który pytał: „Jaki szczebel samorządów wpisany jest do konstytucji?” Tylko jeden – gminny. Wszystko inne jest do zmienienia zwykłą ustawą. A dlaczego nie zrobić tylko jednoszczeblowego samorządu i poczynić jakiś gubernatorów, którzy za pysk chwycą wszystkie gminy?

Na ewentualne połączenie Łomży z Suwałkami zareagował Jacek Piorunkek.

- Nie dość ze jesteśmy w pisowskim okręgu, to jeszcze mamy Suwałki na dodatek. Nie dość, że dostajemy od PiS-u, to jeszcze od swoich będziemy dostawać. Oni są silniejsi od nas – stwierdził.

Aplikacja uchroni przed fałszerstwem wyborczym?
Wśród przybyłych na spotkanie były osoby, kóre na początku roku zapisały się do „kontroli wyborów”. Pytali co dalej? Krzysztof Truskolaski poinformował, że takie osoby w 980 komisjach wyborczych w województwie będą obserwowały wybory. 

- Największym zagrożeniem jest to, że PiS będzie chciało te wybory oszukać. Zebraliśmy 1100 osób do kontroli, ale akcja nie została zakończona – wyjaśniał. Zapowiedział szkolenia tych osób do końca roku. Pojawić się ma aplikacja, którą będą musieli mieć zainstalowaną na smartfonach. Oprócz innych informacji, będzie można wpisać tam wynik wyborczy.

- Zanim te wyniki spłyną, to coś się może z nimi w międzyczasie wydarzyć. Będziemy mieć czarno na białym jak te wyniki w komisjach wyglądają - stwierdził. 

Poseł Truskolaski przypomniał także o koszyku zakupów jeszcze kandydata na prezydenta Andrzeja Dudy z marca 2015 roku. Obecny prezydent zapłacił wówczas za zakupy 32 zł, a za takie same zakupy w marcu 2022 roku poseł Truskolaski zapłacił drożej o 80%. 

Dyskusję poseł Robert Tyszkiewicz określił mianem „dobrej i energetycznej”. 

- W polityce jest stan wojny, nie stan dyskusji – podsumował.