czwartek 16.12.2004
Kurier Poranny - Cztery panie rozbiły bank Kurier Poranny - Olsztyn połknie Białystok Gazeta Współczesna - Chemikalia do spalarni Gazeta Współczesna - Kogo stać na badania Gazeta Wyborcza - Prezes Mlekovity Menedżerem Roku
Kasjerki oddziału banku Pekao SA w Łomży zostały wczoraj zatrzymane w swoich mieszkaniach i w pracy przez funkcjonariuszy wydziału zwalczania przestępstw gospodarczych Komendy Wojewódzkiej Policji.
Policja wstępnie szacuje, że od 1998 roku działając w swoistej spółdzielni wyprowadziły ze swojej firmy kilkaset tysięcy złotych. – Bliżej 900 niż 200 tysięcy – mówią policjanci.
– To kobiety w wieku 37 – 43 lata, wszystkie są mieszkankami Łomży – mówi komisarz Jacek Dobrzyński, rzecznik białostockiej KWP. – Zatrzymanie odbyło bez problemów, bez łez, szarpaniny – dodaje. W wyniku przeszukania mieszkań, zabezpieczyliśmy wiele dokumentów finansowych, choć trudno na razie stwierdzić czy mają one związek z prowadzonym przez kasjerki procederem.
Policyjna akcja przygotowywana była od kilku miesięcy. Na początku maja tego roku samobójstwo popełnił młody urzędnik banku. Wewnętrzna kontrola wykazała niedobory finansowe, a szefostwo banku zawiadomiło prokuraturę o możliwości popełnienia przestępstwa. Prawdziwa bomba wybuchła kilkanaście dni później, gdy żona zmarłego skierowała do prokuratury list z opisem działalności „spółdzielni", zorganizowanej w banku przez kilka kasjerek. Miały przywłaszczać sobie pieniądze, wzajemnie ukrywając niedobory podczas kontroli. Psychiczna presja jakiej poddawany był młody urzędnik banku, który dowiedział się o procederze, doprowadziła go do samobójczego kroku. Policja potwierdza część z tych informacji.
– Była to rzeczywiście swego rodzaju spółdzielnia, złożona z kręgu znających się dobrze i zaufanych osób – mówi Dobrzyński. – Kasjerki od co najmniej 1998 roku po prostu kradły pieniądze na swoje potrzeby. A jak była kontrola, to pożyczały sobie wzajemnie brakujące kwoty.
więcej: Kurier Poranny - Cztery panie rozbiły bank
Kurier Poranny - Olsztyn połknie Białystok
Mniejsza poczta w Olsztynie za dwa tygodnie zacznie rządzić większą pocztą w Białymstoku. Co to oznacza? Część pracowników z Podlasia przejdzie do Olsztyna, a część będzie zwolniona. Kilkaset miejsc pracy naszych pocztowców może uratować tylko lobbing naszych polityków w Sejmie.
Po 1 stycznia Pocztę Polskę czekają wielkie reformy – mają zniknąć 64 rejonowe urzędy poczty w całym kraju. Centrala planuje także podział kraju na regiony pocztowe. Jak się nieoficjalnie dowiedzieliśmy, siedzibą regionu ma być miasto, które jest dziś siedzibą dyrektora okręgu. A Rejonowe Urzędy Poczty w Białymstoku, Łomży i Suwałkach od 12 lat podlegają dyrekcji okręgu w Olsztynie.
Centralizacja już trwa
– Nie ma wątpliwości, że Olsztyn startuje od nowego roku z silniejszej pozycji. Łatwiej jest tworzyć nowe struktury na bazie starych – uważa Zdzisław Przełomiec, związkowiec pocztowy z Suwałk.
W RUP-ach na Podlasiu pracuje około 3 tys. osób, w RUP-ach na Warmii i Mazurach – niecałe 2 tysiące. Związkowcy nie mają złudzeń: co najmniej kilkaset osób z pocztowej administracji w naszym województwie może pójść na bruk.
– To prawda, rozpoczęły się prace nad centralizacją naszej firmy, ale są na wstępnym etapie – uspokaja Franciszek Herud, dyrektor RUP-u w Białymstoku.
więcej: Kurier Poranny - Olsztyn połknie Białystok
Gazeta Współczesna - Chemikalia do spalarni
55 ton przeterminowanych środków ochrony roślin wywieziono już z poniemieckich schronów w lasach w okolicach wsi Dębniki w gm. Zbójna. Zostaną unieszkodliwione w spalarni na Śląsku. Do opróżnienia pozostały jeszcze tylko cztery tzw. mogilniki.
