Śmieci z Łomży palone za Poznaniem
To jakieś kuriozum. Śmieci z miejskiego wysypiska w Czartorii koło Miastkowa wywożone są do spalania w zakładzie w Wąbiewie za Poznaniem. To około 500 kilometrów od Łomży. Po ponad dwóch tygodniach skrywania miejska spółka śmieciowa ZGO przyznała, że za tonę wywożonych tam odpadów płaci po 670 zł netto. Zlecenia na „zagospodarowanie” w ten sposób składowanych przez rok na hałdach w Czartorii śmieci spółka z Wielkopolski otrzymała „z wolnej ręki”, po tym jak nikt nie przystąpił do przetargu ogłoszonego przez miejską spółkę śmieciową.
Miejska spółka śmieciowa zarządza instalacją przetwarzania odpadów i wysypiskiem śmieci w Czartorii koło Miastkowa. Trafiają tam śmieci z Łomży i kilkunastu okolicznych samorządów. W ubiegłym roku zakład przyjął ponad 47 tysięcy ton odpadów, a z samego miasta było to ponad 24 tys. ton. Zdecydowana większość z nich to tzw. odpady zmieszane. Po odebraniu z ich, podobnie jak z dostarczanych odpadów już posegregowanych typu papier, szkło czy plastik, „cennych śmieci”, nadających się do recyklingu, reszta powinna trafić w części „do dołu” a w części, wraz z odpadami wielkogabarytowymi do spalenia. O tym, że miejska spółka śmieciowa ZGO ma coraz większe problemy z pozbyciem się śmieci, które powinny trafiać do spalenia pisaliśmy w lutym.
Tylko w ubiegłym roku do spalenia odebrano około 18 tysięcy ton śmieci z Czartorii. Wówczas jeszcze wywożono je do czterech spalarni: w Białymstoku, Hajnówce, w okolicach Ostrołęki i w części do Chełma. Przez cały 2019 rok łącznie pozbyto się niespełna 5,7 tys. ton. To mniej niż 1/3 wytworzonych. Pozostałe składowano na hałdach i z dnia na dzień problem ten narastał. W lutym władze miejskiej spółki śmieciowej ogłosiły przetarg na „zagospodarowanie” 15 tysięcy ton śmieci kierowanych do spalania. Do tego przetargu nikt nie przystąpił. Dlatego – jak wyjaśnia anonimowo „ktoś” z ZGO – spółka „udzieliła zamówienia z wolnej ręki”.
Zlecenie na zagospodarowanie 8 tysięcy ton takich śmieci otrzymała spółka z Wąbiewa w województwie wielkopolskim. Za odbiór i zagospodarowanie tony odpadów miejska spółka śmieciowa ma jej zapłacić 670 zł netto. Termin realizacji umowy został określony do 30 czerwca, ale jak poinformował „ktoś” z ZGO „wykonawca w chwili obecnej już w 90% wykonał odbiór odpadów.”
Dopłacimy do tego biznesu?
Cena jaką płaci miejska spółka śmieciowa za spalanie śmieci za Poznaniem jest... dużo wyższa niż cena jaką pobiera za śmieci przywożone z miasta i okolicznych gmin do Czartorii. Opłata „na bramie” zakładu, którą zobowiązane się wnosić samorządy lub firmy zbierające na ich obszarach śmieci, za każdą tonę tzw. niesegregowanych odpadów komunalnych to 395 zł netto.
Aby zbilansować przychody z rosnącymi kosztami należałoby ponieść cenę śmieci „na bramie” wysypiska w Czartorii, ale to przekładałoby się na kolejne podwyżki i tak już wysokich opłat za śmieci dla mieszkańców Łomży i okolicznych gmin.