poniedziałek 27.09.2004
Gazeta Wyborcza - Cysterna w rowie Gazeta Wyborcza - Sprzątanie świata według nurków Gazeta Współczesna - U marszałka drożej Gazeta Współczesna - Nieudana konspiracja Kurier Poranny - Tołwiński bez winy
W nocy z soboty na niedzielę na drodze między Łomżą a Kolnem w okolicy wsi Karwowo wywróciła się ciężarówka Scania przewożąca ok. 20 ton propan-butanu. Prawdopodobną przyczyną wywrotki było niezachowanie ostrożności przez kierowcę przy trudnych warunkach na drodze (była dość gęsta mgła). Przybyli na miejsce strażacy najpierw musieli za pomocą narzędzi hydraulicznych uwolnić kierowcę. Z lekkimi obrażeniami ogólnymi trafił do szpitala. Następnie przystąpili do podnoszenia naczepy z cysterną. Nie było to łatwe - cysterna niefortunnie przewróciła się zaworami do góry. Postawiona cysterna odholowana została do Łomży. Do wywrotki doszło około godz. 1 w nocy.
więcej: Gazeta Wyborcza - Cysterna w rowie
Gazeta Wyborcza - Sprzątanie świata według nurków
Temperatura wody - 11 stopni, powietrza - 17, dwa dni nurkowania i dwie tony śmieci wydobytych z dna rzeki. Tak w statystyce wygląda zakończona wczoraj akcja ogólnopolskiego sprzątania Biebrzy. Po raz trzeci odbyła się w Osowcu
akole rzeki przy moście w Osowcu przeżyło przez weekend prawdziwy najazd miłośników podwodnych eskapad. Impreza w ramach "Sprzątania świata" została zorganizowana przez białostocki klub płetwonurków Skalar, Osowieckie Towarzystwo Fortyfikacyjne, Biebrzański Park Narodowy oraz jednostkę wojskową stacjonującą w Osowcu. Dzięki tej ostatniej uczestnicy mieli jedyną w swoim rodzaju możliwość noclegu w legendarnej twierdzy. Od sobotniego ranka ponad 70 płetwonurków z całej Polski przeczesywało dno Biebrzy w poszukiwaniu śmieci. Efekt? W ciągu kilku godzin na brzegu urosła sterta różnorodnych odpadów. Nurkowie wyciągnęli m.in. dwa znaki drogowe, motocyklowy bak, części maszyn rolniczych, puszki, butelki, sieci, druty i nierozkładające się plastiki.
więcej: Gazeta Wyborcza - Sprzątanie świata według nurków
Gazeta Współczesna - U marszałka drożej
- To łamanie konstytucji - mówią mieszkańcy domu przy ul. Łomżyńskiej w Zambrowie. - Wszystkich powinny obowiązywać te same zasady. A my zostaliśmy ukarani, bo upomnieliśmy się o swoje. Każda nasza interwencja kończy się pogorszeniem naszej sytuacji.
O problemach lokatorów dawnego zakładowego bloku Rejonu Melioracji w Zambrowie pisaliśmy w kwietniu. Mieszkańcy od lat zabiegali o ustalenie zasad umożliwiających im wykup mieszkań i rozpoczęcie remontów, czego zaniedbał dotychczasowy zarządca. Umożliwiono im to dopiero dwa lata temu. Po trudnościach proceduralnych w ub. roku, zarząd województwa zaproponował mieszkańcom 50 proc. ulgi przy wykupie mieszkań i całkowitą odpłatność przy kupnie działki. Mieszkańcy twierdzili, że ulga powinna dotyczyć całości. Rzecznik Praw Obywatelskich przyznał im rację. Tymczasem zarząd sporządził nową wycenę i zaproponował... 10 proc. upustu. Jednak w kwietniu w rozmowie ze ”Współczesną” wicemarszałek Krzysztof Tołwiński odgrażał się, że będzie wnioskował o 0 proc.
