Coraz więcej dyskontów w Łomży
Łomżyńscy handlowcy latami protestowali przeciw budowie hipermarketów. Bali się, że wielkie sklepy zniszczą drobny handel. W tym czasie w mieście powstało pięć sieciowych dyskontów i budują się kolejne. To one odbierają klientów osiedlowym sklepikom.
W Łomży jest pięć dyskontów, powstają jeszcze trzy. Większość - na osiedlach mieszkaniowych. Takie sklepy można stawiać praktycznie wszędzie. Jak powiedział Maciej Zajkowski, prezes Łomżyńskiej Izby Przemysłowo-Handlowej - Na tę lokalizację dyskontów nikt nie ma wpływu. Prawo nie jest restrykcyjne, a one stanowią bezpośrednie zagrożenie dla tych małych sklepów osiedlowych.
Zdaniem niektórych, paradoksalnie, małe sklepy ocali tylko wielkie centrum handlowe. Jak uważa Marcin Sroczyński, wiceprezydent Łomży - Jak najszybciej powinno dojść do budowy dużego sklepu, żeby zatrzymać ekspansję małych sklepów dyskontowych.
Na budowę wielkiego sklepu konieczna jest zgoda radnych. Jeden z inwestorów czeka już na nią dziesięć lat. Decyzję dopuszczającą budowę w Łomży takich sklepów radni mieli podjąć w grudniu, ale część radnych zażądała opracowywanie studium komunikacyjnego miasta. Bo duży handel to także duży ruch. Jak mówi Wiesław Grzymała, przewodniczący Rady Miejskiej - Ja na dzień dzisiejszy nie wiem, czy przed opracowaniem tego studium komunikacyjnego dalej można procedować na temat hipermarketów.
Radni mogą ukończyć dokumentację w pół roku albo znów odkładać decyzję przez lata.
Dyskusja o budowie hipermarketów toczy się pod hasłem obrony lokalnego handlu. Wydaje się jednak, że jej przedłużanie wyrządza małym sklepom więcej szkody, niż otwarcie miasta na wielki handel.
źródło: Obiektyw