„Oddawać własną krew, dobrowolnie i bezinteresownie...”
Powyższe słowa Jana Pawła II przyświecały spotkaniu w auli II LO w Łomży, gdzie ok. 150 osób z Ruchu Honorowego Krwiodawstwa Polskiego Czerwonego Krzyża wysłuchało przemów, recytacji dzieci z SP nr 5 Marii Tyszki, śpiewów ludowych Meandrów. Najzasłużeńsi krwiodawcy otrzymali odznaczenia państwowe, ministerialne i PCK-owskie. - Każdy odda krew, jeśli będzie czuł potrzebę – mówi Janusz Dąbrowski, 52-letni elektryk z Łomży, który otrzymał postanowieniem prezydenta Andrzeja Dudy Złoty Krzyż Zasługi. - Pierwszy raz oddawałem krew na początku lat 80. dla kolegi, którego samochód uderzył na przejściu, potem dla drugiego... A do dzisiaj oddałem około 62 litrów.
W człowieku płynie około 5 i pół litra życiodajnego płynu, ożywiającego wszystkie części naszego ciała. Laureat może mieć 12-krotnie większą satysfakcję, niż bojący się ukłucia igiełki i „strachem” tłumaczący obojętność i lenistwo, aby wybrać się do stacji w szpitalu. Drugi odznaczony szczyci się Srebrnym Krzyżem Zasługi – 63-letni łomżyniak Stanisław Szponka ma ponad 50 litrów oddanego z serca życiodajnego leku; Zdzisław Kowalewski dostał Brązowy Krzyż Zasługi. Minister zdrowia Konstanty Radziwiłł przyznał Odznakę Honorowy Dawca Krwi – Zasłużony dla Zdrowia Narodu, a w auli odznaczeni zostali: Piotr Kamiński, Roman Korytkowski, Paweł Marek Michałczak i Michał Wesołowski. - Przeżywam szczere wzruszenie, patrząc na ludzi, reprezentujących rozmaite zawody i środowiska, na bezinteresownych społeczników w różnym wieku, którzy dużo ofiarowali z siebie społeczeństwu - dzieli się refleksją Jerzy Cichowicz, prezes Oddziału Rejonowego PCK w Łomży. - Krew potrzebna jest co dnia w szpitalach, klinikach i instytutach podczas operacji i przeszczepów.
Donacje dla chorych i ofiar wypadków
Najpierw zaczęto krew pobierać w 1935 r. w Szpitalu PCK w Warszawie, początkowo było ledwie tysiąc krwiodawców. Teraz w samym Ruchu HDK PCK działa ok. 200 tysięcy ludzi; w całej Polsce – około pół miliona. Oddają krew, promują i upowszechniają ideę - krwiodawcy to nie tylko dawcy.
Prowadzący spotkanie z okazji Dni Honorowego Krwiodawstwa Tadeusz Babiel zachęcał obecnych do akcji parafii Krzyża Św. „Oddaj krew z Chrystusem”, organizowanej dziewięć lat. Jej uczestnicy chcieliby mieć w dorobku 1 050 litrów krwi na 1050-lecie chrztu Mieszka I. Potrzebują 73 donacji, jakie będzie można ofiarować 11. grudnia. W Polsce co roku mamy ok. miliona transfuzji. Oddanie krwi to nie sztuka dla sztuki, a poświęcenie rodaków dla chorych i ofiar wypadków, czekających na krew. - Urzeczywistniacie ideały PCK, ideały humanitaryzmu, ludzkiego bohaterstwa – dziękował i gratulował odznaczonym prezes Cichowicz. Kierowany przez niego Oddział PCK Łomża wyróżnił za aktywność, wspieranie inicjatyw i wieloletnią współpracę: dyrektor II LO Jolantę Kossakowską, poprzednią prezes Danutę Pieńkowską - Wolfart, Annę Krajewska i katechetę i opiekuna koła PCK w „Wecie” Lecha Śleszyńskiego. Kapituła Odznaki Honorowej PCK, której przewodniczy prezes Stanisław Kracik, nadała Odznaki Honorowe PCK 4. stopnia: Jerzemu Łubie, dyrektorowi I LO w Łomży, oraz Alicji Szymanowskiej, członkini Zarządu Oddziału Rejonowego PCK. Z inicjatywy tegoż zarządu, za wybitne zasługi w rozwoju honorowego krwiodawstwa Zenon Mokwa z Łomży otrzymał najwyższe wyróżnienie Ruchu HDK PCK, tj. Kryształowe Serce, oprawione w lite srebro. Wyróżnienie przyznaje kapituła, od kilkunastu lat przewodniczy jej łomżanin Sławomir Kaczyński.
Kryształowe Serce wzrusza do łez
- Nazwa fantastyczna: kryształ kojarzy się ze szlachetnością i czystością – mówi przewodniczący. - Tak postrzega wyróżnionych ich środowisko, jako prawdziwych i autentycznych. Zbigniew Mokwa może więc czuć się zaszczycony takim uznaniem w Łomży. Wręczałem Kryształowe Serce kilka lat temu w Sanktuarium w Łagiewnikach Kardynałowi Franciszkowi Macharskiemu. Kardynał uronił łzę, pocałował Serce i przytulił do piersi. Podobnie reaguje wielu wyróżnionych Sercem z kryształu. Łomżyńscy społecznicy otrzymali odznaki Zasłużony Honorowy Dawca Krwi – 19 osób I st. za 15 l krwi (panie), lub 18 l (panowie); odznaki II st. – 55, III st. – 70. Drugoklasistki II LO ze szkolnego koła PCK przyjmowały w szatni na dole ubrania. - Jesteśmy dobrowolnie i bezinteresownie – mówi Natalia Wietocha. - Stajemy się lepsze, to wpływa pozytywnie na moralność – dodaje przyjaciółka Wiktoria Mieczkowska. Zapewniają, że piątkowy wieczór lepiej spędzić na rozmowach z ludźmi w szatni, niż w Internecie przed komputerem. Zostaną krwiodawczyniami, a być może i lekarkami.
Mirosław R. Derewońko