„Zbieg okoliczności” - napisali „list otwarty” będą musieli wynieść się z lokalu
Najpierw łomżyński magistrat nie zgodził się na to, by Fundacja Ocalenie, działająca na rzecz integracji uchodźców, zorganizowała na Starym Rynku festyn, a gdy zadziwieni jej działacze napisali list otwarty do prezydenta Jerzego Brzezińskiego nastąpił kolejny epizod... „Organizacji wypowiedziano najem lokalu przy Miejskim Ośrodku Pomocy Społecznej, choć umowa ważna jest do 2011 r.” - podaje Gazeta Wyborcza.
List otwarty (zobacz) do prezydenta Łomży Jerzego Brzezińskiego w środę napisali Dorota Parzymies - prezes Fundacji Ocalenie, jej zastępczyni Malika Abdoulvakhabova i Kamil Kamiński. Napisali w nim m.in., że nie rozumieją takiej decyzji urzędu w której nie zgadza się on na organizację na Starym Rynku imprezy o nazwie „Wielokulturowa Łomża”.
Tymczasem jak podaje dzisiejsza gazeta Wyborcza „w czwartek okazało się natomiast, że jeszcze w środę miejscy urzędnicy przygotowali fundacji kolejną przykrą niespodziankę. W drodze jest wymówienie umowy najmu miejskiego lokalu w budynku MOPS-u przy ul. Dwornej, w którym organizacja pracuje od dwóch lat.
- To decyzja dyrektora MOPS, wypowiedzenie wysłano w środę – mówi Gazecie Łukasz Czech, rzecznik prasowy Urzędu Miejskiego w Łomży.
Fundacja lokal musi opuścić bo „jest on potrzebny, ponieważ od przyszłego roku będzie realizowany program z Europejskiego Funduszu Społecznego - „Nowa droga do sukcesu”. (...) Trzeba więc zatrudniać nowe osoby, a te muszą mieć gdzie pracować” - mówi Czech.
Kiedy dziennikarz Gazety Wyborczej pyta wprost, czy odmowa organizacji imprezy na rynku, wysłanie listu otwartego do prezydenta i wypowiedzenie mają ze sobą coś wspólnego, słyszymy jedynie: - To jest zbieg okoliczności i nic więcej.
Tekst Nowa droga do sukcesu Łomży - Ocalenie na bruku. Co z Czeczenami? który ukazał się nie tylko w białostockim dodatku Gazety Wyborczej, ale jest także okładkowym w internetowym wydaniu serwisu gazeta.pl.