Według nowej wyceny (jej koszt muszą pokryć mieszkańcy), jedno mieszkanie z częścią działki kosztuje 36 tys. zł po zastosowaniu upustu. Pierwotnie mieszkańcy mogli je kupić za 30 tys. zł. Gdyby dom należał do gminy miejskiej, lokatorzy musieliby wpłacić zaledwie 10 proc. jego wartości.
więcej: Gazeta Współczesna - U marszałka drożej
Gazeta Współczesna - Nieudana konspiracja
Radni powiatu wysokomazowieckiego stosunkiem głosów 10:9 odrzucili wniosek starosty Jacka Boguckiego o odwołanie jego zastępcy i jednego z członków zarządu powiatu. Tym samym rozpadła się doraźna koalicja, zawiązana na potrzeby wprowadzenia zmian w zarządzie.
Pozorna idylla trwała od początku kadencji. Nieoczekiwanie, bez uprzedzenia radnych, starosta Jacek Bogucki zgłosił poprawkę do porządku piątkowej sesji rady powiatu. Zaproponował odwołanie ze stanowiska swego zastępcy Andrzeja Kurpiewskiego oraz członka zarządu Ryszarda Grodzkiego.
– Pan wicestarosta inaczej rozumie istotę samorządności i rolę wicestarosty – uzasadniał starosta Bogucki. – Ta rola zbyt ogranicza się do funkcji reprezentacyjnych, natomiast zlecane przez radę i zarząd zagadnienia są wykonywane nieterminowo.
Bogucki zarzucił też Kurpiewskiemu zbyt małą troskę o pozyskiwanie środków finansowych, rozwój podległych mu dziedzin, realizację strategii rozwoju powiatu.
Wicestarosta odpierał zarzuty, wykazując swoje wysokie kwalifikacje. Przytoczył liczne przykłady zakończonych sukcesem działań. Znalazł poparcie u kilku radnych, którzy wyrazili oburzenie ”konspiracyjnym” przygotowaniem wniosków i kuluarowym zdobywaniem poparcia dla projektu zmian w zarządzie.
więcej: Gazeta Współczesna - Nieudana konspiracja
Kurier Poranny - Tołwiński bez winy
Raczej nie będzie zmian w zarządzie województwa podlaskiego na dzisiejszej sesji Sejmiku. Ludowcy w weekend „jednoznacznie pozytywnie" ocenili wicemarszałka Krzysztofa Tołwińskiego i podtrzymali jego rekomendację. Jednak marszałek Janusz Krzyżewski nie wyklucza, że wyśle Halinę Dondziło na zaległy urlop.
Krzysztof Tołwiński w ostatnich tygodniach jest krytykowany nie tylko za zarządzanie służbą zdrowia. Wicemarszałek zaskoczył radnych koalicji i opozycji, kiedy ujawnił w „Porannym" szczegóły swojego życia osobistego. Wyznał między innymi, że Halina Dondziło, dyrektor departamentu rolnictwa i geodezji, jest nie tylko jego blisko przyjaciółką, ale również wychowuje jedną z jego córek. Dziewczynka być może zostanie spadkobierczynią Dondziło, jeśli spełni pokładane w niej nadzieje. Halina Dondziło zarządza też finansami małżeństwa Tołwińskich, zaś wicemarszałek zarządza gospodarstwem swojej przyjaciółki.
PSL: Dobrze pracuje
Marszałek Janusz Krzyżewski poprosił przed tygodniem kluby koalicji, żeby zajęły stanowisko w sprawie Krzysztofa Tołwińskiego. I tak w sobotę zebrało się prezydium zarządu wojewódzkiego podlaskiego PSL. – Prezydium jednoznacznie pozytywnie oceniło działalność Krzysztofa Tołwińskiego jako wicemarszałka odpowiedzialnego za służbę zdrowia – mówi prof. Adam Dobroński, prezes PSL. – Wicemarszałek bardzo dużo zrobił dla uporządkowania sytuacji w służbie zdrowia. Doceniają to nawet związki zawodowe.
więcej: Kurier Poranny - Tołwiński bez winy