Poszukiwane krówki wędrowniczki
Jak informowaliśmy w poniedziałek, osiem młodych krów – jałówek uciekło przez Biebrzę na łąki i rozlewiska. Ściągnięto drona i sherpa, aby zagnać zwierzęta. Kiedy już jałówki zostały odnalezione i wydawało się, że jest po akcji, zmierzch przerwał działania strażaków.
- Zwierzęta są nadal nieujęte i są poszukiwane - pisze do 4lomza.pl właściciel, Pan Piotr. Podaje swój nr telefonu: 508 453 666, aby każdy kto je zobaczy – powiadomił go gdzie przebywają jałówki. Podkreśla, że strażacy co mogli zrobili, choć nie zakończyło się to sukcesem.
Młode krowy uciekły z gospodarstwa w Grądach Wielkich koło Jedwabnego. Do Biebrzy w linii prostej przebyły około 6,5 km. W Rutkowskich przepłynęły rzekę i przemieszczają się po terenie Biebrzańskiego Parku Narodowego. Trudna sytuacja terenowa uniemożliwia czy to podążanie za nimi czy nawet odnalezienie. Wysokie szuwary skutecznie maskują zwierzęta. Rolnik przekazuje, że widywane były między Mocarzami a Rusią (k. Wizny).
- Teraz prawdopodobnie poszły w stronę środka Parku - dodaje.