Kosztowna ruina
Dawny hotel robotniczy przy ul. Wesołej 117 w Łomży staje się coraz większym problemem miasta. Ponad dwa lata temu samorząd pochopnie wykupił od białostockiej spółki należące do niej udziały w nieruchomości. Zapowiadano, że budynek dawnego hotelu zostanie przekształcony na blok z mieszkaniami komunalnymi dla znajdujących się w trudnej sytuacji mieszkańców. Okazało się, to dużo większe i droższe przedsięwzięcie niż sądzono. Hotel stoi pusty i niszczeje. Według wyliczeń miejskich urzędników ubiegłoroczne koszty utrzymania wyniosły blisko 70 tysięcy złotych. „Strata” kasy miasta jest ponad dwa razy większa, bo po odkupieniu udziałów nie wypływa już kilkadziesiąt tysięcy podatku od nieruchomości. Odpowiedzialnych za to brak.
Pod koniec 2016 roku władze miasta pospiesznie odkupiły od białostockiej spółki udziały we wspólnocie mieszkaniowej władającej dawnym hotelem robotniczym przy ul. Wesołej 117. Przekonywano, że to okazja. „Po przeprowadzonych negocjacjach użytkownik wieczysty gruntu i właściciel budynku zgodził się zbyć nieruchomość za cenę 1.220.000 zł” – chwalił się wówczas prezydent Mariusz Chrzanowski twierdząc, że zgodnie z operatem szacunkowym wartość rynkowa prawa użytkowania wieczystego wynosi prawie 3 miliony złotych.
Sprzedająca miastu udziały spółka władała jedynie około 90% nieruchomości, a reszta należy do prywatnych właścicieli, którzy przed laty w tzw. „łączniku”, czyli przybudówce do hotelu wykupili sobie mieszkania. To – jak się później okazało - był istotny problem. Kolejne wychodziły na jaw, gdy zaczęto opracowywać dokumentację do przebudowy hotelu na mieszkania. Szacunkowe koszty wychodziły na poziomie 6 - 6,5 mln zł, czyli były wyższe niż budowa nowego budynku.
Wraz z przedstawianymi kolejnymi koncepcjami władz odnośnie możliwości pozyskania pieniędzy na przebudowę dawnego hotelu, coraz głośniej mówiono, że nie była to intratna okazja, ale drogi błąd. Dziś o szybkiej przebudowie nieczynnego hotelu na mieszkania już nikt nie mówi. Inwestycji nie ma nawet w wykazie przedsięwzięć do Wieloletniej Prognozy Finansowej Miasta Łomża na lata 2019-2031.
Straty coraz większe
„Mijają 2 lata od nabycia tej nieruchomości przez Miasto i wciąż nic w tej sprawie się nie dzieje. Budynek niszczeje, ponosimy koszty utrzymania tego budynku, a za chwilę może się okazać, że z przyczyn technicznych będzie nadał się tylko do rozbiórki” – alarmuje radny Dariusz Domasiewicz, który na przełomie 2018 i 2019 roku złożył do prezydenta Mariusza Chrzanowskiego kolejną interpelację w sprawie miejskiego hotelu przy ul. Wesołej 117.
Radny chciał się dowiedzieć m.in. jakie były koszty utrzymania tej nieruchomości w ubiegłym roku i jaką kwotę otrzymywało miasta z tytułu opłacanego przez właściciela podatku od nieruchomości. Okazuje się, że w obu przypadkach jest to po kilkadziesiąt tysięcy złotych.
- Koszt utrzymania nieruchomości przy ul. Wesołej 117 w Łomży w 2018 roku wyniósł 31.979,76 zł plus koszty paliwa gazowego 35.000,00 zł – podał w odpowiedzi wiceprezydent Andrzej Garlicki.
Z odpowiedzi dowiadujemy się, że z tytułu podatku od nieruchomości zabudowanej w 2016 roku – ostatnim roku przed jej odkupieniem przez Miasto – do kasy Miasta wpłynął podatek w wysokości 84 tysięcy 774 złotych.
Odpowiedzialni? Brak!
Czyli w sumie „strata” – koszty utrzymania plus brak wpływów z podatku – to ponad 150 tysięcy złotych w ubiegłym roku - mówi Domasiewicz. - Od momentu kupienia tej nieruchomość jako Miasto jesteśmy stratni około pół miliona złotych – wylicza.
Radny Domasiewicz podkreśla, że przez dwa lata zadaje te same pytania: o uzasadnienie ekonomiczne zakupu tej nieruchomości i kto podjął decyzję.
- Wiemy, że poprzednie władze miasta nie chciały odkupywać tej nieruchomości – przypomina radny mówiąc, że i tym razem zapytał prezydenta: „kto ponosi odpowiedzialność za tę transakcję?”
Tego pytania nie ma w „spisie pytań”, na które odpowiedzi udzielił mu odpowiedzialny za inwestycje wiceprezydent Andrzej Garlicki.
- Czyli z interpelacji wybierane są pytania, na które chce się odpowiedzieć, a bez odpowiedzi zostają te, na które nie chce się odpowiadać – podsumowuje radny.