Woda wlewa się do domów...
Dziesięć interwencji związanych z wypompowywaniem wody odnotowali w ciągu minionej doby łomżyńscy strażacy. Nie ma to związku ze stale rosnącym poziomem wód w okolicznych rzekach, ale z wodami roztopowymi spływającymi z pól i łąk oraz bardzo wysokim poziomem wód gruntowych. Woda przez fundamenty i ściany przesiąka do piwnic niżej położonych domów.
Wypompowywaniem wody z piwnic domów, tam gdzie nie radzą sobie sami mieszkańcy, zajmują się jednostki Ochotniczej Straży Pożarnej. Jak podaje dyżurny KM PSP w Łomży, który przyjmuje wszelkie zgłoszenia i wysyła jednostki, wezwania napływały niemal z całego regionu – Podgórza, Kupisk, Wizny i okolic Jedwabnego. Najwięcej zdarzeń odnotowano właśnie na terenie tej gminy.
Tymczasem hydrolodzy ostrzegają przed dalszymi wzrostami wód w rzekach. Ostatnie doby z temperaturami powyżej zera sprawiły, że właściwie stopiła się już cała pokrywa śnieżna i wody w całym regionie spływają rowami, strumyka i rzeczkami do głównych rzek – Biebrzy i Narwi.
W Osowcu o godz. 3 rano stan Biebrzy wynosił 422 cm wody, a to oznacza, że stan alarmowy został przekroczony już o 12 cm. W Burzenie rzeka właśnie przekroczyła stan ostrzegawczy – 381cm. Cały czas rośnie też poziom wody na Narwi. W Wiźnie o 3. rano było 476 cm – czyli 6cm powyżej stanu alarmowego, a w w okolicach Łomży 418 cm, czyli 18 cm powyżej stanu ostrzegawczego.