Uciekał polonezem. Zatrzymało go dopiero osiem kul z policyjnych pistoletów
Sceny niemal jak z kryminalnego serialu rozegrały się w sobotę na ulicach Zambrowa i w okolicy tego miasta. Policjanci ścigali kierowcę poloneza. Jak relacjonują w trakcie pościgu uciekinier próbował spychać radiowozy z drogi, a nawet rozjechać mundurowych. Dopiero strzały w opony powstrzymały desperata - informuje podkom. Kamil Tomaszczuk z zespołu prasowego KWP w Białymstoku. Uciekinier miał 2.6 promila alkoholu i wydany wcześniej sądowy zakaz prowadzenia pojazdów.
Wszystko zaczęło się około godziny 12:40 na krajowej „ósemce” tuż przez Zambrowem. Policjant zauważył jadący chaotycznie samochód. Jego kierowca co chwilę zmieniał pas ruchu i odbijał się raz od jednego raz od drugiego pobocza drogi. Mimo sygnałów policjanta wzywających kierowcę poloneza do zatrzymania się ten ominął go i zaczął uciekać. Rozpoczął się pościg.
- Polonez jechał w kierunku osiedla Bema mijając trzy skrzyżowania z pierwszeństwem przejazdu i nie zatrzymując się na znakach STOP – informują policjanci.
Funkcjonariusz kilkakrotnie próbował zatrzymać kierowcę, jednak ten za każdym razem zajeżdżał radiowozowi drogę, chcąc go zepchnąć. W pewnym momencie uciekinier skręcił w kierunku wsi Krajewo Borowe. Tam do ścigającego radiowozu dołączył drugi policyjny patrol. Na wąskiej drodze kierowca poloneza ponownie próbował zepchnąć mundurowych. Podczas mijania się z jadącym z przeciwka ciągnikiem rolniczym auto wpadło na przydrożną łąkę obracając się przodem w kierunku dojeżdżających już radiowozów. Policjanci wyskoczyli z aut nakazując uciekinierowi wyjście z pojazdu. Ten jednak nie reagując na ich polecenia ruszył w kierunku funkcjonariuszy.
- Celując w jednego z nich rozpędził swój samochód. Policjant w ostatniej chwili zdążył odskoczyć i oddać w kierunku opon poloneza sześć strzałów z broni palnej – podkreśla podkom. Kamil Tomaszczuk z zespołu prasowego KWP w Białymstoku. - Desperat nie dawał za wygraną i próbował rozjechać kolejnego funkcjonariusza. Ten również odskoczył i dwukrotnie strzelił w przednie opony. Dopiero wtedy polonez zatrzymał się. Kierowca nie chciał wyjść z auta. Po wybiciu bocznej szyby został z niego wyciągnięty i obezwładniony – dodaje Tomaszczuk.
Okazało się, że uciekinierem był 26-letni mieszkaniec Zambrowa. Miał 2.6 promila alkoholu. Dodatkowo ustalono, że mężczyzna posiada sądowy zakaz prowadzenia pojazdów właśnie za jazdę pod wpływem alkoholu.
Mężczyzna został zatrzymany z policyjnym areszcie.