Los szpitala w Zambrowie nieznany
Grupa radnych Zambrowa twierdzi, że burmistrz dąży do likwidacji miejscowego szpitala. Radni zerwali sesję, opuszczając salę, aby nie dopuścić do przyjęcia uchwały o przekazaniu tej spółki miejskiej starostwu powiatowemu. Samorząd Zambrowa przejął szpital od powiatu pięć lat temu. Teraz nie ma pieniędzy na remonty i kupno sprzętu, a radni nie godzą się na jego prywatyzację. Burmistrz zaproponował więc zwrócenie szpitala powiatowi. Opozycja nie była w stanie odrzucić projektu uchwały, więc wyszła z sali, zrywając sesję.
Jak powiedział Stanisław Rykaczewski, starosta powiatu zambrowskiego - Czy nowa spółka dostałaby kontrakt z Narodowym Funduszem Zdrowia? - to jest pod znakiem zapytania. Poza tym powiat nie jest w stanie sam prowadzić szpitala.
Burmistrz twierdzi, że zarzuty o próbie likwidacji to absurd. A oddanie szpitala powiatowi to krok w kierunku spółki pod egidą starostwa. Bo tego chcą i radni miasta i powiatu. Jak mówi Kazimierz Dąbrowski, burmistrz Zambrowa - Próbowałem różnych rozwiązań. Próbowałem prywatyzacji spółki samorządowej - nie udała się i teraz nadal są rozwiązania, które uważam za bardzo dobre, żeby stworzyć spółkę samorządową z większościowym udziałem powiatu zambrowskiego.
Radni związani z burmistrzem mówią otwarcie - tu nie chodzi o szpital, a o politykę. Jak powiedział Zbigniew Korzeniowski, przewodniczący Rady Miasta Zambrowa - Radni napatrzyli się w telewizor i przenoszą politykę z telewizora na obrady sesji rady miasta. To nie ma nic wspólnego z demokracją, ani tym bardziej z samorządnością.
Po raz kolejny o losie szpitala radni Zambrowa będą dyskutować za tydzień. Jeżeli obrady nie zostaną zerwane.
Szpital Miejski trzeba przekształcić w spółkę samorządową. Mówią o tym burmistrz, starosta i radni. Urząd Miasta i starostwo mieszczą się w tym samym budynku, dzieli je zaledwie piętro. Jak się okazuje, to zbyt duża odległość, aby się wzajemnie usłyszeć.
źródło: Obiektyw