Przysięga, parada i krew żołnierzy Batalionu Łomżyńskiego OT
94 żołnierzy Batalionu Łomżyńskiego Wojsk Obrony Terytorialnej złożyło przysięgę na sztandar podczas uroczystości w niedzielne popołudnie na Starym Rynku w Łomży, ale nie wszyscy dotrwali do końca: dwóch osłabionych mężczyzn odprowadzali na bok koledzy, a trzeciego zakrwawionego na twarzy po upadku na polbruk oraz zemdloną kobietę wynosili na noszach do karetki pogotowia ratunkowego. Wiceminister administracji Jarosław Zieliński przerwał na pięć minut przemówienie i apelował przez mikrofon o pomoc lekarza spośród widzów za barierami. - Staliśmy się żołnierzami piątego rodzaju sił zbrojnych – przemawiał w imieniu zaprzysiężonych szeregowy Jacek Bagiński, przywołując niespodziewany incydent i „kolegę, który do końca stał na swoim posterunku”.
Pierwszy pospieszył na pomoc ze sceny blisko 90-letni powstaniec warszawski, lekarz prof. Jerzy Majkowski. Na Starym Rynku była cisza, gdy żołnierza z pokrwawioną głową ponieśli do karetki... Poruszające omdlenia i zasłabnięcia żołnierzy, mających za sobą 2 tygodnie szkolenia w Siedlcach, nie zdominowały godziny prężenia się na baczność i spocznij. Pułkownik Sławomir Kocanowski, dowódca 1. Podlaskiej Brygady OT witał dziesiątki gości spod zadaszenia na scenie. Ludzie wokół tłoczyli się za barierami, otaczającymi szczelnie rynek, skrywali się pod parasolami i w podcieniach domów. Kilkaset osób, a przeważały rodziny: matki, ojcowie, żony, dzieci i dziewczyny. Pomiędzy sobą z uznaniem wyrażali się o inicjatywie wzmocnienia Wojska Polskiego formacją OT, czasami – o spełnionych marzeniach syna lub córki, a czasami o 500 zł - „dobrej stawce za dwa dni szkolenia w miesiącu”, jak określiła to jedna z teściowych. Nie przedstawiała się, aby nie urazić uczuć zięcia.
„Oby nigdy nie było potrzeba tej krwi...”
- Bez wsparcia rodzin nic byście nie znaczyli – uświadomił nowym żołnierzom dowódca podlaskiej brygady, przypominając o dumie, że dziedziczą tradycje Armii Krajowej, i są po to, aby zapewniać niepodległość i suwerenność Polsce oraz bezpieczeństwo i pokój społeczeństwu. - Służycie Bogu i ludziom, którzy zawsze stają w obronie wiary, honoru i Ojczyzny – podkreślił, apelując, by stawali „zawsze, we wszystkich okolicznościach na straży największych wartości”. Dowódca 1 Podlaskiej Brygady OT, w skład której wchodzi też Batalion Łomżyński, wyróżnił listami gratulacyjnymi „za bardzo dobre wykonywanie obowiązków służbowych” pięcioro żołnierzy. To: Paweł Pupek, Kamil Tararuj, Katarzyna Borkowska, Mariusz Kryszczuk, Tomasz Orłowski. Kilkoro rodziców odebrało brązowe medale za zasługi dla obronności kraju od MON, kilkoro przeżywało wzruszenia przysięgi podwójnie, mają dwóch synów lub syna i córkę w batalionie. Ppłk Krzysztof Rabek, dowódca 13. batalionu piechoty lekkiej – Batalion Łomżyński OT, oraz sekretarz stanu MON Michał Dworczyk, dostali odznaki pamiątkowe 1. Podlaskiej Brygady OT. Dowódca Wojsk OT gen. Wiesław Kukuła otrzymał odznakę Zasłużony Żołnierz RP. Minister Dworczyk przypomniał 1. września 1939 – atak Niemiec na Polskę i Rosji kilkanaście dni później, zawiedzione nadzieje na pomoc Anglii i Francji. - Przysięga to honor, wzruszający moment i zobowiązanie do końca życia, do służby, braterstwa, że będziecie gotowi stanąć i bronić granic Rzeczpospolitej Polskiej – stwierdził minister Dworczyk.
- Ziemia Łomżyńska od tego momentu bezpieczniejsza będzie – zapewniał wiceminister Zieliński, zanim żołnierze OT zaczęli padać jeden po drugim po przysiędze. Wspomniał o zmianie filozofii na temat wzmocnienia Wojska Polskiego - Oby nigdy nie było potrzeba tej krwi. Trzeba być gotowym.
Tak jak na początku uroczystości rozbrzmiewał śpiewem 4-zwrotkowy hymn Polski, tak na koniec zagrzmiała ze 160 gardeł (w pododdziałach występowali także rezerwiści) pieśń reprezentacyjna WP „My, pierwsza brygada, żołnierska gromada”, jaką zagrała 30-osobowa orkiestra dęta. W rytm melodii marszowej żołnierze przeszli kolumnami na plac Niepodległości podziękować najbliższym.
Mirosław R. Derewońko