poniedziałek 26.07.2004
Gazeta Współczesna - Uczta przy fajerwerkach Gazeta Współczesna - Burmistrz Jedwabnego zmienił linię obrony Gazeta Współczesna - Piracka jazda wojewody Gazeta Wyborcza - Tragiczny bilans dwóch wypadków drogowych Kurier Poranny - Stypendium tylko na papierze Kurier Poranny - Chuligani już tu nie wejdą
Około 10 tys. osób przewinęło się w sobotę przez amfiteatr przy ul. Zjazd w Łomży, gdzie odbywał się festyn 'Łomżyński gościniec”. Zabawa trwała do północy.
Pierwsze atrakcje rozpoczęły się już w południe, kiedy to odbył się konkurs w toczeniu beczki od piwa Browaru Łomża. Zwycięzcą został Mariusz Potrzebka, który przetoczył beczkę na wyznaczonym dystansie w 12 sekund. Na estradzie pojawiły się zespoły muzyczne. Występy przeplatane były konkursami dla publiczności. Przy wielkim piecu rozpoczęły się przygotowania do ustanawiania rekordu Guinnessa w pieczeniu rejbaka. Około godz. 15.30 rejbak zniknął w piecu.
Z wielkim aplauzem spotkał się występ Andrzeja Rosiewicza. Publiczność na ten czas zapomniała o przedłużającym się wypieku rejbaka. Pod wieczór do amfiteatru ściągnęły prawdziwe tłumy.
więcej: Gazeta Współczesna - Uczta przy fajerwerkach
Gazeta Współczesna - Burmistrz Jedwabnego zmienił linię obrony
Po raz szósty w minionym tygodniu Sąd Okręgowy w Łomży odroczył rozpatrzenie apelacji burmistrza Jedwabnego Michała Ch. od wyroku skazującego go za jazdę po pijanemu. Tym razem przyczyną były wnioski obrony, dotyczące m.in. legalizacji urządzenia pomiaru trzeźwości.
Burmistrz Michał Ch. we wrześniu ub. roku został zatrzymany przez policję, prowadząc pojazd w stanie nietrzeźwym. Pomiar wykazał 0,6 promila alkoholu w wydychanym powietrzu. W kwietniu br. został skazany przez Sąd Rejonowy w Łomży na grzywnę i zakaz prowadzenia pojazdów. Burmistrz nie przyznał się do winy twierdząc, że wynik pomiaru to efekt zażywanych przez niego leków.
Rozpatrzenie jego apelacji odraczane było już pięciokrotnie z przyczyn formalnych (m.in. zmiany obrońcy i urlopu obrońcy). W minionym tygodniu nastąpiło kolejne odroczenie, tym razem na skutek wniosków obrony. Ich charakter świadczy o tym, że burmistrz zmienił linię obrony. Zakwestionowano mianowicie wynik pomiaru trzeźwości.
więcej: Gazeta Współczesna - Burmistrz Jedwabnego zmienił linię obrony
Gazeta Współczesna - Piracka jazda wojewody
Służbowy opel vectra z wojewodą podlaskim Markiem Strzalińskim pokonał w piątek trasę z Białegostoku do Białowieży w 55 minut. Popełnił tyle wykroczeń, że jego kierowca powinien czterokrotnie stracić prawo jazdy i zapłacić 4,6 tys. zł mandatu. Za oplem wojewody jechaliśmy specjalnie dla Czytelników 'Współczesnej”, aby ostrzec ich przed piracką jazdą naszych VIP_ów.
Odległość z Białegostoku do Białowieży to ponad 80 km. Jadąc zgodnie z przepisami, aby dotrzeć do celu potrzeba prawie 2 godz. W piątek po godzinie 10.00 wojewoda Marek Strzaliński na lotnisku wojskowym miał witać premiera Marka Belkę. Przed budynkiem Urzędu Wojewódzkiego byliśmy już o 8.00, oczekując na wyjazd służbowego opla vectry. Z naszych obliczeń wynikało, że jeśli wojewoda chciałby stawić się punktualnie w Białowieży, musiałby wyjeżdżać właśnie o tej porze.
więcej: Gazeta Współczesna - Piracka jazda wojewody
Gazeta Wyborcza - Tragiczny bilans dwóch wypadków drogowych
Osiem ofiar śmiertelnych, kilka osób z ciężkimi obrażeniami - to bilans dwóch wypadków, do których doszło w weekend na podlaskich drogach
W obu przyczyną były prawdopodobnie brawura i brak rozwagi.
