Przejdź do treści Przejdź do menu
piątek, 29 marca 2024 napisz DONOS@

75. rocznica likwidacji getta w Łomży

W nocy z 1 na 2 listopada 1942 roku Niemcy zlikwidowali utworzone ponad rok wcześniej getto w Łomży. Znajdowało się w obrębie ulic: Zatylnej, Senatorskiej, Woziwodzkej, Rybaki i Zielonej. - Wedle niektórych źródeł, w szczytowym momencie liczba Żydów w łomżyńskim getcie, wraz z uchodźcami i „przesiedleńcami” z okolicznych gett, wynosiła 18 tysięcy – mówi Adam Sokołowski historyk z Muzeum Północno-Mazowieckiego w Łomży Mieszkańcy ginęli od chorób, głodu, ciężkich warunków egzystencji, ale przede wszystkim w masowych mordach. Ze społeczności żydowskiej stanowiącej ponad 1/3 populacji mieszkańców Łomży wojnę przeżyli nieliczni. Adam Sokołowski przypomina, że w tym roku mija 75 lat od likwidacji łomżyńskiego getta.

Adam Sokołowski, historyk Muzeum Północno - Mazowieckiego w Łomży
Adam Sokołowski, historyk Muzeum Północno - Mazowieckiego w Łomży
Ul. Senatorska,
Ul. Senatorska,

Przed wojną w Łomży, w roku 1938, ludność wyznania mojżeszowego stanowiła 35%, (około 10 000 osób). W tym okresie, w II RP, obywatele żydowscy stanowili 10% (prawie 3 500 000). Tak w całej Rzeczpospolitej jak i w Łomży świat polskich Żydów był niezwykle zróżnicowany: politycznie, kulturowo, religijnie, ekonomicznie. Częścią krajobrazu przedwojennej Łomży były żydowskie szkoły, domy modlitw, firmy, sklepiki, stragany, instytucje kultury, prasa, szpital, jesziwa…., cały koloryt lokalnej społeczności żydowskiej.
Rozwój gmin żydowskich przerwała II wojna światowa i Holocaust. Hitler, Göring, Himmler, Heydrich, Eichmann, Stroop, Wannsee, Einsatzgruppen, „Endlösung”, „Aktion Reinhard”, Umschlagplatz, Auschwitz… To tylko niektóre nazwiska i nazwy kojarzone z organizacją Zagłady na ziemiach polskich.  Jak pisze historyk Paweł Szapiro z Żydowskiego Instytutu Historycznego koncepcja Zagłady, czyli ostatecznego rozwiązania kwestii żydowskiej, jak Niemcy określili swój programu wymordowania Żydów europejskich, związana była m.in. z rozmiarem zdobyczy terytorialnych, który powodował konieczność uporania się z problemem coraz większej liczby Żydów znajdujących się pod kontrolą niemiecką. Rozwiązaniem, w oczach Nazistów,  miało stać się, wymordowanie wszystkich Żydów. Jednym z etapów tego  planu było tworzenie gett. Jak podaje cytowany autor, pierwsze getto na ziemiach polskich pod okupacją niemiecką powstało w Piotrkowie Trybunalskim w październiku 1939,  getto łódzkie w lutym 1940, getto warszawskie w listopadzie 1940. W sumie utworzono ok. 400 gett. Różnymi metodami dążono do ich izolacji, stosowano m.in.: drut kolczasty, płot z desek, czasami mur. Istniały też getta w ogóle nie ogrodzone. Powszechne było przeludnienie, nędza, głód oraz epidemie. Likwidowaniu „żydowskich dzielnic mieszkaniowych”,  towarzyszyły czasami akty zbrojnego oporu - jak powstanie w getcie warszawskim czy białostockim. Ostatnim zlikwidowanym w sierpniu 1944 roku, było  getto łódzkie.

Żydowscy mieszkańcy Łomży
Już od pierwszych dni po ataku III Rzeszy na ZSRR w czerwcu 1941 i zajęciu wschodnich terenów Polski, Niemcy przystąpili do „rozwiązywania kwestii żydowskiej” także w Łomży. Komendant Polowy major Krüger 4 lipca 1941 roku wydał zarządzenie nakazujące Żydom noszenie w widocznym miejscu naszytych na ubranie żółtych łat. 12 sierpnia  utworzono getto (w obrębie ulic: Zatylnej, Senatorskiej, Woziwodzkej, Rybaki, Zielonej). Powołano Judenrat i policję żydowską. Brama do getta znajdowała się w pobliżu Wielkiej Synagogi, przy ulicy Senatorskiej. Prawdopodobnie we wrześniu ogrodzono getto drutem kolczastym. Do getta w Łomży napływała również ludność żydowska z mniejszych okolicznych miejscowości, w tym z likwidowanych gett. Jeszcze przed nadejściem zimy przystąpiono do wykonywania pierwszych masowych mordów w podłomżyńskim Giełczynie, w którym ostatecznie w trakcie istnienia getta zginęło kilka tysięcy żydowskich obywateli Łomży. Mieszkańców getta dziesiątkowały również choroby, głód i ciężkie warunki egzystencji.  W dniach 1 i 2 listopada 1942 roku zlikwidowano getto, przenosząc ludność do obozu przejściowego w Zambrowie. W styczniu 1943 roku Żydzi z Zambrowa zostali wywiezieni do obozu zagłady w Treblince. Wedle niektórych źródeł, w szczytowym momencie liczba Żydów w getcie wzrosła do 18 000 (wraz z uchodźcami  i „przesiedleńcami” z okolicznych gett). Im bliżej likwidacji, liczba osób malała. Ostatecznie po masowych egzekucjach i innych przyczynach śmierci do obozu zagłady, wedle ustaleń Szymona Datnera (1902-1989) trafiło  najprawdopodobniej 7-10 tys. osób.

