wtorek 01.02.2005
Gazeta Współczesna - Wodociągi nie czekają Gazeta Współczesna - Zapłacą za nieuczciwego sąsiada
Miejskie Przedsiębiorstwo Wodociągów i Kanalizacji w Łomży sprzedało długi miejscowego szpitala firmie windykacyjnej z Sosnowca. – To skandal – twierdzi wicedyrektor szpitala. – Dochodzimy swoich praw, nas radni szczegółowo rozliczają z kosztów – odpiera zarzuty zarząd spółki.
Według dyrekcji szpitala, chodzi o kwotę 150 tys. zł, według zarządu MPWiK – dług szpitala na koniec roku 2004 to już 250 tys. zł. I to nie koniec rozbieżności. Zdaniem dyrekcji szpitala, MPWiK nie uprzedzał, że sięgnie po radykalne rozwiązania. Spółka przekonuje, że to szpital notorycznie łamał podpisane porozumienia.
– Gdybyśmy zostali wcześniej poinformowani, że MPWiK chce sprzedać długi, pierwsze transze byśmy jakoś załatwili, po prostu innym byśmy nie zapłacili – mówi Jan Bajno, wicedyrektor Szpitala Wojewódzkiego w Łomży. – W ub. roku tylko raz doszło do sytuacji, że firma sprzedała dług. Nie spodziewaliśmy się tego jednak po spółce komunalnej. Jak prezes, jako łomżyniak, mógł spowodować, że zarobi firma windykacyjna z Sosnowca, a straci łomżyński szpital? Pojąć nie mogę.
– Po pierwsze, umowa nie jest jeszcze sfinalizowana – precyzuje Gilbert Okulicz-Kozaryn, wiceprezes zarządu MPWiK. – Zadłużenie szpitala w ciągu ub. roku zwiększyło się o ponad połowę. Kilkakrotnie występowaliśmy z propozycją ugody i kilka takich dokumentów podpisaliśmy. Nigdy obietnice zapłaty nie zostały dotrzymane.
więcej: Gazeta Współczesna - Wodociągi nie czekają
Gazeta Współczesna - Zapłacą za nieuczciwego sąsiada
Od dzisiaj w Łomżyńskiej Spółdzielni Mieszkaniowej obowiązuje tzw. współczynnik korygujący, który wzbudził wśród mieszkańców wiele pytań i wątpliwości. Zarząd spółdzielni zapewnia, że w ten sposób skończy się płacenie za nieoszczędnego lub nieuczciwego sąsiada.
Do tej pory każdy płacił za wodę zużytą we własnym mieszkaniu, a ubytki powstałe wskutek niedokładności pomiarów lub wycieku wody rozkładane były na użytkowników nie mających wodomierzy, potem – z funduszu eksploatacyjnego.
– I gdybyśmy podnieśli o 10 groszy stawkę, nikt by się nie oburzał – mówi Ryszard Siedlecki, prezes ŁSM. – A my wykonujemy szczegółowe pomiary sieci wodociągowej, analizujemy je i chcemy jak najbardziej urealnić koszty zużycia wody.
Wojciech Winko, zasiadający w Radzie Nadzorczej ŁSM w ub. kadencji, twierdzi, że zmiana rozliczeń została wprowadzona bezprawnie: bez uchwały Rady Nadzorczej oraz wbrew poprzednim zapisom nakładającym na mieszkańców tzw. opłatę legalizacyjną za wodomierze.
– Program opomiarowania miał m.in. zminimalizować błąd odczytu poboru wody oraz pozwolić na zawarcie indywidualnych umów przez mieszkańców z Miejskim Przedsiębiorstwem Wodociągów i Kanalizacji w Łomży – mówi Winko. – Jaki sens ma montowanie nowych wodomierzy, skoro ich wskazania mają być następnie w sposób sztuczny korygowane?
więcej: Gazeta Współczesna - Zapłacą za nieuczciwego sąsiada