czwartek 28.07.2005
Gazeta Wyborcza - Będzie więcej pieniędzy na leczenie Gazeta Współczesna - Burmistrz też się nabrał Gazeta Współczesna - Drożej, trudniej, nerwowo Kurier Poranny - Strajk w Telewizji Białystok? Kurier Poranny - Białoruskie KGB zamyka Polaków
O 58 mln zł więcej na leczenie będzie miał w przyszłym roku podlaski NFZ. To kwota pozwoli tylko na załatanie najbardziej głębokich dziur, ale nie jest zadowalająca - przyznaje Urszula Łapińska, dyrektor podlaskiego NFZ
Przez ostatnie lata obowiązywał bardzo krzywdzący nasze województwo algorytm podziału pieniędzy przez Ministerstwo Zdrowia. Teraz resort opracował nowy algorytm, który bierze pod uwagę trzy czynniki: migracje pacjentów, ryzyko zdrowotne i procedury wysokospecjalistyczne wykonywane w szpitalach.
- Jeśli chodzi o migrację, to tracimy, bo wielu naszych pacjentów leczy się na Mazowszu. Ale z kolei w punkcie ryzyko zdrowotne zyskujemy, bo algorytm uwzględnia to, że na Podlasiu wielu mieszkańców ukończyło 65. rok życia. Podobnie zyskujemy na procedurach wysokospecjalistycznych - tłumaczy Urszula Łapińska, dyrektor podlaskiego NFZ.
W sumie w przyszłym roku fundusz będzie dysponować budżetem o 6,1 proc. wyższym - to oznacza w sumie nieco ponad jeden miliard złotych (w tym roku 960 mln zł). Ale o ile więcej dostaną zadłużone szpitale, ciągle nie wiadomo.
- Nie ma jeszcze katalogu świadczeń szpitalnych, nie wiadomo, czy będą jakieś nowe procedury, nie ma rozporządzenia w sprawie ogólnych warunków umów - mówi Łapińska.
Wstępnie fundusz chce przeznaczyć na szpitale o 1,53 proc. pieniędzy więcej. Łapińska przyznaje, że kwota mogłyby być wyższa, gdyby fundusz nie musiał planować o 18,1 proc. wyższych wydatków na przyszłoroczną refundację leków.
- Inne oddziały nie potrzebują aż tyle więcej na refundację. Przebija nas tylko województwo zachodniopomorskie (34,3 proc.) i wielkopolskie (20,4 proc.) - stwierdziła.
więćej: Gazeta Wyborcza - Będzie więcej pieniędzy na leczenie
Gazeta Współczesna - Burmistrz też się nabrał
Burmistrz Grajewa i właściciele kilku miejscowych firm czują się oszukani przez spółkę produ-cencką z Olsztyna. Proponując nakręcenie materiału promującego miasto miała ona wyłudzić ogółem 11,5 tys. zł. W aferę zamieszany jest także dziennikarz lokalnej prasy
Z chcącymi reklamy rozmawiał Ryszard G. Filmowcy twierdzili, że współpracują z TV Polonia.
– Z rozmowy z dyrekcją TV Polonia wynika natomiast, że stacja nigdy nie planowała emisji tego typu programu – mówi Antoni Kosiński, naczelnik Sekcji Kryminalnej KPP w Grajewie. – Co więcej prawdopodobnie będzie również sprawa o bezprawne wyko-rzystywanie wizerunku, logo TV Polonia.
Firmy płaciły olsztyńskiej spółce za reklamę 1,5-3 tys. zł. Jedna z okolicznych gmin zdecydowała się zapłacić jej 2,5 tys. zł.
więcej: Gazeta Współczesna - Burmistrz też się nabrał
Gazeta Współczesna - Drożej, trudniej, nerwowo
Więcej obowiązkowych elementów na placu manewrowym, parkowanie w mieście, kamery w samochodach i możliwość obecności w aucie instruktora - to planowane zmiany w egzaminach na prawo jazdy, które mają zacząć obowiązywać na początku października br. Egzamin będzie też znacznie droższy, niż obecnie.
- Jeżeli proponowane zmiany wejdą w życie, egzamin będzie nie tylko droższy, ale i znacznie trudniejszy - twierdzi Mirosław Oliferuk, dyrektor Wojewódzkiego Ośrodka Ruchu Drogowego w Łomży.
Plac bez parkowania
W tej chwili na placu zdaje się przygotowanie do jazdy, jazdę po łuku do przodu i do tyłu, parkowanie skośne czy prostopadłe oraz wjazd przodem i tyłem po wzniesieniu. Po zmianach pozostanie plac manewrowy, jednak z jednym wyjątkiem - parkowanie ma się odbywać w mieście. Poza tym proponowana jest zmiana szerokości toru jazdy na placu manewrowym z 2,5 do 3 metrów.
