Meksykanie, Włosi, Francuzi, Białorusini i Rosjanie w Łomży
- Do wyjazdu zachęcili mnie rodzice, którzy wytłumaczyli, że to ostatnie czasy, żeby umocnić się w wierze – wyjaśnia Angelika Szymanowicz, 16-latka z Lidy na Białorusi, motywy swego przyjazdu na Światowe Dni Młodzieży do Łomży i Krakowa na spotkanie z papieżem Franciszkiem. Od rana w czwartek w parafii św. Andrzeja Boboli poznało się z polskimi wolontariuszami ok. 40 młodych z: Włoch, Rosji i Białorusi. 40 Meksykanów i 10 Francuzów miało dotrzeć na wieczór uwielbienia w kilku językach do kościoła Bożego Ciała. Młodzi zwiedzali skansen w Nowogrodzie i Muzeum Przyrody w Drozdowie. Modlą się, przygotowując koncert Festiwalu Narodów na sobotę w Łomży.
Jednak nie wycieczki krajoznawcze i koncerty są ich głównym celem. Łatwo się o tym dowiedzieć, kiedy się przysiądzie do którejś z kilkuosobowych grupek w kościele czy na trawie wokół świątyni. Ks. Dariusz Niewiński proponuje zapalenie świecy, aby przypominała w czasie rozmowy o świetle, jakim dla wierzących jest Jezus Chrystus i jego nauka. 18-latka z Łap Róża Urszula Różanowska na31. ŚDM, które zainicjował św. Jan Paweł II, chce przybliżyć się do Boga i poznać ciekawych ludzi. - Koleżanki z Białorusi szukały doładowania do telefonu, a potem spędziłyśmy dwie godziny na rozmowie z nimi o sytuacji w szkole, domu i polityce, jak się tam żyje – opowiada Róża. Dymitr Zapasnik, 16-latek z Lidy, to nie zapaśnik, a przyjechał, żeby zobaczyć „co i jak”, zobaczyć Polskę.
Uczynić wartościową codzienność z Bogiem
Marysia Brejtfus jest 30-letnią wolontariuszką z Łomży. Włączyła się w przygotowania diecezjalne ŚDM, żeby „rozkochać się jeszcze bardziej w młodym Kościele, ujrzeć jego różnorodność, dostrzec jako matkę, płodną i życiodajną”. - To Chrystus daje nam życie w Eucharystii – twierdzi Marysia. Ks. Darek – jak wyjawi młodym - „czuje w środku potrzebę takich spotkań, by jeszcze bardziej żyć po bożemu, poznać różnorodność języków i sytuacji komunikacyjnych. - Duch Święty i przygoda – streszcza motywy sympatyczny kapłan, przypominający, że światło świecy przypomina Chrystusa, że nie jesteśmy sami. W Kosmosie i historii... Może i nie jesteśmy, lecz mama nie chciała Małgosi Polakowskiej z Łomży puścić z pielgrzymami do Krakowa. Dziewczyna postanowiła z koleżanką zostać wolontariuszką ŚDM na miejscu, a wolontariusze robią wszystko, co potrzeba. Nawet proste zadania wymagają kultury i odpowiedzialności. Jedną zapałkę złamać łatwe, ale nie złożone razem.
Piękne obłoki na niebieskim niebie i niedokuczliwe słońce sprzyjają modlitwie dziękczynienia, co zaproponowała w grupie na dworze Beata Alicja Wiśniewska, „tubylec”, jak mówi o sobie 18-latka z Łomży, wdzięczna Bogu za Światowe Dni Młodzieży i piękny, wolny czas na spotkania z ludźmi z kilku kontynentów. 16-letnia Maria Czerniak chce umocnić się w Duchu Św. i zobaczyć papieża Franciszka w czasie mszy św. ze swoim udziałem na żywo. Rówieśnica Agnieszka Aleksandrowicz podziękuje za dary Boga, m.in., za zdrowie rodziny i o to samo poprosi na przyszłość. Podobnie 27-letnia Maria Żołdak i 15-letnia Alicja Siegień – cenią spokojny czas w rozmodlonym towarzystwie.
Davide Casi, 20-latek z Mediolanu we Włoszech, do Łomży zawitał po raz drugi. Zmienił się sam po sześciu latach, gdy przybył na zaproszenie Gloriosa Trinita, a zmieniła się diametralnie i Łomża. Dlaczego...? - Bo widziałem miasto w śniegu i było bardzo zimno – opowiada Davide grupie, której przewodzi ks. Paweł Nocko. - Przyjechałem na spotkanie z papieżem i młodymi, aby znaleźć nowe doświadczenie wiary. Chcę zrobić coś dobrego i wartościowego dla mojej codzienności z Bogiem.
Wiara to ludzkie staranie, ale i dar od Boga
17-letnia Anna Arena z Mediolanu chciałaby podczas Dni poznać Boga z ludźmi i między ludźmi. Ażeby to się stało, będzie otwarta na nowe znajomości, by uczynić krok naprzód w wierze, umocnić w sobie nadzieję na sens czynienia dobra na ziemi i w zbawienie po śmierci. 43-letnia Swieltlana Galitskaya z Czernichowska w obwodzie Kaliningradu będzie się modlić za umocnienie wiary w rodzinie. Córki siostry są po sakramentach: ochrzczone, po I Komunii i bierzmowaniu, a nie chodzą do kościoła na mszę. Ciocia jest przekonana, że wiara to nie tylko ludzkie staranie, ale dar od Boga.
Wśród około setki gości ŚDM w Łomży jest kilku kleryków, np.., 20-letni Dymitr Malec po 3. roku studiów w seminarium w Grodnie, gdzie zajęcia są po polsku, białorusku i rosyjsku, oraz Andrzej Juchnik, 18-latek po 1. roku. Przyjechał dać świadectwo i przyjąć świadectwo od takich jak on, co wierzą, że chrześcijanie mogą zmienić świat na lepszy. Będzie prowadził otwarte, szczere rozmowy i podzieli się wydarzeniami z życia. Będzie pytał, kim jest Bóg i jak znaleźć go na codziennej trasie. - Miałem kilka lat temu rozterki, ale dziękuję Bogu, że mnie zatrzymał przy sobie... – uśmiecha się na wspomnienie pomocy z nieba... Siostra Helena Plachimowicz w przerwie między debatą szukała z ks. Pawłem Oleskiewiczem, wikarym parafii św. Rodziny w Lidzie, miejsca z dobrą i – zaznacza zakonnica – tanią kawą. Jakież przeżyli zdziwienie, gdy przypadkowo spotkany łomżyniak zaprosił ich do Restauracji Na Farnej, po czym zapłacił za dwie kawy i szarlotkę i księdzu dał 20 zł w darze.
Mirosław R. Derewońko
zobacz także: ŚDM 2016 rozpoczynają się w Łomży