wtorek 10.05.2005
Gazeta Współczesna - Stop prywatyzacji Gazeta Współczesna - Władze! Ruszcie się! Gazeta Współczesna - Nadzieja w rządzie Gazeta Współczesna - Alkoholowe ultimatum Gazeta Wyborcza - Becikowe w Piekutach
– Brak reakcji ze strony wojewody podlaskiego na nasze pisma i realizowana prywatyzacja zmusza do wyjścia z protestem na zewnątrz – powiedział Henryk Jurkowski, przewodniczący Komitetu Protestacyjno-Strajkowego załóg Przedsiębiorstw Państwowej Komunikacji Samochodowej w Łomży, Zambrowie i Siemiatyczach.
Na specjalnym zebraniu przedstawicieli związków zawodowych działających w tych przedsiębiorstwach podjęto decyzję o oflagowaniu autobusów oraz obiektów przedsiębiorstw. Pracownicy w specjalnym piśmie do wojewody po raz kolejny żądają wyjaśnienia wątpliwości związanych ze sprzedażą PKS-ów.
Przede wszystkim kontrowersje wśród związkowców budzi sam kontrahent – firma Connex. Ich zdaniem właściciele firmy nie tylko zwolnią część załogi, ale też zlikwidują mało rentowne linie, co odbije się na mieszkańcach okolicznych miejscowości. Jako przykład podają nieprawidłowości, których miał się dopuścić Connex przy prywatyzacji PKS Kętrzyn i PKS Mrągowo. Wskutek tego firmę odsunięto ostatecznie od przetargu – czytamy w piśmie do wojewody Marka Strzalińskiego. Przedstawiciel Conneksu zapewnia, że wszystkie złe wypowiedzi o jego firmie „to historie o żelaznym wilku” i że nie zamierza przeprowadzać zwolnień grupowych. Nie chce też prywatyzacji na siłę i wbrew załogom.
więcej: Gazeta Współczesna - Stop prywatyzacji
Gazeta Współczesna - Władze! Ruszcie się!
– To, że w Łomży tak trudno inwestować i że Łomża wolno się rozwija to przede wszystkim wina samorządu miasta – kategorycznie stwierdził dr Richard Mbewe, ekspert Warszawskiej Grupy Inwestycyjnej, obecny na wczorajszym pierwszym śniadaniu inwestycyjnym, zorganizowanym przez Łomżyńską Izbę Przemysłowo-Handlową.
Dr Mbewe, znany m.in. z telewizyjnych programów „Puls Biznesu” oraz „Plus Minus”, pokusił się o ocenę szans i warunków rozwoju naszego regionu. Wysokie bezrobocie oznacza, że siła robocza nie jest droga, a duże niezagospodarowane tereny wiążą się z ich niską ceną. Kolejnym plusem jest położenie naszego miasta: blisko granicy z krajami nadbałtyckimi i Białorusią.
– Ogromny potencjał wzrostowy regionu, jeden z największych w kraju, jest jednak niewykorzystywany – podkreślił ekspert. – Władze miasta mogą zgłosić się np. do Polskiej Agencji Inwestycji Zagranicznych i złożyć ofertę z konkretnymi propozycjami dla inwestorów: począwszy od ulg, aż po podkreślenie nawet najsubtelniejszych zalet np. obecności studentów miejscowych szkół wyższych, doskonale przygotowanych do pracy – doradzał.
Łomżyńscy przedsiębiorcy już od początku kadencji prezydenckiej Jerzego Brzezińskiego sygnalizowali konieczność utworzenia przy ratuszu Rady Gospodarczej. Niestety, do tej pory prezydent takiego organu doradczego nie powołał.
więcej: Gazeta Współczesna - Władze! Ruszcie się!
Gazeta Współczesna - Nadzieja w rządzie
Ok. 3 mln zł może otrzymać Szpital Ogólny w Grajewie w związku z podpisaniem ustawy o pomocy publicznej i restrukturyzacji szpitali. To nisko procentowy kredyt, którego spłatę można rozłożyć na 10 lat.
– Warunkiem otrzymania kredytu jest opracowanie wniosku restrukturyzacyjnego, w którym określimy warunki spłaty zadłużenia wierzycielom – informuje Grzegorz Dembski, dyrektor Szpitala Ogólnego w Grajewie.
