wtorek 5.07.2005
Kurier Poranny - Nowe rozdanie, stare nazwiska Kurier Poranny - Za ile żyje lekarz Gazeta Wyborcza - Pierwsze treningi trzecioligowców
Andrzej Fedorowicz, Barbara Ciruk, Adam Czesław Dobroński, Krzysztof Jurgiel, Wojciech Siemionek, Józef Klim - na pierwszych miejscach układanych właśnie list kandydatów do Sejmu są znane nazwiska - miejsca dla młodych działaczy na najwyższych pozycjach nie ma. W niektórych ugrupowaniach listy powstają spokojnie i bezboleśnie, w innych trwa prawdziwa wojna o pierwsze pozycje.
Królująca w sondażach Platforma Obywatelska dopiero w niedzielę oficjalnie poda nazwiska kandydatów na posłów. Chętnych na pierwsze miejsce na liście w województwie podlaskim jest na razie dwóch - Józef Klim, wiceprezydent Białegostoku i szef białostockiej PO Robert Tyszkiewicz. Decyzja nie zapadnie w Białymstoku - podejmie ją szef Platformy Donald Tusk. Szanse politycy mają wyrównane - za Klimem przemawia jego duże doświadczenie - był już m.in. wicewojewodą, od kilku lat pracuje w samorządzie. W pierwszej czwórce powinni znaleźć się też dwaj radni sejmiku wojewódzkiego: Cezary Cieślukowski, Sławomir Zgrzywa.
Wybierają weteranów
Prawo i Sprawiedliwość oficjalnie ogłosi swoją listę kandydatów w sobotę. Otworzy ją Krzysztof Jurgiel, obecnie senator PiS, kolejni będą poseł Jarosław Zieliński i Lech Kołakowski, wiceprzewodniczący Rady Miejskiej w Łomży.
Liga Polskich Rodzin na razie nie układała kolejności na liście wyborczej - ale tam nawet bez układania wszystko jest jasne - na pierwszym miejscu będzie obecny poseł Ligi Andrzej Fedorowicz. Zaraz za nim znajdą się zapewne dwaj radni sejmiku wojewódzkiego: Zbigniew Puksza i Marek Wasilewski. Niewykluczone, że w wyborach wystartuje też - z wysokiej pozycji - Edward Łuczycki, przewodniczący Rady Miejskiej Białegostoku.
więcej: Kurier Poranny - Nowe rozdanie, stare nazwiska
Kurier Poranny - Za ile żyje lekarz
Od 726 złotych do 1,5 tysiąca zł zarabiają na rękę lekarze na Podlasiu. Efekt? Szara strefa kwitnie. - Takie zarobki są demoralizujące, ale nie mamy z czego ich podwyższyć - przyznaje Bogdan Kalicki, szef szpitala w Łapach. Miesięczna pensja jego lekarzy to 988 złotych netto.
Pensje lekarskie to problem, o którym jest coraz głośniej. Z jednej strony z powodu korupcji. Tylko w ciągu ostatnich tygodni policjanci na Podlasiu zatrzymali dwoje lekarzy, którzy wzięli łapówkę kontrolowaną. Z drugiej strony - lekarze za chlebem wyjeżdżają do pracy zagranicę.
Dorabianie po nocach
Recepta na dorobienie jest prosta: nocne i świąteczne dyżury. Lekarze pełnią je trzy-osiem razy w miesiącu. Jak to wygląda w praktyce? Lekarz z Wojewódzkiego Szpitala Zespolonego przychodzi w poniedziałek do pracy na godz. 7 rano. Do godziny 15 pracuje na etacie za średnio tysiąc złotych na rękę. Po godzinie 15 - jako prywatna firma - obejmuje dyżur kontraktowy. Dogląda chorych przez całą noc do godz. 7 rano we wtorek. Dostaje za to ok. 280 złotych brutto. Od godz. 7 rano we wtorek do godz. 15 znów pracuje w ramach etatu. A to oznacza, że pracuje non stop przez 32 godziny.
- Australijscy naukowcy wyliczyli, że lekarz po nocnym dyżurze ma taką jasność umysłu, jakby był na kacu i pił całą noc - mówi Ryszard Kijak, wiceprezes Ogólnopolskiego Związku Zawodowego Lekarzy. Ale dyżury to nie wszystko, bo lekarze dorabiają też w spółdzielniach i prywatnych gabinetach, udzielają konsultacji medycznych na zlecenie ZUS czy sądu, są zatrudnieni w innych szpitalach, jeżdżą w karetkach. Nic więc dziwnego, że dla pacjentów brakuje im czasu.
więcej: Kurier Poranny - Za ile żyje lekarz
Gazeta Wyborcza - Pierwsze treningi trzecioligowców
Drużyny ŁKS-u Łomża i Mlekovity Wysokie Mazowieckie zaczęły wczoraj przygotowania do kolejnego sezonu trzeciej ligi
W Łomży pierwsze zajęcia odbyły się bez udziału nowych piłkarzy. Nikt nie chce też zdradzić, kto mógłby ewentualnie wzmocnić drużynę.
- Podamy nazwiska, jak podpiszemy umowy - mówi Jerzy Engel junior, trener ŁKS-u. - Bo jeśli powiem, kogo chcę, od razu rzucą się na niego trenerzy i menedżerowie tylko dlatego, że zainteresował się nim trener Engel. Wolę tego uniknąć. Mogę za to zdradzić, że Kamil Ulman zostanie w zespole. Klub w jego sprawie doszedł do porozumienia z Jagiellonią Białystok.
Szkoleniowiec dodał jednak, że interesuje się 22-letnim Tomaszem Truszkowskim, który dla czwartoligowej Narwi Ostrołęka zdobył 21 bramek.
- To ciekawy zawodnik, był na testach w Legii Warszawa - dodaje trener ŁKS-u. - Chciałbym go mieć w zespole. Mam listę wzmocnień. Przekażę ją zarządowi, a prezesi ocenią, czy stać nas na tych piłkarzy. Nie muszę widzieć ich na treningach, wiem, co umieją. Jeśli przyjadą do Łomży, to po to, by podpisać umowę. Testować będziemy za to młodych piłkarzy: wśród nich juniorów Jagiellonii rocznika '86.
ŁKS Łomża w środę zagra pierwszy sparing. Nie zmierzy się z Polonią Warszawa - jak planowano - ale ze Świtem Nowy Dwór Mazowiecki.
więcej: Gazeta Wyborcza - Pierwsze treningi trzecioligowców