Lasagne, tartuny i ogniatacze z łomżyńskich ziemniaków
Dziesięć trzyosobowych zespołów kucharzy z całego kraju rywalizowało przy garnkach i patelniach podczas I Ogólnopolskiego Konkursu Kulinarnego, który organizowała Państwowa Wyższa Szkoła Informatyki i Przedsiębiorczości w Łomży. Jury przewodniczył gotujący dla noblistów: Dalajlamy i Lecha Wałęsy, mistrz rondla Marcin Budynek. Przyznano dwie pierwsze nagrody, jakie otrzymali: za sufletową wariację babki ziemniaczanej z sosem kurkowym Zespół Szkół Ponadgimnazjalnych nr 2 CKP w Garwolinie z opiekunką Elżbietą Buczek i za ogniatacze gospodarstwo agroturystyczne Carski Trakt z Sulina niedaleko Wizny pod kierunkiem Anny Elżbiety Nadolnej. - Nasz konkurs nawiązuje tematyką do tradycji w nowoczesnej kuchni polskiej, a w pierwszej edycji inspiracją jest ziemniak – mówi Dorota Miarka, zastępca dyrektora Instytutu Technologii Żywności i Gastronomii PWSIiP. - Oprócz zawodników i stoisk z ich szkół, są też aktywne kobiety z gospodarstw wiejskich, firmy spożywcze, zakłady produkcyjne oraz znani restauratorzy. To święto gastronomów w Łomży!
Już od wejścia do nowoczesnego, jasnego i kolorowego kompleksu Instytutu Technologii Żywności i Gastronomii nie ma wątpliwości, że świętujemy: dziarsko gra, śpiewa i zabawia gości 10-osobowa grupa w barwnych kurpiowskich strojach Zespołu Pieśni i Tańca Łomża ze znanym akordeonistą Janem Suchodołą na czele. W holach ustawiono eleganckie stoły, na których piętrzyły się przeróżne smakołyki, do których skosztowania zachęcali i młodzi, i doroślejsi. Samorząd Studencki PWSIiP zorganizował akcję z Restauracją Retro z Łomży ph. „Student potrafi... gotować!”. I udowodnili, że umieją przygotować tradycyjne kluski śląskie i nowoczesne pesto pietruszkowo-słonecznikowe, w czym pomogła adeptom doświadczona szefowa kuchni w Retro Wanda Kuć. Tuz obok roześmiana studentka kosmetologii Kaja Lenart zachwalała tradycyjnie wędzone „jak za młodych lat naszych babć i dziadków” kiełbasy i szynki z JBB. Różności na kilkunastu stoiskach było tyle, że brak słów.
Kunsztowne potrawy na przyzwoitym poziomie
Kiedy na forum ze schodkowymi ławami do siedzenia dla publiczności krzątają się jak w ukropie uczestnicy konkursu, mający za zadanie przez 120 minut przygotować ziemniaczane frykasy, w auli odbywa się już seria prelekcji. Między innymi, wiceprezes Jan Zwoliński z Polskiej Izby Produktu Regionalnego i Lokalnego naucza o unijnych i krajowych systemach jakości żywności, zaś dr inż. Jolanta Sienkiewicz omawia naukowo rolę żywności w życiu człowieka. Tymczasem opiekunowie ekip kucharskich nerwowo przyglądają się poczynaniom podopiecznych i konkurencji, tak jak dwie nauczycielki przedmiotów zawodowych z Zespołu Szkól Zawodowych w Białej Podlaskiej. Liczą na swoich wychowanków: Monikę Jędruchiewicz, Mateusza Artyszuka i Michała Muszyńskiego, którzy tworzą lasagne ziemniaczane pod płaszczykiem beszamelowym, ale – mimo że adepci są pracowici, dokładni i pomysłowi – będą musieli obejść się smakiem. Podobnie jak triumfatorzy konkursu „Wołowina na polskim stole” rok temu w łomżyńskiej „Wecie” z „kapitanem” Patrykiem Wasilewskim i opiekunką Agnieszka Siwik z technikum gastronomicznego w ZS nr 1 w Grodzisku Mazowieckim. Ich pyszne tartuny, babeczki ziemniaczane z policzkiem ze głowizny wieprzowej nie miały felerów smakowych i technologicznych, tylko zabrakło trochę szczęścia. Podobnie jak ekipie „Wety” pod opieką Eweliny Karpińskiej – Siwek. Anna Dzierzgowska, Iwona Bagińska i Karolina Iwona Wojciechewicz wyczarowały kartofelki pieczone nadziewane szpinakiem, ale - bez nagrody.
Akademia Kurta Schollera czeka na zwycięzców
Nagrodę za kunszt dostali ich rówieśnicy z Garwolina: Mateusz Półtorak, Konrad Dróżdż, Dagmara Burkowska (sufletowa wariacja babki ziemniaczanej z sosem kurkowym) oraz znane Gospodarstwo Agroturystyczne Carski Trakt za ogniotacze, czyli „kotlety” z gęsiną, boczkiem, grzybami i cebulą.
- Poziom konkursu był przyzwoity, widać, że uczestnicy przygotowali się do niego solidnie – ocenił starania nagrodzonych i pozostałych przewodniczący jury Marcin Budynek, którego do ciepłych wyznań przez mikrofon na forum zachęcił Bartosz Jerzy Klepacki z PWSIiP. - W Łomży macie na ogólnopolskie inicjatywy i konkursy kulinarne znakomite warunki w PWSIiP, tylko pozazdrościć wzorcowych pracowni i wyposażenia. Inne uczelnie mogłyby tu na zwiedzanie wysyłać wycieczki. Zwycięzcy w nagrodę dostali jednodniowy kurs w Akademii Kurta Schollera pod okiem Mistrza.
Mirosław R. Derewońko