W Łomży świętować będziemy Sylwestra... (i Mieczysława)
Choć to piątek łomżanie będą mogli hucznie świętować pożegnanie starego 2010 i powitanie nowego 2011 roku. Biskup na ten dzień już udzielił dyspensy od powstrzymania się od pokarmów mięsnych. Tradycyjnie w Łomży nie będzie „miejskiego” Sylwestra na Starym Rynku, ale także tradycyjnie będzie o północy pokaz sztucznych ogni. Na tę część wspólnej zabawy zapraszał ostatnio prezydent Mieczysław Czerniawski. Zabawa może być większa niż zwykle, bowiem o północy Sylwestra przechodzi w Mieczysława.
Miejskiej zabawy sylwestrowej w Łomży nie ma bo impreza droga, wymogi dotyczące bezpieczeństwa ogromne, a gwarancji że i tak nie dojdzie do wypadków czy burd nikt nie udzieli. Tak więc od lat łomżanie w sylwestrową noc albo bawią się na własny rachunek, albo na Stary Rynek przychodzą z własnym wiktem i na własne ryzyko. Miasto finansuje tylko trwający kilka minut pokaz fajerwerków rozbłyskających gdzieś nad ratuszem. I właśnie na tę część miejskiej uroczystości zapraszał podczas ostatniej sesji Rady Miasta wszystkich radnych, (ale przecież nie tylko ich) prezydent Mieczysław Czerniawski. Wobec tego zaproszenia on zapewne tu będzie. Na rzucone z sali pytanie „czy później przejdziemy do ratusza” prezydent nie odpowiedział, ale rysujący się na twarzy uśmiech trudno było ukryć. Dla niewtajemniczonych podajemy, że stary rok kończy się imieninami Sylwestra, a nowy zaczyna się imieninami Mieczysława...
Warto dodać, że w piątek mieszkańców Łomży i całej diecezji, a także wszystkich gości nie będzie obowiązywał post. Biskup Stanisław Stefanek, ordynariusz diecezji łomżyńskiej, udzielił dyspensy od powstrzymania się od pokarmów mięsnych wszystkim wiernym diecezji, a także innym osobom przebywającym w tym dniu na jej terenie. Jednocześnie biskup zachęca „do zastąpienia wstrzemięźliwości innymi formami pokuty, zwłaszcza uczynkami miłości i pobożności”.