piątek 17.09.2004
Gazeta Wyborcza - Pański Gest komendanta Gazeta Wyborcza - Nie ma dowodów na prokuratora Gazeta Wyborcza - Wiadomo, ile pieniędzy dostanie podlaski NFZ Gazeta Współczesna - Bliżej ludzi
Stylowe breloki z własną podobizną wręczał lokalnym vipom na pożegnanie insp. Andrzej Zaręba komendant miejski policji w Łomży, który od wczoraj jest już na oficjalnie na emeryturze
Jak wygląda taki brelok? Metalowy uchwyt, krótki łańcuszek i porcelanowe białe kółko. Na jednej stronie jest zdjęcie Zaręby [w mundurze w stopniu inspektora], na drugiej policyjna odznaka.
To nie pierwsza ekstrawagancja byłego komendanta. Zaręba zasłynął z rozkazu zabraniającego wstępu budynku komendy chorym policjantom [zajęła się tym prokuratura].
W policji pracował od 36 lat [wiek emerytalny w tej formacji osiąga się po 30 latach]. Niespełna dwa miesiące temu awansował na stopień inspektora i prawdopodobnie właśnie dlatego postanowił wreszcie odejść ze służby.
więcej: Gazeta Wyborcza - Pański Gest komendanta
Gazeta Wyborcza - Nie ma dowodów na prokuratora
Na działce należącej do szefa łomżyńskiej prokuratury działała nielegalna fabryka papierosów. Po ponad czterech miesiącach dochodzenia, uznano, że właściciel nic o tym nie wiedział i nie poniesie żadnych konsekwencji
W maju tego roku w centrum Łomży funkcjonariusze Centralnego Biura Śledczego zlikwidowali nielegalną fabrykę papierosów. Wewnątrz znaleźli kompletną linię produkcyjną, tysiące opakowań, 1,5 tony czekającego na przerób brazylijskiego tytoniu i 15 tys. już wyprodukowanych paczek papierosów. Jak ujawniła wówczas "Gazeta" działka, na której znajdowała się nielegalna fabryka, należy do Prokuratora Rejonowego w Łomży - Jacka Cholewickiego.
- Prokurator dyscyplinarny uznał, że brak jest podstaw do skierowania wniosku do sądu dyscyplinarnego - oświadczył nam wczoraj Janusz Kordulski z Prokuratury Apelacyjnej w Białymstoku, która prowadziła tą sprawę. - Nie ujawniono żadnych okoliczności czy faktów, które dowodzą, iż doszło do ujmy godności urzędu prokuratora.
Postępowanie służbowe wobec prokuratora Cholewickiego jest tajne. Wiadomo tylko, że nie udało się znaleźć dowodów, że Cholewicki wiedział o całym procederze. Działka, gdzie znajdowała się nielegalna fabryka, wcześniej należała do jego teścia [jest podejrzany w tej sprawie]. W końcu ub.r. przepisał ją na Cholewickiego, a następnie wydzierżawił od niego.
więcej: Gazeta Wyborcza - Nie ma dowodów na prokuratora
Gazeta Wyborcza - Wiadomo, ile pieniędzy dostanie podlaski NFZ
Żadnej poprawy w sytuacji podlaskich szpitali. Mniej pieniędzy na płace pracowników NFZ. To wszystko czeka Podlasie w 2005 roku. Ministerstwo Zdrowia przedstawiło właśnie przyszłoroczny projekt planu finansowego
W br., łącznie z przyznanymi dodatkowymi pieniędzmi z ministerstwa i centrali NFZ, Podlasie miało na leczenie 905 mln zł. W przyszłym roku wszystkie województwa dostaną po równo - o 5,17 proc. więcej niż przed rokiem. W przypadku Podlasia budżet wyniesie 952 mln zł. To jednak nie zaspokoi wszystkich potrzeb.
- Dobrze, że będziemy mieli o ponad 46 mln zł więcej, bo początkowo była mowa o znacznie niższej sumie - mówi Adam Kurluta, dyrektor podlaskiego oddziału NFZ. - Jednakowy wzrost budżetów we wszystkich województwach nie zniweluje różnic pomiędzy poszczególnymi regionami. Nie od dziś wiadomo, że z powodu pewnych zaszłości historycznych, Podlasie jest krzywdzone. Jednak nowego algorytmu podziału pieniędzy nie da się przygotować z dnia na dzień.
Centrala NFZ przy podziale pieniędzy bierze pod uwagę przede wszystkim liczbę mieszkańców w danym województwie i ich wiek. Nie uwzględnia jednak np. specjalistycznych ośrodków. I tak np. woj. warmińsko-mazurskie, mając o 200 tys. ubezpieczonych więcej, ale nie posiadając Akademii Medycznej, a co za tym idzie dwóch szpitali klinicznych ani dużego centrum onkologii oraz szpitala psychiatrycznego, będzie miało o ponad 188 mln zł więcej niż Podlasie.
więcej: Gazeta Wyborcza - Wiadomo, ile pieniędzy dostanie podlaski NFZ
Gazeta Współczesna - Bliżej ludzi
Z mł. insp. Bogdanem Rutkowskim, nowo mianowanym komendantem miejskim policji w Łomży rozmawia Sławomir L. Kaczyński
– Obejmuje Pan komendę w kilka razy większym mieście niż Wysokie Mazowieckie, gdzie pracował Pan do tej pory. W jaki sposób Łomża skorzysta z Pana doświadczenia?
Bogdan Rutkowski: – W dużych ośrodkach przeciętnemu obywatelowi wystarczy jak widzi policjanta, niekoniecznie musi go znać. W mniejszych miejscowościach kontakty ze społeczeństwem są bliższe. Trzeba dążyć do tego, by podobnie było na osiedlach łomżyńskich. Głównie mam na myśli dzielnicowych. W Łomży jest pod tym względem całkiem nieźle. Dobre oceny tej jednostki to nie jest wynik działań w ciągu miesiąca czy dwóch, ale kilku lat pracy.
– Czy zajdą większe zmiany w Komendzie Miejskiej Policji w Łomży?
– Nie mam zamiaru robić rewolucji. Co będzie możliwe i będzie wymagało poprawy, to postaram się zrobić.
więcej: Gazeta Współczesna - Bliżej ludzi