poniedziałek 13.09.2004
Gazeta Współczesna - Zakorkowana Łomża Gazeta Wyborcza - Biebrzańskie sianokosy Kurier Poranny - Zamach na pogotowie
Gazeta Współczesna - Zakorkowana Łomża
- Popełniono błąd zamykając Szosę Zambrowską i rozpoczynając jednocześnie przebudowę alei Legionów. Sytuacja stała się bardzo uciążliwa, zwłaszcza w godzinach rannych - uważa Kazimierz Bognacki, taksówkarz z Łomży. Podobnego zdania jest wielu kierowców jeżdżących po mieście. Stoją w korkach i nadkładają drogi. Dawno Łomża nie była aż tak rozkopana.
Szosa Zambrowska, droga wylotowa w kierunku Zambrowa jest wyłączona z ruchu już od lipca. Realizowany jest tu jeden z etapów projektu wodno-kanalizacyjnego Łomży i przyległych gmin. Inwestycje finansowane z unijnego funduszu PHARE 2001 prowadzone są również w innych punktach miasta, m.in. na ul. Poznańskiej, Wąskiej i Zdrojowej. Prace na Szosie miały się zakończyć w połowie sierpnia, jednak spowolniły je lipcowe deszcze.
- Wydaliśmy decyzję o przedłużeniu prac do 15 października - mówi Wiesława Serwatko, naczelnik Wydziału Polityki Gospodarczej i Inwestycji w UM w Łomży. - Do tego czasu droga będzie zamknięta.
Szosę Zambrowską omijać trzeba ulicami Piłsudskiego i Zawadzką. Żeby zdążyć na czas do pracy, kierowcy muszą wcześniej wyjeżdżać z domu. Rano nie da się uniknąć korków.
więcej: Gazeta Współczesna - Zakorkowana Łomża
Gazeta Wyborcza - Biebrzańskie sianokosy
Ostatnie pociągnięcia osełką... i wystartowali! Mimo wysokiego poziomu wody na biebrzańskich łąkach, robota paliła się kosiarzom w rękach. Potrzebna była nie tylko dobra technika, ale i wytrzymałość fizyczna
Trzecie już Mistrzostwa Polski w Koszeniu Bagiennych Łąk "Biebrzańskie sianokosy" rozegrano w sobotę w Biebrzańskim Parku Narodowym. Do walki o Tatową Kosę, Wójtową Osełkę i statuetkę Wielkiego Kosiarza stanęło kilkudziesięciu uczestników z Polski, Białorusi, Słowacji, Niemiec. Aby sprostać zadaniu: wykoszeniu 100-metrowego odcinka o szerokości półtora metra, zawodowcy i amatorzy musieli posiadać zarówno dobrą kosę, jak i krzepę. Bagienne sianokosy były pokazem prawdziwego majstersztyku. Kosy chodziły szybko, jak nożyczki. Liczył się nie tylko dobry czas, ale i dokładność cięcia.
Zawodnicy przyznali, że w tym roku było wyjątkowo ciężko, bo wody na łąkach są dość wysokie. Nie zabrakło jednak śmiałków, którzy zrzucili gumiaki i kosili na bosaka.
Jak co roku, liczyła się nie tylko dobra zabawa, ale przede wszystkim kultywowanie tradycji wykaszania bagiennych łąk i popularyzowanie ochrony przyrody. Dzięki temu wciąż są tam takie gatunki ptactwa, jak: głuszce, bataliony, cietrzewie.
więcej: Gazeta Wyborcza - Biebrzańskie sianokosy
Kurier Poranny - Zamach na pogotowie
Dzwonisz na 999. Przyjeżdża karetka firmy Falck. Lekarz udziela pomocy za darmo. Tak wygląda pomoc doraźna w wielu miastach w Polsce. Falck właśnie rozpoczął ekspansję na nasze województwo.
Dają karetki
- To koniec zintegrowanego systemu ratownictwa medycznego na Podlasiu. To koniec wypełniania publicznej misji przez pogotowie. Falckowi chodzi tylko o pieniądze - mówi Ryszard Wiśniewski, szef Wojewódzkiej Stacji Pogotowia Ratunkowego w Białymstoku.
Innego zdania są szefowie szpitali powiatowych. Jak miałaby wyglądać ich współpraca z Falckiem? To proste. Szpital wpisuje do statutu: "pomoc doraźną" i startuje w konkursie NFZ. Karetki i sprzęt dzierżawi mu Falck. - Szpital może zatrudnić własny personel, więc lekarzom i pielęgniarkom nie grożą zwolnienia - deklaruje Dariusz Dudarewicz, lekarz naczelny w Falcku.
