Bielik z Kalinowa założył rodzinę
- Mamy w naszym Parku małą sensację. Odkryliśmy gniazdo bielika przy samej drodze w miejscowości Kalinowo – cieszy się Mariusz Sachmaciński, dyrektor Łomżyńskiego Parku Krajobrazowego Doliny Narwi. - Bieliki mają w gnieździe młode, ale jeszcze nie wiemy ile. Samica ciągle siedzi i dogrzewa młode. Opuszcza gniazdo tylko na chwilę, aby napić się wody na pobliskich łąkach. Wtedy samiec zastępuje ją przy gnieździe.
Dyrektor Sachmaciński informuje, że gniazdo bielika odkryto w marcu, ale nie mogliśmy tą informacją się podzielić zbyt wcześnie ze względu na dobro ptaków.
- Specjalistki od ochrony przyrody Anna Jadczak i Joanna Żołna inwentaryzowały ilość gniazd w czaplińcu, czyli kolonii czapli siwej na drzewach w Kalinowie – opowiada dyrektor ŁPKDN. - Wtedy uwagę ich przykuło jedno ogromne gniazdo i brak obecności czapli, które powinny już wtedy pilnować swoich 28 gniazd. Wielkie gniazdo spowodowało pod wpływem swojej masy przechylenie olchy, przez co się wyróżnia. Kiedy dokonywały liczeń ujrzały ogromnego bielika - podrywającego się z gniazda. Zagadka braku czapli się rozwiązała – podkreśla Mariusz Sachmaciński.
Dyrektor ŁPKDN tłumaczy, że to sensacja, bo bieliki wcześniej na naszym terenie, na miejsce pod swoje gniazda wymagały siedlisk, w których aktywność ludzka utrzymywała się na niskim poziomie, a niepokojone miały tendencję do porzucenia gniazda. Na etapie wysiadywania jaj istnieje jeszcze mała więź emocjonalna, ale jeśli pojawią się pisklęta, wzrasta ona i można wtedy je spokojnie obserwować. Oczywiście z bezpiecznej odległości bo bieliki są gatunkiem strefowych i nie można zbliżać się do gniazd na odległość mniejszą niż 200 metrów.
Bieliki z Kalinowa mają w gnieździe młode. Badacze przyrody nie wiedzą jeszcze ile jest piskląt. Póki co ptaki bardzo dbają o swoje potomstwo. Samica ciągle siedzi i dogrzewa młode, a samiec dostarcza swojej rodzinie świeży pokarm, w skład którego wchodzą głównie młode zające (marcaki) i ptaki uszkodzone kolizjami z liniami wysokiego napięcia (migracje).
- Młode jeszcze będą pod opieką rodziców przez około miesiąc, aż będą mogły same się obronić przed atakiem jedynego wroga w pobliżu - jastrzębia gołębiarza (samicy).
Dyrektor Sachmaciński podkreśla, że w naszej okolicy mamy jeszcze stanowiska bielików w Olszynie Pniewskiej, lesie Jednaczewskim od strony Szablaku i Olszynie Grądowskiej. Dzięki intensywnej ochronie, populacja dynamicznie się rozwija. Gniazda kiedyś niszczone są obecnie ściśle monitorowane. Furadan którym je truto, został zakazany w sprzedaży, jedynie jeszcze przy dużych stawach hodowlanych ryb, dochodzi do zatruć i śmiertelnych postrzeleń.
Bieliki uwielbiają siedliska położone w sąsiedztwie środowisk wodnych, gdzie w strefie litoralu lub nad wodą zdobywają większość pokarmu. Główny jego skład to ryby, ptactwo wodno-błotne (podloty), padlina.
Zdaniem dyrektora Łomżyńskiego Parku Krajobrazowego Doliny Narwi sytuacja z gniazdem bielika w Kalinowej jest dowodem, że minimalny tolerowany dystans do potencjalnych źródeł zakłóceń (dróg, osiedli, źródeł hałasu) uległ zmniejszeniu.
- Bardzo nas cieszy obecność tego gniazda, ponieważ świadczy to o zasobności pokarmowej w Dolinie, która głównie warunkuje jego lokalizację. Oczywiście nie doszło do sytuacji, że czaple zostały zjedzone, przeniosły się one pobliskiego lasu sosnowego i pracują intensywnie nad budową nowej kolonii – mówi dyr. Mariusz Sachmaciński. - Mamy nadzieję, że para naszych bielików szczęśliwie wychowa jedno lub dwa pisklęta. Nam uda się zbadać po szczątkach zdobytego pokarmu przy gnieździe co stanowiło jego skład gatunkowy. Majestatyczne przeloty w trakcie polowania można obserwować w okolicy łąk przy moście majora Henryka Dobrzańskiego ps. „Hubal”, tym od strony Drozdowa.