Bezcenne 55 lat Honorowego Krwiodawstwa PCK w Łomży
- Największa satysfakcja w moim życiu jest dziś taka, że prawie osiemnaście lat przepracowałam w krwiodawstwie i nie miałam z nieżyjącą już koleżanką Józefą Werczyńską żadnej omyłki, nigdy dwa razy do żyły się nie wbijałam – mówi z uśmiechem Danuta Koluśniewska (lat 80), która uczestniczyła w jubileuszu 55-lecia Honorowego Krwiodawstwa PCK w Centrum Kultury, gdzie zjawiło się około 150 osób, oddających bezpłatnie najcenniejszy lek na ziemi. - A był rok, kiedy na komisjach wojskowych wbijałam się 1 230 razy! Wtedy nie było igieł jednorazowych, więc igły się ostrzyło na osełce i potem dopiero wygładzało.
Takie historie dawno już przeszly do lamusa, bo Danuta Koluśniewska zaczynała pracę w punkcie przy ul. Polowej, gdzie była przychodnia zdrowia, w roku 1953. Podczas jubileuszu dr Anna Ogrodnik-Wycik przedstwiła historią z perspektywy całego ruchu krwiodawstwa, a nie pojedynczej osoby. Można było dowiedzeć się, m.in., że przed 1953 r. w szpitalu Św. Ducha przy ul. Wiejskiej w Łomży krew przetaczano bezpośrednio podczas operacji chirurgicznej. Właśnie w takiej uczestniczyła Danuta Koluśniewska, pilnie wezwana, aby oddać krew potrzebującemu pacjentowi. Jeśli bezecenny lek w ogóle gromadzono, to w szklanych butelkach, i bez takiej maestrii technologiczej jak obecnie, gdy bierze się od krwiodawcy tylko osocze, płytki krwi lub erytrocyty. W 1999 r. donacji było w Łomży zaledwie 2 800, w latach 2001 – 2005 liczba pobrań wzrosła do 5 000, aby od 2009 utrzymywać się mniej więcej na poziomie 7 000 donacji rocznie. - Okazujecie bliźnim wielką miłość, dając cząstkę samego siebie – dziękowała dr Wycik, kierująca publiczną służbą krwi w Szpitalu Wojewódzkim „Troska o bliźnich świadczy o wielkości człowieka” odczytał słowa Jana Pawła II z pamiątkowego grawertonu od wojewody podlaskiego i od siebie wicewojewoda Wojciech Dzierzgowski, tak jak Jacek Piorunek z listu od całego zarządu województwa podlaskiego: „Bezinteresownie z serca do serca z miłości”. Za wielkość serca i humanitarną działalność honorowi krwiodawcy otrzymali odznaczenia państwowe, ministerialne i PCK. Jarosław Jan Kozłowski (lat 48) i Zenon Mokwa (lat 55) jako pierwsi zostali odznaczeni Złotym Krzyżem Zasługi. Pierwszy zaczął w Łomży przygodę z krwiodawtwem, gdy był uczniem Technikum Mechanicznego. Rozwijał pasję życia w czasie słuzby wojskowej w Szczecinie, oddając przez 30 lat – jak twierdzi – 40 do 50 litrów życiodajnego leku. - Nie litry i rekordy się liczą, tylko chęć pomocy bliźnim – tlumaczy Jarosław Kozłowski, któremu przytakuje Zenno Mokwa. Ten drugi zaczął w Kościerzynie jako uczeń szkoły budowlanej, a pasja rozwinęła się w Łomży, owocując jednak rekordową donacją łączną 69 litrów – tyle krwi mogłoby pomeścić się w 10 chłopa. - Jesteśmy zaszczyceni i szczęśliwi z tego wyróżnienia – mówią zgodnie. Srebrny Krzyż Zasługi dostali: Sylwester Parda i Józef Turowski, Brązowy – Henryk Karwowski.
Pomiędzy przemówami oficjeli i dekoracją społeczników występował zespół bigbandowy Folk Brothers z wokalistką Dorotą Zysik z Wojewódzkiego Ośrodka Animacji Kultury w Bialymstoku. Za szczególne zasługi w rozwoju dobrowolnego i bezpłatnego dzielenia się własną krwią minister zdrowia przyznał Odznakę Honorowy Dawca Krwi Zasłużony dla Zdrowia Narodu ośmiu panom. Na scenę zostali zaproszeni: Andrzej Dobrowolski, Antoni K. Jaroszewski, Zdzisław Kowalewski, Jan Lewandowski, Andrzej Łukaszewski, Szymon Piasecki, Andrzej Zembrzuski oraz Marian Radzewski (lat 55), z którego żył przez 37 lat pobrano ponad 52 litry krwi. - Zacząłem po komisji wojskowej oddawać dalej z przyzwyczajenia, ale z czasem pojawiło się silne przekonanie, że to dobre uczynki – wyjaśnia ostatni Zasłużony. - A w moje ślady poszły dosyć chętnie obie córki.
Odznakę Honorową PCK drugiego stopnia za zasługi dla tego stowarzyszenia otrzymały: Elżbieta Kozłowska i Anna Krajewska; odznaką czwartego stopnia mogą się szczycić: prezes OSM Piątnica Zbigniew Kalinowski i Jacek Piorunek, członek zarządu podlaskiego Urzędu Marszałkowskiego. Za wieloletnią działalność na rzecz rozwoju czerwonokrzyskiej akcji trzy panie dostały Medal 55-lecia Honorowego Krwiodawstwa PCK. Ze wzruszeniem przyjęły wyróżnienie cenione lekarki: Danuta Pieńkowska-Wolfart, Anna Ogrodnik-Wycik i Anna Jakubowska. Gratulacjom i podziękowaniom nie było końca, gdy dziesiątki kolejnych łomzyńskich społeczników za dziesiątki litrów bezcennego daru życia otrzymywało zasłużoną postawą i czynem odznakę Zasłużony Honorowy Dawca Krwi...
Mirosław R. Derewońko