Akcję unieszkodliwiania „ekologicznych bomb” rozpoczęto 23 listopada br. Jej uruchomienie było możliwe dzięki uzyskaniu dotacji na ten cel z Wojewódzkiego i Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska. O pozyskanie tych pieniędzy władze powiatu starały się już od kilku lat. Zakładano, że w 11 schronach ukrytych jest blisko sto ton różnego rodzaju chemikaliów.
– Dzięki znawcy schronów z Łomży odkryliśmy też dwunasty mogilnik – mówi Krzysztof Tyburski, pracownik Starostwa Powiatowego w Łomży. – Teraz mamy 100 proc. pewności, że oczyszczone zostaną wszystkie schrony.
Wywożeniem trucizny zajęła się specjalistyczna firma z Kielc. Najpierw schrony trzeba odkopać, a potem zawartość zapakować w beczki. Pracujący przy oczyszczaniu schronów zmieniają się co pół godziny, bo chemikalia śmierdzą i wydzielają szkodliwe opary. Są ubrani w odpowiednie kombinezony. Wejście w pobliże schronów jest zabronione.
więcej: Gazeta Współczesna - Chemikalia do spalarni
Gazeta Współczesna - Kogo stać na badania
Cztery dni trwały bezpłatne kompleksowe badania wzroku i badania mammograficzne dla rolników. Skorzystało z nich ponad tysiąc osób.
Badania przeznaczone były dla rolników w wieku 40-69 lat ubezpieczonych w KRUS. Mężczyźni mogli sprawdzić wzrok, a kobiety zrobić badania mammograficzne.
Regionalny Związek Rolników, Kółek i Organizacji Rolniczych w Łomży zorganizował badania dla siedmiu gmin: w Śniadowie, Zambrowie, Wysokiem Mazowieckiem, Kuleszach Kościelnych, Kołakach Kościelnych, Szczuczynie i Wąsoszu.
- W Kołakach z badań skorzystało prawie 100 osób - mówi Barbara Wasiulewska, wójt gminy Kołaki. - Zapisało się prawie 200, ale nie dało się przebadać wszystkich. Zapotrzebowanie na tego typu akcje jest bardzo duże, więc mam nadzieję, że te badania będą powtórzone za jakiś czas - dodaje Wasiulewska. - Dla wielu rolników pojechanie na badania do Łomży wiąże się z kosztami i poświęceniem czasu.
więcej: Gazeta Współczesna - Kogo stać na badania
Gazeta Wyborcza - Prezes Mlekovity Menedżerem Roku
Dariusz Sapiński, prezes Mlekovity z Wysokiego Mazowieckiego, został uhonorowany tytułem Menedżera Roku w konkursie "Indywidualność Roku - Merkury 2004". Konkurs po raz trzeci zorganizowała redakcja "Rynków Zagranicznych" - pisma Krajowej Izby Gospodarczej
Konkursowe jury doceniło "szczególne osiągnięcia w tworzeniu, organizacji i rozwoju firmy, śmiałą realizację wizji tworzenia nowoczesnego przedsiębiorstwa na światowym poziomie" podlaskiego menedżera.
Celem przedsięwzięcia jest uhonorowanie firm wyróżniających się niekonwencjonalnym podejściem do problemów rynkowych, menedżerów, którzy wykazują się ponadprzeciętną inicjatywą i nowatorstwem w działaniach na rzecz swoich firm, nowoczesnych i innowacyjnych produktów oraz usług, które mają szanse stać się liderami w swojej grupie towarowej, są produkowane w Polsce i mają eksportowe perspektywy. Jury konkursu wyłania zwycięzców w trzech kategoriach: firma, produkt, menedżer. Nagrody są honorowe, a laureaci otrzymują pamiątkowe dyplomy i statuetki.
Sapiński pracuje w Mlekovicie od ponad 25 lat, a od 20 na stanowisku prezesa. Dzięki jego zarządzaniu spółdzielnia stała się liderem polskiego mleczarstwa.
W skład holdingu wchodzi obecnie 11 zakładów, zajmujących się przetwórstwem i dystrybucją wyrobów mleczarskich: macierzysty - w Wysokiem Mazowieckiem oraz w Bielsku Podlaskim, Morągu, Pieniężnie, Chrzanowie, Kluczborku, Zakopanem, Zakliczynie, Kowalewie Pomorskim, Zgorzelcu i Strzelinie. Marka Mlekovita jest najdroższą marką na Podlasiu.
więcej: Gazeta Wyborcza - Prezes Mlekovity Menedżerem Roku