Żywy Żyd
Jeden z przedwojennych żydowskich mieszkańców Łomży, który przeżył Zagładę i odwiedził miasto  i okolicę zaraz po wojnie,  w  Księdze Pamięci Żydów Łomżyńskich z roku 1952 wspomina:  […] Postanowiłem odwiedzić Łomżę. Czy może tak być? Opuścić na zawsze Polskę i nie być w Łomży?. […] Nogi poniosły mnie na Stary Rynek i czyżby to była Łomża? Na całym rynku pozostały 3 domy, na wpół zburzone: magistrat, dom Jakuba Rozentala i dom, w którym przez wiele lat mieszkał dr Połtyn. Z ulicy Długiej pozostały po lewej stronie 3 domy […]. Z prawej strony pozostał tylko wielki dom Książkiewicza - i wszystko. Na ulicy Rządowej pozostały 3 domy. Nie ma śladu po nowym Rynku, ulic Farnej, Jatkowej i innych. Na ulicy Krótkiej pozostał dom wdowy Markowicz, i stary budynek straży pożarnej. Z całej ulicy Senatorskiej pozostał budynek opieki nad sierotami i najbliższy mu dom Natana Pianko. Nie ma starej bóżnicy i Talmud Tory, gospody dla gości, jesziwy. Nie ma śladu po ulicy Żydowskiej, Woziwodzkiej, Szkolnej, części Rybaków, Zambrowskiej, Rynku Zambrowskiego, części aryjskiej ulicy Dwornej. […] Pociągnęło mnie do Lasów  Giełczyna, do miejsca, w którym zamęczono na śmierć braci i siostry. Nie tak łatwo przyszło mi to. Dotychczas, żaden żywy Żyd nie bywał tu - od kiedy życie zamieniło się w piekło. Jak mogę opuścić Łomżę bez zobaczenia tego strasznego i świętego miejsca? […] szukamy miejsca straceń […] wreszcie znaleźliśmy. […] ptaki śpiewały, a drodzy Łomżanie ginęli w cierpieniach. Tu stary nauczyciel Tory razem z innymi tańczyli swój ostatni taniec, ale nie ze zwojami Tory w ręku, ale w świetle ognisk, w których płonęły te święte zwoje, na śmiech bezczeszczących je hitlerowców, […] Czuję, że duszę się, łza wezbrała w oku i nagle szloch wyrwał się z moich ust, głos odmawiający modlitwę za zmarłych. Obok krzyża, stojącego niedaleko, nad otwartymi grobami, z których patrzą na mnie tysiące oczu z otchłani - cóż powiem, jak nie modlitwę „Boże pełen miłosierdzia” za pamięć ich dusz.                                  

Adam Sokołowski 
Muzeum Północno-Mazowieckie w Łomży


 
 

W celu świadczenia przez nas usług oraz ulepszania i analizy ich, posiłkujemy się usługami i narzędziami innych podmiotów. Realizują one określone przez nas cele, przy czym, w pewnych przypadkach, mogą także przy pomocy danych uzyskanych w naszych Serwisach realizować swoje własne cele i cele ich podmiotów współpracujących.

W szczególności współpracujemy z partnerami w zakresie:
  1. Analityki ruchu na naszych serwisach
  2. Analityki w celach reklamowych i dopasowania treści
  3. Personalizowania reklam
  4. Korzystania z wtyczek społecznościowych

Zgoda oznacza, że n/w podmioty mogą używać Twoich danych osobowych, w postaci udostępnionej przez Ciebie historii przeglądania stron i aplikacji internetowych w celach marketingowych dla dostosowania reklam oraz umieszczenia znaczników internetowych (cookies).

W ustawieniach swojej przeglądarki możesz ograniczyć lub wyłączyć obsługę plików Cookies.

Lista Zaufanych Partnerów

Wyrażam zgodę