Pomóżmy ptakom przetrwać zimę
Opady śniegu i fala silnych mrozów bardzo utrudniły życie ptakom, bezskutecznie poszukującym pożywienia pod lodowo-śnieżną pokrywą. Możemy i powinniśmy je dokarmiać, bo później zrewanżują się nam pięknie śpiewając i zjadając szkodniki, ale musimy czynić to z głową i systematycznie. – Nasza wiedza na temat dokarmiania ptaków jest coraz większa – mówi przyrodnik Anna Jadczak z Łomżyńskiego Parku Krajobrazowego Doliny Narwi. – Są różne szkoły, ale jedno jest pewne: musimy zadbać o to, żeby dostarczać ptakom pełnowartościowego pożywienia i czynić to regularnie, bo przyzwyczajają się one do miejsca. Niedopuszczalne jest wyspywanie obiadowych resztek czy pieczywa, szczególnie spleśniałego, bo czymś takim nie pomagamy ptakom, możemy im tylko zaszkodzić.
Kiedy zima staje się bardziej surowa, tak jak obecnie, wiele ptaków nie jest w stanie samodzielnie znaleźć pokarmu w wystarczającej ilości, co grozi im wychłodzeniem i śmiercią. Wtedy właśnie najbardziej trzeba im pomagać, chociaż optymalnym rozwiązaniem jest rozpoczęcie dokarmiania wcześniej, żeby zdołały przywyczaić się do tego, że w danym miejscu zawsze czeka na nie karma.
– Bardzo ważna jest tu systematyczność, ta pomoc musi być codzienna – podkreśla Anna Jadczak. – Jeśli już zdecydowaliśmy się dokarmiać ptaki, to nie możemy z tego zrezygnować ot tak, bo to oznacza dla nich śmierć. Musimy to czynić regularnie, dwa razy dziennie, dbając nie tylko o to, żeby dosypywać do karmnika ziarna czy wywieszać kulki tłuszczowe, ale też zapewnić im poidełka czy miseczki z wodą.
Wiemy już, że dokarmianie ptaków chlebem, szczególnie spleśniałym i innymi, zawierającymi szkodliwą dla nich sól, resztkami z naszego stołu, jest niedopuszczalne. Musimy zapewnić im pożywienie odżywcze i wartościowe pod względem energetycznym. Są to przede wszystkim ziarna rozmaitych zbóż, płatki owsiane, kasze, gdzie jęczmienną i gryczaną można wysypywać bez gotowania; nasiona dyni, słonecznika, kukurydzy, wszelkiego rodzaju orzechy, ale bez soli, świeże owoce czy gotowane i pokrojone warzywa. Sikorkom i dzięciołom można wywiesić słoninę, ale też niesoloną. Dysponując własnym ogrodem też możemy zadbać o ptaki, sadząc w nim choćby dziką różę, czarny bez czy berberys, bo zimą utrzymują się na nich owoce, źródło pożywienia dla mniejszego i większego ptactwa.
– Takie obsypane owocami krzewy to doskonałe rozwiązanie, musimy tylko pamiętać o tym, żeby przed zimą pozostawić je na nich – potwierdza Anna Jadczak. – Jeśli zima jest łagodniejsza ptaki korzystają z takich naturalnych spiżarni i radzą sobie same. Przy gorszych warunkach pogodowych powinniśmy je dokarmiać, w czym bardzo pomaga to, że w wielu sklepach można kupić gotową karmę: mieszanki rozmaitych zbóż, kulki czy nawet specjalne dozowniki. Dokarmianie powinno trwać do czasu, kiedy z wiosną wszystko zacznie się zielenić i ptaki będą już mogły znaleźć pokarm, tak więc powinniśmy im pomagać jeszcze w marcu.
Dokarmiając ptaki powinniśmy też zwrócić uwagę na przepisy porządkowe, bo w spółdzielniach mieszkaniowych nie wolno wykładać pożywienia dla ptaków na parapetach okien czy rozsypywać go w miejscach grożących zabrudzeniem elewacji budynków czy chodników; również w parkach czy w obrębie terenów zielonych obowiązują takie zasady.
Ptaki zrewanżują się nam za troskę okazaną zimą w kolejnych miesiącach: na przykład podstawą pokarmu sikorek są szkodliwe ćmy i gąsienice/motyle, a pospolite wróble też niszczą szkodniki roślin, choćby mszyce.
Wojciech Chamryk