NFZ płaciłby szpitalowi za usługę medyczną, a ten - Falkcowi za dzierżawę karetek. Chodzi o niemałe pieniądze. Doba pracy ambulansu reanimacyjnego kosztuje 1980 złotych.
więcej: Kurier Poranny - Zamach na pogotowie
- Popełniono błąd zamykając Szosę Zambrowską i rozpoczynając jednocześnie przebudowę alei Legionów. Sytuacja stała się bardzo uciążliwa, zwłaszcza w godzinach rannych - uważa Kazimierz Bognacki, taksówkarz z Łomży. Podobnego zdania jest wielu kierowców jeżdżących po mieście. Stoją w korkach i nadkładają drogi. Dawno Łomża nie była aż tak rozkopana.
Szosa Zambrowska, droga wylotowa w kierunku Zambrowa jest wyłączona z ruchu już od lipca. Realizowany jest tu jeden z etapów projektu wodno-kanalizacyjnego Łomży i przyległych gmin. Inwestycje finansowane z unijnego funduszu PHARE 2001 prowadzone są również w innych punktach miasta, m.in. na ul. Poznańskiej, Wąskiej i Zdrojowej. Prace na Szosie miały się zakończyć w połowie sierpnia, jednak spowolniły je lipcowe deszcze.
- Wydaliśmy decyzję o przedłużeniu prac do 15 października - mówi Wiesława Serwatko, naczelnik Wydziału Polityki Gospodarczej i Inwestycji w UM w Łomży. - Do tego czasu droga będzie zamknięta.
Szosę Zambrowską omijać trzeba ulicami Piłsudskiego i Zawadzką. Żeby zdążyć na czas do pracy, kierowcy muszą wcześniej wyjeżdżać z domu. Rano nie da się uniknąć korków.
więcej: Gazeta Współczesna - Zakorkowana Łomża
Gazeta Wyborcza - Biebrzańskie sianokosy
Ostatnie pociągnięcia osełką... i wystartowali! Mimo wysokiego poziomu wody na biebrzańskich łąkach, robota paliła się kosiarzom w rękach. Potrzebna była nie tylko dobra technika, ale i wytrzymałość fizyczna
Trzecie już Mistrzostwa Polski w Koszeniu Bagiennych Łąk "Biebrzańskie sianokosy" rozegrano w sobotę w Biebrzańskim Parku Narodowym. Do walki o Tatową Kosę, Wójtową Osełkę i statuetkę Wielkiego Kosiarza stanęło kilkudziesięciu uczestników z Polski, Białorusi, Słowacji, Niemiec. Aby sprostać zadaniu: wykoszeniu 100-metrowego odcinka o szerokości półtora metra, zawodowcy i amatorzy musieli posiadać zarówno dobrą kosę, jak i krzepę. Bagienne sianokosy były pokazem prawdziwego majstersztyku. Kosy chodziły szybko, jak nożyczki. Liczył się nie tylko dobry czas, ale i dokładność cięcia.
Zawodnicy przyznali, że w tym roku było wyjątkowo ciężko, bo wody na łąkach są dość wysokie. Nie zabrakło jednak śmiałków, którzy zrzucili gumiaki i kosili na bosaka.
Jak co roku, liczyła się nie tylko dobra zabawa, ale przede wszystkim kultywowanie tradycji wykaszania bagiennych łąk i popularyzowanie ochrony przyrody. Dzięki temu wciąż są tam takie gatunki ptactwa, jak: głuszce, bataliony, cietrzewie.
więcej: Gazeta Wyborcza - Biebrzańskie sianokosy
Kurier Poranny - Zamach na pogotowie
Dzwonisz na 999. Przyjeżdża karetka firmy Falck. Lekarz udziela pomocy za darmo. Tak wygląda pomoc doraźna w wielu miastach w Polsce. Falck właśnie rozpoczął ekspansję na nasze województwo.
Dają karetki
- To koniec zintegrowanego systemu ratownictwa medycznego na Podlasiu. To koniec wypełniania publicznej misji przez pogotowie. Falckowi chodzi tylko o pieniądze - mówi Ryszard Wiśniewski, szef Wojewódzkiej Stacji Pogotowia Ratunkowego w Białymstoku.
Innego zdania są szefowie szpitali powiatowych. Jak miałaby wyglądać ich współpraca z Falckiem? To proste. Szpital wpisuje do statutu: "pomoc doraźną" i startuje w konkursie NFZ. Karetki i sprzęt dzierżawi mu Falck. - Szpital może zatrudnić własny personel, więc lekarzom i pielęgniarkom nie grożą zwolnienia - deklaruje Dariusz Dudarewicz, lekarz naczelny w Falcku.
NFZ płaciłby szpitalowi za usługę medyczną, a ten - Falkcowi za dzierżawę karetek. Chodzi o niemałe pieniądze. Doba pracy ambulansu reanimacyjnego kosztuje 1980 złotych.
więcej: Kurier Poranny - Zamach na pogotowie
