Podwyżka opłat za śmieci w Piątnicy
O 26% wzrastają od 1. kwietnia 2021 roku opłaty za odpady komunalne zbierane selektywnie od mieszkańca w Gminie Piątnica. Rada Gminy przyjęła we wtorek odpowiednią uchwałę.
Rada Gminy, po dyskusji, przyjęła we wtorek (8.02) głosami 7 za, 1 przeciw i 5 wstrzymujących, Uchwałę podnoszącą ceny za odpady. Stawka za odpady zbierane selektywnie wynosić będzie 24 zł (wcześniej 19 zł) od każdej osoby zamieszkującej daną nieruchomość. W przypadku braku segregacji opłata ta wyniesie 48 zł (wcześniej 57 zł) od każdej osoby z gospodarstwa domowego. W przypadku kompostowania bioodpadów w przydomowych kompostownikach cena obniżana jest o 1 zł od każdego mieszkańca. Uchwała znosi także górną granicę domowników, która w uchwale z 2020 wynosiła 6 osób.
Dyskusja
Przed głosowaniem odbyła się dyskusja, podczas której zastanawiano się dlaczego ceny rosną i co można zrobić, aby je obniżać.
- Co my mamy mieszkańcom powiedzieć? - pytał na sesji radny Adam Dąbrowski. - Bo my radni rozumiemy, że to trzeba rozliczyć. Mieszkańcy co roku uczą się segregować śmieci, budują kompostowniki i coraz więcej płacą – wyliczał. - Dlaczego ktoś kto wprowadza śmieci do obrotu, opakowania, ładne styropiany, folie i nie płaci za to. To jest po prostu nieuczciwe, aby ostatni Kowalski za to płacił.
- Cena, którą musimy podnieść, wynika z braku segregacji – wyjaśniał wójt Artur Wierzbowski. - Od 4-5 miesięcy prowadzimy kontrole, mieszkańców, odbiorców odpadów i instalację, edukujemy. Jeżeli będziemy schodzili z procentu śmieci zmieszanych na coraz większy segregacji, to te kwoty będą niższe. „Wzrost cen jest związany również z tym, że na bramie w instalacji wzrosła cena śmieci. Nie mamy na to większego wpływu. Mało jest instalacji na terenie woj. podlaskiego, mała ilość spalarni w podlaskim. Koszty utrzymania instalacji wzrosły”. Z wyliczeń Gminy wynika, że średnio miesięcznie mieszkańcy wytwarzają około 100 ton odpadów zmieszanych.
- Musimy się zastanowić na co mamy wpływ – wskazywał radny Marcin Sobuta. - Na ustawę nie mamy. Jedyną możliwość co widzę, to odbiór śmieci. Płacimy około miliona za odebranie śmieci i zawiezienie na wysypisko. Dlaczego nie kupić śmieciarki – postulował - Tu szukać tych rozwiązań.
- Nie wchodźmy w spółki – przestrzegał Sobuta. - Mamy przykłady odnośnie wysypiska, gdzie kiedyś płaciliśmy grube pieniądze, a dziś nie mamy wpływu na cenę śmieci. Mamy spółkę z wodociągami, gdzie płacimy grube pieniądze, a śmietankę spija ktoś inny. Powinniśmy pójść swoją drogą, zainwestować w odbiór i to przyniesie realne korzyści dla gminy – podsumował.
Przewodniczący Rady Gminy Krzysztof Weber dopytywał „jak prezydent Łomży tłumaczy się tak drastycznym wzrostem na wysypisku?” - Czartoria, to spółka miejska i chodzi o to, czy koszty związane z utylizacją przez tą spółkę wychodzą na zero czy nie zarabia na tym. Czy to nie jest dodatkowe pozyskiwanie środków do budżetu miasta – zauważył. - Tak samo spółka wodociągów. Czy jest to w miarę kontrolowane. Radny Kopczewski dodawał, czy urząd miasta (Łomża) narzucał ceny czy ustalał wspólnie?
- Trzeba rozmawiać z Czartorią. Skąd takie wysokie ceny – postulował radny Piotr Zduńczyk. - Główne zadanie to jest wynegocjowanie porządnej ceny za śmieci w Czartorii. Może trzeba mocniej przycisnąć. Ponad 1000% podwyżki cen i tu leży główny problem – podkreślał.
Bogdan Bieńczyk, zastępca wójta przypomniał o czekających wskaźnikach segregacji, których weryfikacja nadejdzie. - Jeśli będzie ich mniej, będziemy płacili kary - tłumaczył. - Edukacja jest naprawdę niezbędna – postulował. - Najbardziej w tym wszystkim tracą ludzie uczciwi, ci którzy porządnie segregują.
Na koniec wójt Artur Wierzbowski, odnosząc się do licznych głosów postulujących szukania sposobu na obniżkę poinformował, że rozmawia z sąsiednimi samorządami: Jedwabnego, Wizny i Przytuł, aby wspólnie zminimalizować koszty.
- Będziemy chcieli coś z tym zrobić – deklarował.