- Biorąc pod uwagę parkowanie w normalnych, miejskich warunkach, ewentualne stłuczki są rzeczą drugorzędną. Problemem będą kryteria oceny - twierdzi dyrektor WORD w Łomży.
więcej: Gazeta Współczesna - Drożej, trudniej, nerwowo
Kurier Poranny - Strajk w Telewizji Białystok?
Takiej determinacji w białostockim oddziale telewizji jeszcze nie było. Nie odpuścimy – zapowiadają przedstawiciele związków zawodowych. To ich wczorajsza reakcja na zwolnienie wybitnej i doświadczonej pracownicy produkcji Anny Sacharczuk. W kuluarach telewizji mówi się o strajku.
– Nie wiem, co mam o tym myśleć. Jestem kompletnie zaskoczona – powiedziała nam wieloletnia kierowniczka produkcji w TVB Anna Sacharczuk.
Przyznała, że osobiście dostała pismo od Jana Dworaka, prezesa TVP. Jest w nim zapewnienie, że specjalna komisja, którą powołał (pisaliśmy o niej wczoraj – przyp. red.) do 31 sierpnia ma rozstrzygnąć konflikt dyrektora białostockiego ośrodka Jacka Popiołka z dziennikarzami i syndykatem. W jej przypadku komisja ma ocenić kwalifikacje i doświadczenie w pracy.
– Szczerze mówiąc, kiedy dostałem taki dokument czułam się pewnie. Z podniesioną głową chodziłam po korytarzach telewizji – dodała Anna Sacharczu. – Naprawdę nie wiem, jak mam traktować to zwolnienie.
więcej: Kurier Poranny - Strajk w Telewizji Białystok?
Kurier Poranny - Białoruskie KGB zamyka Polaków
Anżelika Borys, prezes Związku Polaków na Białorusi, aresztowana. Wczoraj w nocy białoruska milicja i KGB siłą zajęły siedzibę ZPB w Grodnie.
Szturm zaczął się wczoraj po godzinie 21 czasu polskiego. Pod siedzibę Związku Polaków na Białorusi w Grodnie podjechało kilka milicyjnych samochodów terenowych. Funkcjonariusze milicji, w większości po cywilnemu, wtargnęli do budynku. Zaraz za nimi do ZPB wszedł Tadeusz Kruczkowski, poprzedni prezes związku.
Z budynku wyprowadzono siłą około dziesięciu osób, w tym Anżelikę Borys, Andrzeja Pisalnika, Ines Todoryk oraz innych działaczy. Wśród zatrzymanych znaleźli się również polscy dziennikarze. Wszyscy zostali przewiezieni na posterunek milicji w dzielnicy Leninskaja. Wczoraj późnym wieczorem komórka Anżeliki Borys nie odpowiadała.
Wraca stare
Wydarzenia ostatnich dni i godzin wskazywały, że reżim Łukaszenki dąży do konfrontacji i delegalizacji demokratycznie wybranych władz ZPB. Wczoraj w Szczuczynie pod Grodnem zebrała się tak zwana stara rada naczelna Związku Polaków na Białorusi. Zastraszanie i przykupywanie nie pomogło - w zebraniu wzięło udział tylko 13 z 35 członków rady naczelnej. Działacze, którzy ulegli reżimowi Łukaszenki podjęli decyzję, że 27 sierpnia w Wołkowysku odbędzie powtórka z VI zjazdu ZPB.
- Na tym zebraniu nie było kworum - mówiła "Porannemu" wczoraj po południu Anżelika Borys. - Dlatego uchwały Rady są niezgodne ze statutem ZPB i białoruskim prawem.
- To zebranie to był spektakl z udziałem sługusów reżimu - dodawał Tadeusz Gawin, pierwszy prezes ZPB. - Tych 13 ludzi sprzedało się za 30 srebrników albo też dało się przestraszyć. Ale teraz wiemy przynajmniej, kto jest kim.
Także wczoraj sąd rejonowy w Lidzie po kilkugodzinnym procesie skazał na kary aresztu działaczy Związku Polaków na Białorusi. Wyrok 15 dni aresztu dostał dziennikarz Andrzej Poczobut; a wiceprezes Związku Józef Porzecki i lider grodzieńskiego oddziału Mieczysław Jaśkiewicz zostali skazani na 10 dni aresztu. Zarzuty, które postawiono całej trójce, dotyczyły zorganizowania 3 lipca nielegalnego wiecu w Szczuczynie.
więcej: Kurier Poranny - Białoruskie KGB zamyka Polaków