wtorek 7.12.2004
Gazeta Współczesna - Rozrywka? Nie w Łomży. Gazeta Współczesna - Sparzył się na własnym grillu Kurier Poranny - Dyrektor Sutyniec: muszą się uczyć
Na palcach jednej ręki można policzyć atrakcje, jakie czekają mieszkańców ponad 60-tysięcznej Łomży w czasie wolnym od pracy. Basen, kino i stadion to miejsca, które lata świetności mają już dawno za sobą. Zostają puby lub... wyjazd do pobliskich miejscowości.
- Zapisałem się na kurs nurkowania na łomżyńskim basenie, ale po pierwszej lekcji zrezygnowałem. W takim ścisku po prostu nie da się pływać - opowiada Jacek Piorunek, prezes Stowarzyszenia Bezpieczna Ziemia Łomżyńska. - Ludzie są jak sardynki w puszce.
Marcin Sroczyński, wiceprezydent Łomży, wyjaśnia, że samorząd przymierza się do remontu basenu. Renowacja jest ważniejsza niż budowa kolejnej pływalni. Mieszkańcy nie czekają - baseny z sauną, zjeżdżalnią, brodzikiem dla dzieci powstały już w oddalonych o 25 km Kolnie i Zambrowie.
- Przyjeżdżają całe rodziny - potwierdza Jerzy Przychodzeń, kierownik pływalni w Zambrowie. - Niemal codziennie są klienci z Łomży.
Podobnie z kinem - w Łomży ciężko przesiedzieć seans w niewygodnych fotelach i dopiero niedawno poprawiła się jakość dźwięku. Za to nowoczesne kino jest w Ostrołęce.
- W naszym kinie jakość odbioru jest kiepska. Ostrołęka jest niedaleko, więc wybieramy się samochodem w kilka osób i koszty nie są wysokie - mówi Dorota Karpińska z Łomży. - Takie kino powinniśmy mieć na miejscu.
więcej: Gazeta Współczesna - Rozrywka? Nie w Łomży.
Gazeta Współczesna - Sparzył się na własnym grillu
Kamienna altana stanęła na posesji Mirosława Rainko, przewodniczącego Rady Miasta w Szczuczynie. Postawioną bez pozwolenia budowlę widać z daleka. Ale przewodniczący twierdzi: - To tylko grill.
Szczuczynianie nie kryją oburzenia. Budowa altany - czy też ”grilla” - nie została zgłoszona do Wydziału Architektoniczno-Budowlanego, znajdującego się w grajewskim starostwie. Sąsiedzi przewodniczącego zgodnie twierdzą, że łamanie przepisów przez lokalne władze to skandal. Radni powinni świecić przykładem. - To niedopuszczalne! Człowiek, który jest na wysokim stanowisku, wykorzystuje swoją pozycję - mówi jeden z sąsiadów przewodniczącego.
Mirosław Rainko bagatelizuje sprawę.
- To tylko malutki grill - usłyszeliśmy w odpowiedzi na pytanie, co postawił na swojej posesji. - Nie warto o tym pisać - przekonywał pan przewodniczący.
W ”malutkim grillu” biesiadować może swobodnie kilka osób.
więcej: Gazeta Współczesna - Sparzył się na własnym grillu
Kurier Poranny - Dyrektor Sutyniec: muszą się uczyć
Zarzuty nauczycieli są żenujące – uznała Helena Sutyniec, dyrektor Okręgowej Komisji Egzaminacyjnej w Łomży. Jej zdaniem weekendowe szkolenie przygotowane było dobrze, miało służyć zdobywaniu doświadczenia i w żadnym punkcie nie naruszyło prawa. A poloniści podtrzymują swój protest.
Przypomnijmy: wczoraj napisaliśmy, że pierwsze z przygotowanych przez OKE szkoleń zakończyło się skandalem. Poloniści z uprawnieniami egzaminatorów – zamiast dyskutować nad materiałem ćwiczeniowym – otrzymali oryginalne prace uczniów i „przykaz", żeby sprawdzić je ołówkiem.
Odmówili z kilku przyczyn: obawiali się, że wykorzysta je ktoś inny, nie zostali o tym uprzedzeni i nie dostaną za to pieniędzy. Dodatkowo wzburzył ich fakt, że dyrekcja OKE straszy ich, że jeśli nie otrzymają zaświadczenia o ukończeniu kursu uzupełniającego i nie będą mogli pracować jako egzaminatorzy.
Wczoraj protest nauczycieli jeszcze nie dotarł do Łomży.
– Chciałabym, aby egzaminatorzy dobrze sprawdzili właściwe matury. Aby mogli to zrobić, muszą zgromadzić jak najwięcej doświadczeń – mówi dyrektor Sutyniec. – Nie wystarczy powielić paru prac i na nich bazować. Trzeba wciąż uczyć się, doskonalić.
więcej: Kurier Poranny - Dyrektor Sutyniec: muszą się uczyć