Półtonowa Hanka zasiądzie na Farnej
Pół tony ma ważyć „pomnik ławka” Hanki Bielickiej, który na początku listopada przyjedzie do Łomży. Odlana z brązu Hanka Bielicka i jej ławeczka – wywołująca w mieście wiele kontrowersji - staną na ulicy Farnej, a 11 listopada – po uroczystej Mszy świętej z okazji Święta Niepodległości pomnik ma być uroczyście odsłonięty. O zbliżającej się „doniosłej” acz nieoczekiwanej chwili poinformował radnych podczas wtorkowej sesji prezydent Łomży Jerzy Brzeziński.
Jeszcze w lipcu biuro prasowe ratusza twierdziło, że inicjatywę, upamiętnienia pomnikiem ławką „osoby naszej Honorowej Obywatelki, wysuwali przedstawiciele wielu środowisk społecznych i naukowych, m.in. działacze Towarzystwa Przyjaciół Ziemi Łomżyńskiej i Jego Magnificencja Rektor Wyższej Szkoły Agrobiznesu.”
- Absolutnie Towarzystwo nie ma z tym nic wspólnego – jednoznacznie odcina się teraz Wawrzyniec Kłosiński wiceprezes TPZŁ, którego mieliśmy okazje poinformować, że w listopadzie nastąpi odsłonięcie pomnika ławki Hanki Bielickiej. - My od początku sprzeciwialiśmy się aby Panią Hankę sadzać na ławce – dodaje.
Działacze Towarzystwa, które z Panią Hanką Bielicką utrzymywało – jak mało kto z Łomży - wyjątkowo ciepłe kontakty jest oburzone sposobem w jaki chce się upamiętnić tę wybitną „łomżyniankę”. Wszystko związane z pomnikiem, choć mogłoby wydawać się, że jest robione przy otwartej kurtynie, faktycznie rozgrywa się gdzieś z boku.
W kwietniu na stronie internetowej miasta pojawił się komunikat, że prezydent czeka na propozycje gdzie ławka z Hanką Bielicka mogłaby stanąć, a w lipcu w taki sam sposób zaprezentowano trzy wersje pomnika Hanki Bielickiej z ławką, z których można było wybrać tę wersję „najlepszą”.
Nie wiadomo, kto zdecydował o tym, że Pani Hanka Bielicka będzie siedziała, ani tak naprawdę jak to się stało, że na autora pomnika wybrano młodego rzeźbiarza z Zambrowa – studenta warszawskiej ASP, który przed kilku laty ukończył Liceum Plastyczne w Łomży.
- My chcieliśmy aby był ogłoszony normalny konkurs na projekt pomnika, aby w jego realizację zaangażowała się społeczność miasta. Nie rozumiem, czemu w Łomży tak niegodnie potraktowano Hankę Bielicką – komentuje Kłosiński. - Jestem przekonany, e na takiej ławce, z własnej woli, Pani Hania nigdy by nie usiadła – dodaje.
- Naturalnej wielkości „pomnik ławkę” Hanki Bielickiej ufundowało trzech łomżyńskich biznesmenów związanych z Wyższą Szkołą Agrobiznesu – odpowiada ratusz i na nich zrzucając odpowiedzialność na wybór formy pomnika i wszystkiego co się z tym upamiętnieniem najsłynniejszej łomżynianki wiąże.