Sprawa KRUS jest podnoszona już od momentu powstania Kasy
Rolniczego Ubezpieczenia Społecznego. W 1990 roku. Jej konieczność
szczególnie mocno deklarowały partie polityczne, jednak jedynie w
programach, przed kolejnymi wyborami parlamentarnymi. Po wyborach,
kolejne ekipy rządowe, reformę odkładały. Powód takiego zachowania był
zawsze taki sam. Reforma zakładała podniesienie składek, a wiadomo, że
więcej płacić nikt nie lubi. W efekcie reforma mogła oznaczać utratę
poparcia w kolejnych wyborach, rzeszy ubezpieczonych w KRUS i ich
rodzin.
Obecnie rządząca koalicja PO-PSL, mimo różnic co do sposobu i
głębokości zmian, jest zdecydowana dotrzymać przedwyborczych obietnic i
KRUS jednak zreformować.
Założenia podstawowe w KRUS-ie to zróżnicowanie wysokości
składek oraz uszczelnienie systemu. I o ile ten drugi element zmian nie
wzbudza kontrowersji, to pierwszy wcale nie będzie prosty w realizacji.
Co powinno decydować o wysokości składki by planowana reforma
nie musiała być niebawem reformowana! Ministerstwo rolnictwa,
odpowiedzialne za przeprowadzenie zmian postanowiło, że obowiązywało
będzie kryterium hektara przeliczeniowego. A podstawowa składka w
przedziale od 1 do 50 hektarów będzie wynosiła 10% najniższej
emerytury, czyli ponad 69 złotych miesięcznie. Najwięcej, bo 305
złotych zapłacą posiadacze ponad 300 hektarów. Wyższe składki w każdym
przedziale będą płacili również rolnicy dwuzawodowy, którzy uzyskają
możliwość ubezpieczania się w KRUS.
W studiu będziemy rozmawiali o szczegółach planowania zmian.
Bo jak zwykle z nimi wiąże się najwięcej wątpliwości i kontrowersji.
Podstawowa – to co to jest przeliczeniowy hektar. I na przykład ile
takich hektarów zostanie „przydzielonych” rybakowi łodziowemu, którzy
nie ma ani jednego hektara ziemi?!
Zaproszeni goście:
Marian Zalewski, wiceminister rolnictwa i rozwoju wsi
Henryk Kowalczyk, były wiceminister rolnictwa, poseł PiS
Prof. Andrzej Kowalski, dyrektor IERiGŻ
|