czwartek 4.08.2005
Kurier Poranny - 200 szczęśliwych nauczycieli Gazeta Współczesna - Kooooorki!!! Gazeta Współczesna - Smród na powitanie Gazeta Współczesna - Zmiany kadrowe w ŁKS-ie Łomża
Jesteś nauczycielem po studiach, koło trzydziestki? Uczysz w podstawówce lub gimnazjum i boisz się o swoją przyszłość? Nie martw się! Przed tobą szansa na zdobycie dodatkowych kwalifikacji. I to za darmo.
200 podlaskich nauczycieli ma szansę na bezpłatne studia podyplomowe, uprawniające do nauczania drugiego przedmiotu. Ich los w rękach czterech rektorów. Jeśli pierwsze w historii konsorcjum czterech podlasko-mazurskich uczelni wygra przetarg, w październiku ruszą studia na 15 kierunkach.
- To wspaniała sprawa - rozpromienia się Kamilla Przychodzień, polonistka z Publicznego Gimnazjum nr 16. - Od dawna o tym myślałam, ale takie studia kosztują średnio 2 tysiące złotych za semestr. Nie stać mnie na nie. Wielu moich kolegów dokształca się w ten sposób, aby mieć pracę. Ale też dlatego, że chcą się rozwijać.
Z darmowych studiów mogłoby skorzystać 200 podlaskich nauczycieli ze szkół podstawowych i gimnazjów. Do wyboru mieliby aż 15 kierunków.
więcej: Kurier Poranny - 200 szczęśliwych nauczycieli
Gazeta Współczesna - Kooooorki!!!
Prace przy remoncie ul. Zjazd w Łomży będą prowadzone 24 godziny na dobę. Wykonawca błyskawicznie sprowadził specjalistyczną maszynę do wbijania mocujących nasyp pali. Wszystko po to, aby skrócić okres tworzenia się gigantycznych zatorów, jakich nie sposób uniknąć po zamknięciu mostu na Narwi.
Gdy w poniedziałek zapadł się fragment asfaltu na ul. Zjazd i samorząd zamknął fragment trasy na Mazury i do Białegostoku, Łomża się zakorkowała. A rolnicy z gm. Piątnica, którędy poprowadzony został objazd, zagrozili blokadą drogi. Mówili o chaosie i uniemożliwianiu im wyjazdu maszynami rolniczymi z podwórek. Środkiem Piątnicy sunie bowiem od czterech dni sznur samochodów.
– Stałam cały kwadrans, żeby przejść przez ulicę – mówi mieszkanka Piątnicy. – A wyszłam tylko do sklepu na drugą stronę.
Kryzys drogowy
Wczoraj samorządy Łomży i Piątnicy, a także wykonawca remontu – Przedsiębiorstwo Budownictwa Komunikacyjnego oraz policja starały się opanować sytuację.
więcej: Gazeta Współczesna - Kooooorki!!!
Gazeta Współczesna - Smród na powitanie
Z cieknącej studzienki roznosi się wokół i dociera do lokali usługowych smród – skarży się Krystyna Konopka ze sklepu kosmetycznego przy dworcu PKS w Łomży. – Wszyscy handlujący tu boją się, że może to mieć wpływ na zyski.
Wybijające na ulicę od ponad tygodnia ścieki śmierdzą, odstraszając klientów i podróżnych. Cuchnąca ciecz roznosi się na butach nieuważnych przechodniów i oponach przejeżdżających aut.
– To kiepska wizytówka miasta – dziwi się sytuacji Marek Jankiewicz ze Szczytna. – Często przyjeżdżam do Łomży, po raz kolejny wita mnie smród. Byłem tu tydzień temu i wczoraj, i nic się nie zmieniło. Ktoś wreszcie powinien zrobić z tym porządek.
Wszyscy handlowcy z pasażu przy dworcu uważają tę sytuację za skandaliczną. Są zbulwersowani tym bardziej, że problem był już poruszany w ubiegłym roku. Mimo, że sprawa cieknącej studzienki była zgłaszana, nikt się tym nie interesuje, nie próbuje zaradzić sytuacji. Śmierdząca woda płynie dalej z chodnika na ulicę. Ponieważ jest gorąco, intensywność obrzydliwego zapachu jest jeszcze większa.
– To wstyd, że dopuszczono do tego, by w środku miasta, tam gdzie przebywają także ludzie z innych miejscowości, ten stan się utrzymywał – uważa pani Zofia z pobliskiego „mięsnego”.
Podobne zdania ma pani Irena sprzedająca pieczywo.
więcej: Gazeta Współczesna - Smród na powitanie
Gazeta Współczesna - Zmiany kadrowe w ŁKS-ie Łomża
Jacek Lis i Marcin Nerowski nie będą w tej rundzie reprezentować barw łomżyńskiego ŁKS-u. Obydwaj zawodnicy zostali na pół roku wypożyczeni do czwartoligowego HID-u Korona Ostrołęka.
Tłumacząc swoją decyzję trener Łomżan Jerzy Engel jr podkreślał, że zawodnicy ci nie mają w tej chwili szans na grę w podstawowym składzie, co nie przekreśla jednak ich przyszłości w ŁKS-ie.
– Nie rezygnujemy z tych zawodników – powiedział Engel. Nie ma jednak sensu, aby piłkarz tej klasy co Jacek Lis siedział na ławce. Z kolei Marcin Nerowski jest młodym piłkarzem i musi grać, aby nabrać doświadczenia. Myślę, że obydwaj bez problemu poradzą sobie w Ostrołęce i jednocześnie będą na tyle blisko, że będziemy mogli obserwować ich występy.
Jacek Lis, który od lat związany jest z ŁKS-em, do całej sytuacji podchodzi z pokorą.
– No cóż, takie jest życie – powiedział 29-letni pomocnik. – Na pewno nie jest to dla mnie awans sportowy, ale muszę z pokorą przyjąć dezycję trenera. Myślę jednak, że przez te pół roku odbuduję się sportowo w Koronie.
więcej: Gazeta Współczesna - Zmiany kadrowe w ŁKS-ie Łomża