wtorek 6.09.2005
Gazeta Współczesna - Wszyscy chcą gazu Gazeta Współczesna - Maturzyści wybierają poziom Gazeta Współczesna - Pośpiech wart pieniędzy Kurier Poranny - 300 tysięcy turystów!
2-3 tys. zł za instalację gazową w samochodzie? Dla mieszkańców Podlasia, którzy ustawiają się w tym celu w kolejki do warsztatów, jest to coraz częściej konieczność. Ostatnie, kolejne już, podwyżki benzyny sprawiły, że coraz bardziej opłaca się zainwestować dodatkowe pieniądze w auto, żeby potem jeździć o ponad połowę taniej.
Benzyna drożała w zeszłym tygodniu 3 razy. Obecnie litr kosztuje ok. 4,5 zł, a gaz - do 1,79 zł, czyli ponad 2,5 raza mniej.
- Coraz więcej kierowców nie tankuje baku do pełna, a tylko tyle, ile aktualnie potrzeba: 5, góra 10 litrów - stwierdza pracownik jednej z białostockich stacji paliw. - Ale jeszcze więcej przerzuca się na gaz. Sprawa jest prosta - tu chodzi o finanse.
Dzięki trosce mieszkańców Podlasia o finanse, pracy przybywa warsztatom, które montują w samochodach instalacje gazowe.
- Taka duża fala zainteresowania zaczęła się ostatnio w połowie sierpnia, kiedy ceny benzyny tak bardzo poszły w górę - mówi Marek Marciszewski, właściciel białostockiej firmy Auto-Gaz. Instalacje gazowe. - Na przełomie lipca i sierpnia nie było to jeszcze tak widoczne, ale teraz to prawdziwy boom. Ludzie chcą oszczędzać.
więcej: Gazeta Współczesna - Wszyscy chcą gazu
Gazeta Współczesna - Maturzyści wybierają poziom
Do końca września maturzyści muszą zdecydować jakie przedmioty i na jakim poziomie będą zdawać w maju na egzaminach dojrzałości. W tym roku wybór mają ograniczony...
– Mimo tego, że do matury mamy jeszcze osiem miesięcy, to już teraz musimy decydować z jakich przedmiotów będziemy ją zdawać i w dodatku określić stopień trudności egzaminu – irytuje się Karol Kukiełka, uczeń klasy IV t3 w białostockim „mechaniaku”. – To zdecydowanie za wcześnie! Powinniśmy mieć czas co najmniej do grudnia.
Uczniowie tłumaczą, że jeszcze nie wszyscy z nich zdecydowali, na jakich studiach chcą kontynuować naukę, a to się ściśle wiąże z wyborem maturalnych przedmiotów, bo uczelnie rekrutują na podstawie wyników egzaminów dojrzałości z konkretnych przedmiotów.
– No cóż, takie są procedury ustalone przez organizatorów matury – tłumaczy Jędrzej Łucyk, dyrektor Zespołu Szkół Mechanicznych w Białymstoku. – Do końca września musimy zebrać od maturzystów deklaracje i przekazać do Okręgowej Komisji Egzaminacyjnej w Łomży.
W tym roku jednak maturzyści muszą zdecydować nie tylko jakie przedmioty będą zdawali, ale również na jakim poziomie: podstawowym czy też rozszerzonym.
więcej: Gazeta Współczesna - Maturzyści wybierają poziom
Gazeta Współczesna - Pośpiech wart pieniędzy
Dotacje i refundacje proponuje Powiatowy Urząd Pracy w Zambrowie wszystkim przedsiębiorcom, którzy utworzą miejsca pracy dla bezrobotnych. – W grę wchodzi każda pomoc finansowa – zachęca Dariusz Olszewski, kierownik PUP.
Dodatkowe pieniądze na przeciwdziałanie bezrobociu pochodzą z tzw. ustawy prywatyzacyjnej. Ministerstwo może, choć nie musi, podzielić je między urzędy pracy w kraju. W tym roku podzieliło. Jedynym problemem jest to, że nie wiadomo, ile ich jest. A wszystkie fundusze trzeba wykorzystać do końca roku, inaczej przepadną.
– Musimy teraz dokładnie oszacować potrzeby, nie możemy zamówić pieniędzy „na wyrost” – tłumaczy Olszewski. – Dlatego zachęcamy właścicieli firm, aby jak najszybciej się do nas zgłaszali i przedstawiali swoje potrzeby, projekty, pomysły. Pieniądze, które wydadzą na zatrudnienie bezrobotnych z pewnością przyczynią się do rozwoju ich firm.
Przedsiębiorcy chętnie korzystają z pomocy urzędu, bo tworzenie miejsc pracy jest bardzo kosztowne. Przy dotacjach i refundacjach właściciele firm praktycznie nie ponoszą kosztów płacy i ubezpieczenia. Bezrobotnych zatrudniają też instytucje, najczęściej przy pracach porządkowych i drobnych remontach. Ostatnio w Zambrowie samorząd zatrudnił 14 bezrobotnych do sprzątania miasta.
więcej: Gazeta Współczesna - Pośpiech wart pieniędzy
Kurier Poranny - 300 tysięcy turystów!
Aż o 25 procent wzrósł ruch turystyczny w województwie podlaskim. Letnie miesiące tego roku były rekordowe. Goście przyjechali przede wszystkim do Augustowa, Biebrzańskiego Parku Narodowego i oczywiście Puszczy Białowieskiej. To nadzwyczajne ożywienie.
- Jest dobrze, a będzie jeszcze lepiej, bo przed nami wrzesień - cieszą się spece od turystyki. Sezon jeszcze się nie skończył, a lipiec i sierpień już przebiły ubiegłoroczne lato.
W województwie podlaskim działa obecnie 81 firm turystycznych. Nie wszystkie jednak zajmują się organizacją wycieczek na Podlasiu, część z nich obsługuje inne regiony kraju i Europy. Ci jednak, co postawili w tym roku na lokalny biznes, na pewno nie stracili. Obroty tych firm wzrosły w tym roku średnio o jakieś 30 procent, choć niektórzy zyskali jeszcze więcej.
- U mnie to lato było lepsze nawet o 50 procent - cieszy się Eugeniusz Ławreniuk, biznesmen z branży turystycznej i jednocześnie prezes podlaskiego oddziału Polskiej Izby Turystyki. - Absolutnym hitem był Augustów, ale też władze tego miasta włożyły mnóstwo czasu i energii w jego rozpropagowanie. Tam zawsze się coś działo, jak nie pływanie na byle czym, to występy na molo. Nic dziwnego, że tyle mieli turystów.
więcej: Kurier Poranny - 300 tysięcy turystów!