Hakerzy atakują PO w Białymstoku
Tapeta z logo PiS i plik dźwiękowy zachęcający do wspierania datkami Radia Maryja w służbowym komputerze szefa podlaskiej PO, Roberta Tyszkiewicza znaleźli jego współpracownicy. Są przekonani, że do komputera szefa ktoś się włamał. Jak podaje serwis gazeta.pl. Jeszcze wczoraj o zajściu powiadomiono Kancelarię Sejmu, a dziś złożono zawiadomienie o przestępstwie. - Sprawdzimy, czy rzeczywiście doszło do przestępstwa. Jeśli tak, postaramy się wykryć sprawcę - zapowiada na internetowych stronach Gazety Wyborczej w Białymstoku Jacek Dobrzyński, rzecznik podlaskiej policji.
Podobno włamanie do poselskiego komputera zdarzyło się w historii parlamentu po raz pierwszy. „Konsekwencje włamania do poselskiego komputera mogą być dość poważne – podaje gazeta.pl. - Chociaż na pierwszy rzut oka sprawiają wrażenie chuligańskiego wybryku, sprawcy według kodeksu karnego grozi nawet do ośmiu lat więzienia. Sprawa bowiem dotyczy parlamentarzysty i państwowych dokumentów.”
Dziennikarze gazety zapytali właściciela komputera o podejrzenia, kim mógł być sprawca, który pozostawił po sobie wyraźny, związany z konkurencyjną polityczną ślad.
- Broń Boże, nie twierdzę, że jego autorem jest ktoś związany z PiS. Ale ta atmosfera wrogości, tworzona przez polityków tej partii, może zachęcać niektórych do takich nielegalnych działań – podkreślał w wypowiedzi dla Gazety Wyborczej poseł Robert Tyszkiewicz.
Tymczasem lider wojewódzkich struktur PiS całą sytuację nazywa próbą wywołania drobnego skandaliku i podkreśla, że logo PiS jest chronione prawnie.
- Jego użycie w takiej sytuacji jest przestępstwem. Mam nadzieję, że policja szybko wykryje sprawców i wyjaśni całą sprawę – mówił Gazecie Krzysztof Putra.