Ustawodawca zakłada, że jeżeli po dwóch latach proces restrukturyzacji zostanie spełniony, wówczas pożyczka będzie umorzona w 50 proc.
– Jeśli wniosek restrukturyzacyjny zostanie przyjęty, wówczas być może wykluczy to przekształcenie szpitala w spółkę prawa handlowego – mówi Jarosław Augustowski, starosta powiatu grajew-skiego.
Pieniądze z kredytu zostałyby wypłacone w trzech transzach. Pierwsza wyniesie ok. 1,5 mln zł i przeznaczona będzie na zobowiązania wynikające z „ustawy 203”. Druga zostanie przeznaczona na zobowiązania wobec Urzędu Skarbowego, ZUS-u i PFRON-u, a trzecia dla dostawców usług medycznych.
więcej: Gazeta Współczesna - Nadzieja w rządzie
Gazeta Współczesna - Alkoholowe ultimatum
Rada Osiedla „Perspektywa” wystąpiła do prezydenta Łomży o nieudzielenie pozwolenia na sprzedaż alkoholu w centrum handlowym Stokrotka. Przedstawiciele mieszkańców chcą w ten sposób wyegzekwować przebudowę pobliskiego skrzyżowania. – Był plan, nie został zrealizowany, a pieniądze, które wyłożyła Stokrotka, mają pójść na co innego – denerwuje się Piotr Grabani, przewodniczący rady.
Problemy zaczęły się na początku grudnia ub. roku, kiedy otwarte zostało centrum handlowe przy zbiegu ulic Księcia Janusza, Zawadzkiej i Piłsudskiego. Wzmożony ruch przy sklepie od tego czasu powoduje potworne korki, które utrudniają życie zwłaszcza mieszkańcom pobliskich ulic.
– Najgorzej jest wyjechać z Księcia Janusza w stronę ronda Solidarności – opowiada Maciej Zach, który często robi zakupy w Stokrotce.
Marcin Sroczyński, odpowiedzialny za inwestycje wiceprezydent Łomży, nie widzi problemu.
– Bywam w tych okolicach i wiem, że naprawdę tam da się jeździć – zapewnia.
– Na bieżąco monitorujemy sytuację i nie zauważamy w tym miejscu większej ilości zdarzeń drogowych – potwierdza ocenę wiceprezydenta nadinsp. Krzysztof Leończak, oficer prasowy komendy miejskiej policji. – Tworzące się korki nie wpływają znacząco na pogorszenie bezpieczeństwa.
więcej: Gazeta Współczesna - Alkoholowe ultimatum
Gazeta Wyborcza - Becikowe w Piekutach
Najubożsi rodzice z gminy Nowe Piekuty mają powody do radości - za każde dziecko dostaną 1 tysiąc złotych becikowego z gminnego budżetu. Wojewoda stwierdził, że decyzja radnych z Nowych Piekut o przyznaniu becikowego jest zgodna z prawem
Nowe Piekuty były pierwszą gminą w województwie, która zdecydowała się na wprowadzenie specjalnego dodatku dla świeżo upieczonych rodziców (tzw. becikowe). Pierwsza uchwała radnych z Piekut z końca 2004 r. również zakładała, że każdej rodzinie należy się tysiąc złotych dodatku. W uchwale zabrakło jednak wysokości maksymalnego dochodu, do którego dodatek byłby naliczany. Zakwestionował ją wojewoda, więc 31 marca radni stwierdzili, że becikowe naliczą wszystkim rodzicom, których dochód nie przekracza 316 zł na osobę. Tym razem wojewoda uchwałę zaakceptował.
- Teraz becikowe jest zgodnie z prawem - uważa Lidia Stupak, dyrektor wydziału prawnego i nadzoru Podlaskiego Urzędu Wojewódzkiego. - Nasze stanowisko wynika też z tego, że znowelizowano ustawę o świadczeniach rodzinnych, która pozwala na wypłacanie takiego dodatku - dodaje Stupak.
Wójt Nowych Piekut Marek Kaczyński cieszy się z decyzji wojewody, choć przyznaje, że w gminie w tym roku urodziło się tylko 17 dzieci. - To mało, ale niech nawet kilka rodzin cieszy się z becikowego - mówi.
więcej: Gazeta Wyborcza - Becikowe w Piekutach