Ruch Szymona Hołowni Polska 2050 w Łomży
Łomżyńscy Radni Dariusz Domasiewicz i Zbigniew Prosiński dołączyli do Ruchu Szymona Hołowni Polska 2050. - Łomża nie przyjechała tutaj się uśmiechać, klaskać. Jesteśmy po to, aby pomóc Szymonowi i pomóc Polsce 2050 i bierzemy się ostro do roboty – mówił podczas konferencji na której ogłoszono tę informację radny Zbigniew Prosiński.
- Pokażemy, że mamy pomysł dla całego Podlasia na to jak połączyć i zintegrować myślenie o wspólnym regionie. Jak sprawić by Białystok, Łomża i Suwałki nie rywalizowały ze sobą, a stały się czymś w rodzaju aglomeracji podlaskiej – mówił lider Ruchu Polska 2050 kiedy zapowiadał przystąpienie radnych „z trzech podlaskich metropolii” czyli Łomży, Białegostoku i Suwałk.
Z Łomży do Ruchu Polska 2050 przystąpili radni Dariusz Domasiewicz i Zbigniew Prosiński. Obaj Panowie przyznają, że mają ambicję wyjść z pomysłami poza Łomżę, choć w Radzie Miasta nadal pozostaną w „Klubie Radnych Przyjazna Łomża”. - Liczymy na to, że w końcu w Sejmie skończy się ta wojna, która trwa od wieków czyli PO – PIS, a zaczną się dziać sprawy ludzkie, oddolne – mówił radny Dariusz Domasiewicz. - Te sprawy z którymi my się spotykamy. Liczymy na to, że Szymon Hołownia będzie wyrazicielem naszych spraw samorządowych.
Zwrócił uwagę na rozpoczynającą się współpracę samorządową by wymieniać się doświadczeniami z Białymstokiem i Suwałkami.
- Szymonowi Hołownia kibicowałem od momentu, kiedy oświadczył, że wchodzi na drogę polityczną – dodawał Zbigniew Prosiński. - Byłem wolontariuszem w Jego kampanii prezydenckiej i po wielu porannych kawach wypitych przy porannych live'ach okazało się, że to jedyna alternatywa dla osób takich jak ja, mających już dosyć wojny plemiennej.
Szymon Hołownia intensywnie pracuje nad budową struktur w terenie. We wszystkich sondażach prezentuje się jako jedna z wiodących sił politycznych Polski. Jego rozszerzanie się „na dole” jest zrozumiałe i pokazuje Jego pragmatyzm.
- Jak będą wybory wtedy będzie moment na to, żeby budować się w tych strukturach samorządowych i parlamentarnych, które wtedy się stworzą. Teraz musimy osiągnąć maksimum pragmatyzmu – tłumaczył zebranym dziennikarzom.
Lider Ruchu Polska 2050 Szymon Hołownia odniósł się także do kwestii wycinki Puszczy Białowieskiej. - Wycinka Puszczy Białowieskiej na tym etapie i w takiej formule jakiej jest prowadzona jest jak sprzedaż cegieł z Wawelu dla developerki – mówił. - To jest roztrwanianie skarbu narodowego jaki mamy. To jest las, który był chroniony od czasów Jagiellonów. To jest pomnik Unii Polsko – Litewskiej – dodawał.
Zapytany o centralizację szpitali, ale nie tylko, odpowiedział z sobie właściwą dosadnością i lekkością. Wskazywał, że powstaną wtedy spółki, którymi władza będzie mogła „upchać” swoimi ludźmi.
- To co rząd powinien zrobić, to zrealizować wyrok Trybunału Konstytucyjnego, że nie szpitale powiatowe odpowiadają za zadłużenie tylko system państwa, który je w to zadłużenie wpędził i spłacić te kilkanaście miliardów zł - wyjaśniał. - Samorząd najlepiej wie czego potrzeba i jak wydać na konkretne potrzeby. Przecież mamy różną mapę potrzeb zdrowotnych społeczeństwa. W jednym regionie ludzie chorują na to, a w innym na co innego. Nie można robić kolejny raz PRL-u, ale rząd nie potrafi inaczej. On wszystko musi mieć Narodowe i Centralne. Narodowe Centralne Lotnisko, Narodowy Centralny Sklep Spożywczy – wyliczał - Odwołam się do podlaskiego, co planował minister Ardanowski w Bielsku Podlaskim: Państwowy Zakład Ubojowy - PZU. Za chwilę wymyślą Narodowy Postój Taksówek czy Narodowy Sklep Spożywczy – ironizował. - Trzeba odejść od tego myślenia. Usamorządowić Polskę. Ludzie w swoich społecznościach naprawdę wiedzą najlepiej co jest im potrzebne, nie muszą się oglądać w tej sprawie na Jarosława Kaczyńskiego – stwierdził Szymon Hołownia w Białymstoku.