Godz. 6. Przez miejscowość Jeziorki (gm. Szypliszki) jedzie volkswagen golf. Prawdopodobnie nadmierna prędkość, z jaką kierowca prowadzi auto, sprawia, że wypada ono z zakrętu, zjeżdża na lewy pas jezdni wprost pod jadącą z naprzeciwka ciężarową scanię. W wyniku zderzenia czterech z pięciu podróżujących autem osobowym mężczyzn ginie na miejscu. Piąta ofiara trafia do szpitala w Suwałkach, ale lekarze nie zdołali jej uratować. Najstarsza ofiara miała 29 lat, najmłodsza 20, wszyscy pochodzili z Suwałk.
Kierujący scanią Litwin wyszedł z wypadku bez szwanku. Był trzeźwy. Prace przy usuwaniu wraku zajęły niemal sześć godzin.
więcej: Gazeta Wyborcza - Tragiczny bilans dwóch wypadków drogowych
Kurier Poranny - Stypendium tylko na papierze
Studenci wieczorowi, zaoczni i eksternistyczni, którzy liczą na przysługujące im od tego roku stypendia mogą się srodze zawieść. Wygląda na to, że w październiku ich nie dostaną. Uczelnie do tej pory nie dostały ani pieniędzy, ani wytycznych z ministerstwa.
- Bez przepisów wykonawczych nie możemy stworzyć regulaminu przyznawania pomocy materialnej. Obawiam się też, że dodatkowych pieniędzy na ten cel w ogóle możemy nie dostać. Wtedy trzeba będzie drastycznie obniżyć stawki stypendiów słuchaczom dziennym. Bo zapis obowiązującej ustawy będziemy musieli wypełnić - mówi prof. Franciszek Siemieniako, prorektor ds. studenckich i dydaktyki Politechniki Białostockiej.
Jaka dotacja
Małgorzata Ludera, kierowniczka ds. studenckich i dydaktyki na Uniwersytecie w Białymstoku twierdzi, że wakacje to zły czas na tworzenie regulaminu studiów. - Przecież trzeba go skonsultować z parlamentem studenckim. Jak mamy to zrobić w czasie wakacji? To wszystko dzieje się za późno. Ministerstwo powinno dać nam wytyczne najpóźniej w maju - denerwuje się Małgorzata Ludera.
więcej: Kurier Poranny - Stypendium tylko na papierze
Kurier Poranny - Chuligani już tu nie wejdą
Chcesz kupić bilet na mecz piłkarski? Musisz pokazać swój dowód osobisty. Dzięki temu na stadiony nie wejdą pseudokibice, skazywani przez sądy za bójki.
W czwartek posłowie znowelizowali ustawę o organizacji imprez masowych. Najważniejsze zmiany dotyczą meczów piłkarskich. Posłowie uznali, że trzeba walczyć z pseudokibicami.
ak sprawdzić wszystkich
Ustawa nakazuje, by w kasie biletowej przed stadionem była lista osób, które mają sądowe zakazu wstępu na imprezy masowe. Pod żadnym pozorem nie będą one mogły kupić biletu. Na stadion nie wejdą.
– To na pewno poprawi bezpieczeństwo na stadionach. Teraz na mecz wchodzi kilka tysięcy ludzi i z tego tłumu trzeba wyłowić kilkudziesięciu zadymiarzy – mówi Lech Rutkowski, prezes klubu Jagiellonia.
Pomysł legitymowania kupujących prezesowi się podoba. – Z wykonaniem może być trudniej. Nie wiem jak to będzie, kiedy w kolejce będzie stało kilkaset osób? Jak sprawdzić wszystkich? – zastanawia się prezes.
więcej: Kurier Poranny - Chuligani już tu nie wejdą