Zaplątały się nogi ..
Świeżo kupione Seiceto wylądowało w rowie po tym, jak kierowcy "zaplątały się" nogi. Do zdarzenia doszło na wjeździe z Konarzyc w obwodnicę. Na szczęście kierowcy nic się nie stało.
Około 16:40 na wjeździe do obwodnicy Konarzyc, kierującemu świeżo zakupionym Seicento zaplątąły się nogi. Stał za busem, który przepuszczał jadące pojazdy. Nagle ruszył, ominął po prawej stronie stojącego przed nim busa, otarł się o barierki i prosto przejechał przez ulicę wprost do rowu. Sytuacja wyglądała groźnie, ponieważ wyjeżdżał z drogi podporządkowanej oraz wpadł do głębokiego rowu. Na szczęście nikt nie jechał w tym momencie. Kierowca też nie ucierpiał, poza oczywiście kolejnym wydatkiem. Żona poszkodowanego wyjaśniała, że mąż jeździ TIR-ami i w takim małym poprostu zaplątały mu się nogi.
Niektórzy kierowcy postulują, aby to miejsce lepiej oświetlić i oznakować.