Córka tej ziemi „Jadzia”
Za udział w akcji uwolnienia z siedziby Gestapo w Białymstoku członków Komendy Okręgu Armii Krajowej została odznaczona Krzyżem Walecznych. Przez 3,5 roku była nieustraszoną łączniczką do zadań specjalnych i kurierką, kolportowała też prasę podziemną. Zginęła, idąc po córkę swych aresztowanych przyjaciół, broniąc się do końca, za co pośmiertnie odznaczono ją Virtuti Militari. – Wielokrotnie słyszałam, jak pani Jadzia mówiła: nigdy Niemcy nie wezmą mnie żywą! – wspomina 83-letnia Wanda Raciborska. – I to się sprawdziło 19 maja 1943 roku... Postać urodzonej 100 lat temu w Konarzycach ppor. dh. Jadwigi Dziekońskiej pseudonim „Jadzia” przypomniano podczas spotkania z udziałem Wandy Raciborskiej i Urszuli Przesław, wnuczki brata Jadwigi Dziekońskiej. Z tej okazji powstał też teledysk do piosenki „Ty mnie żywej nie weźmiesz” łomżyńskiej raperki 5tki – Sary Konert, którego premiera miała miejsce w czasie spotkania.
Jadwiga Dziekońska (1916-1943) urodziła się w wielodzietnej rodzinie. Szybko straciła ojca, lecz matka zadbała o jej edukację i w czasie studiów stała się aktywnym członkiem Związku Młodzieży Wiejskiej „Siew”. Po wybuchu II wojny światowej działała w Polskiej Organizacji Zbrojnej w Warszawie, a w czerwcu 1941 roku odkomenderowano ją do Białegostoku, gdzie została szefem łączności i działała jako kurierka AK. Zginęła po przypadkowym zatrzymaniu przez Niemców. Kilkakrotnie ranna walczyła do końca, a jej ostatnie słowa brzmiały: ty mnie żywej nie weźmiesz!
– „Ty mnie żywej nie weźmiesz” to była przysięga, którą złożyli sobie z „Jadzią” płk Józef Ochman „Ligoń”, że żywi nigdy nie przekroczą progu Gestapo – mówiła w czasie przybliżania losów swej cioci Urszula Przesław, opowiadając nie tylko o jej życiu, ale też o późniejszych staraniach o nazwanie jej imieniem parku w Białymstoku i wystawienie tam pomnika, oraz o nadanie szkole podstawowej w Konarzycach i jednemu z rond w Łomży imienia „Jadzi”.
Szczególnie gorąco uczestnicy wtorkowego spotkania w auli Państwowej Wyższej Szkoły Informatyki i Przedsiębiorczości przyjęli Wandę Raciborską – tę wtedy 9-letnią Wandzię, której losem Jadwiga Dziekońska tak się niepokoiła i w drodze po którą zginęła.
– Jestem prawdopodobnie ostatnią żyjącą osobą która widziała panią Jadzię – mówiła Wanda Raciborska. – Poznałam ją mając dziewięć lat, w mieszkaniu moich rodziców, gdzie był punkt kontaktowy. Ludzie przychodzili i wychodzili, nikt się mną nie interesował, ale jak wchodziła pani Jadzia, wiedziałam, że przyniesie jakąś książeczkę, porozmawia, a nawet przynosiła trochę twarogu, masła, bo to były rarytasy, których dzieci w mieście nie widziały. Moja mama przyjaźniła się z panią Jadzią, a też była łączniczką. Jak jej nie było, to pani Jadzia przychodziła, ogarnęła wszystko wzrokiem i coś zawsze przygotowała do jedzenia – była prawie domownikiem.
Bohaterska postawa „Jadzi” zainspirowała Sarę Konert do napisania bardzo osobistego tekstu, opatrzonego tytułem – ostatnimi słowami łączniczki.
– Dla mnie jest to niesamowita osoba! – podkreśla Sara Konert. – Z relacji osób które znały „Jadzię” wynika, że była zawsze uśmiechnięta, gotowa do działania – też bym chciała taka być. Kiedy zginęła miała tyle samo lat co ja teraz, więc jest w tym wszystkim motyw który we mnie uderza... Najpierw zrodził się pomysł żeby napisać piosenkę, żeby jak najwięcej osób o niej usłyszało, a ponieważ teledysk ma największy odbiór, zaczęłam kombinować żeby powstał.
Podkład do utworu stworzył Kriso NON Koneksja, teledysk to dzieło Jinx Production, a przy jego realizacji wsparli Sarę liczni znajomi i przyjaciele, m. in. organizatorzy spotkania z Łomżyńskiego Klubu Myśli Patriotycznej, Grupa Rekonstrukcji Historycznej Narew, PsG Klika, harcerze z Hufca Nadnarwiańskiego a nawet rodzina, bo główną rolę zagrała siostra raperki, Aneta. Efekt zachwycił starszych i młodszych uczestników spotkania, podkreślających, że – ten rzeczywiście najbardziej dojrzały utwór w dorobku 5tki, z rapowanymi zwrotkami i śpiewanym refrenem – robi wrażenie, pokazuje historię w sposób ciekawy dla młodzieży i jest dowodem na jej zainteresowanie historią.
– W pokoleniach, w ludziach dorosłych czy dzieciach już są takie pomniki „Jadzi” – ocenia Urszula Przesław. – Pan Ostrowski postawił jej pomnik w Białymstoku, a teraz myślę o takim pomniku z granitu w naszym mieście, bo „Jadzia” na niego zasługuje i myślę, że nasze wspaniałe władze miasta pomogą w tym, że taki pomnik w Łomży będzie!
Wojciech Chamryk
W sobotę 3 września o godzinie 12:00 w łomżyńskiej katedrze zostanie odprawiona msza święta w intencji Jadwigi Dziekońskiej.