poniedziałek 2.05.2005
Gazeta Współczesna - Eksperci się mylili Gazeta Współczesna - Pan Samochodzik
Pierwszy rok w UE mamy już za sobą. Mieszkańcy Podlasia najczęściej nie zauważają, by w ich życiu w ciągu ostatnich dwunastu miesięcy cokolwiek się zmieniło. Twierdzą, że nie jest im ani lepiej, ani gorzej. – Jest tak jak przedtem – mówi Monika Bartnicka z Białegostoku.
– Zauważyłam, że jest drożej – mówi Joanna Olech z Białegostoku. – Podrożało mięso, nabiał i opłaty – np. za energię elektryczną. Na pewno tańsze są alkohole, ale ja z nich nie korzystam.
Joanna Olech należy do niezbyt licznej grupy osób, których zarobki w ciągu ostatnich 12 miesięcy wzrosły – podkreśla jednak, że nieznacznie. Jak mówi, ma do integracji z Unią Europejską stosunek zupełnie obojętny.
Tańszy Johnnie
Pomimo tego, że Podlasianie nie zawsze zauważają różnice w cenach artykułów spożywczych, to w niektórych przypadkach, zmieniły się one znacznie. Z danych Głównego Urzędu Statystycznego wynika, że najbardziej podrożała wołowina. Jeszcze w kwietniu minionego roku za kilogram wołowiny z kością płaciliśmy 11,50 zł. Teraz jej cena kształtuje się na poziomie 15,86 zł/kg. Pięć złotych więcej trzeba zapłacić za kg wołowiny bez kości. Nieznacznie spadła cena popularnego drobiu. Tuż przed integracją za kurczaka płaciliśmy 5,53 zł/kg. Teraz kosztuje on 5,32 zł.
więcej: Gazeta Współczesna - Eksperci się mylili
Gazeta Współczesna - Pan Samochodzik
Ile pieniędzy można wydać w ciągu roku na służbowe podróże autem? Ponad 56 tys. zł! Tyle właśnie kosztowała nas, podatników, jazda po Polsce posła Piotra Krutula ("Dom Ojczysty”). Za taką kwotę można wykupić w biurze podróży 10 ekskluzywnych wycieczek na Kubę! Posłowie właśnie rozliczyli swoje wydatki na utrzymanie biur poselskich.
Piotr Krutul jest podlaskim rekordzistą. Na przejazdy samochodem i rozmowy telefoniczne wydał 70 tys. zł, czyli ponad połowę ryczałtu, przypadającego każdemu parlamentarzyście na roczne utrzymanie biura. Pieniądze te przydziela Kancelaria Sejmu, ale pochodzą z budżetu państwa, czyli z naszych kieszeni.
Tylko kwota wydana na przejazdy samochodem wystarczyłaby na kupno ponad 14 tys. litrów paliwa! Policzyliśmy, że właściciel samochodu spalającego średnio 8 l benzyny na 100 km, mając do dyspozycji tyle paliwa, przejechałby 200 tys. km. To tak jakby czterokrotnie okrążyć Ziemię! A objechać Polskę wzdłuż granic mógłby 59 razy. Żeby to zrobić w ciągu roku, trzeba byłoby spędzać w aucie ok. 6 godzin dziennie.
więcej: Gazeta Współczesna - Pan Samochodzik